Zwyzywanie na ulicy przez obcą osobę

Witam trafił mi się dziś bardzo dziwny incydent, odprowadzając córkę do przedszkola mijałem chłopaka w wieku miedzy 20 a 25 lat. Roznosił on ulotki, idąc z córka spieszyłem się i nie wziąłem ulotki a za plecami usłyszałem rożnego rodzaju wyzwiska. Nie zwracałem na to za bardzo uwagi, gdy wracałem z powrotem ten chłopak nadal stał w tym samym miejscu. Znowu nie wziąłem ulotki a ten znowu mnie zaczął wyzywać, tym razem mnie zdenerwował, powinnam mu porządnie przyłożyć ale powstrzymałem się. Odeszłam kawałek dalej i poprosiłem pewną panią żeby dała mi ich ulotkę.

Jak dotarłem do pracy to zadzwoniłem do firmy i powiedziałem im o całej tej sytuacji, oczywiście mnie przeprosili telefonicznie.

Ale tak czy siak cała ta sytuacji strasznie mnie wytrąciła z równowagi jacy ludzie są na tym świecie.