wziął na mnie kredyt

Mam poważny problem, byłam z chłopakiem, który poprosił mnie o to abym wzięła kredyt gotówkowy (w ciągu 2 tygodni spłacił). Po miesiącu poprosił o kolejny kredyt miał jakieś problemy, wzięłam mu kredyt gotówkowy z mojego konta dokładnie 5 kredytów na łączną kwote ponad 20 tys zł (w sierpniu). Przelałam te pieniądze na moją kartę zagraniczną (byłam wtedy już w Polsce, wróciłam od niego) - on wypłaty dokonał z mojej karty za granicą. On pracuje i mieszka za granicą, ja mieszkam i studiuję w polsce (jestem osobą niepracującą). Rata miesięczna ze wszystkich kredytów wynosi ponad 2 tys zł. We wrześniu przelał mi jedynie 400 zł na spłatę kredytu, od tamtej pory nie dostałam od niego ani złotówki oprócz zapewnień, że przeleje pieniądze, niestety zapewnienia przeciągały się z tygodnia na tydzień, tak aż do dziś. Nie stać mnie na spłatę "jego" kredytu, powiem szczerze tonę w długach!. Zastanawiam się nad zgłoszeniem sprawy na policję, czy mam jakieś szanse na odzyskanie pieniędzy? Niestety nie spisałam z nim żadnej umowy, moimi dowodami są smsy, w których zapewnia, że przeleje mi pieniądze. Bardzo proszę o pomoc!

Cały problem polega na tym, że to Pani kredyt i Pani musi go spłacać. Ewentualnie może Pani wystąpić z roszczeniem regresowym do chłopaka jeśli będzie Pani w stanie udowodnić, że otrzymał od Pani pieniądze.