Alimenty na współmałżonka (bez separacji i rozwodu) - forum prawne

Zastanawiam się nad twoim zdaniem, że Twoja mama nie może się rozwieść ?????. Pierwsza i najważniejsza rzecz to złożyć pozew o rozwód i uzasadnić go przede wszystkim zdradą męża i brakiem możliwości porozumienia, gdyż nie każdy musi wybaczyć zdradę i lekceważenie, a tym samym i psychiczne znęcanie się (przynajmniej ja bym tak próbowała). Najważniejsze jednak jest to, że mama mogłaby sie domagać alimentów tylko w przypadku rozwodu Z WINY WSPÓŁMAŁŻONKA a w tym przypadku Pani ojca. Jeżeli zgodzi sie na rozwód bez orzekania winy - to już koniec - zamknie sobie drogę. Po rozwodzie, jeżeli nie dojdą do porozumienia w sprawach finansowych sąd może ustalić podział majątku wspólnego. Niewykluczone, że to ona może dostać dom, choć dużą przeszkodą w tym może być fakt że firma jest prowadzona w domu. Moim zdaniem, jeżeli mama będzie z Panią mieszkała to trudniej jej będzie udowodnić że po rozwodzie pozostaje w niedostatku i że drastycznie pogorszyła jej się sytuacja finansowa, gdyż bez żadnych zobowiązań (czynsz, opłaty itp. ) myślę że za 500 zł miesięcznie musi żyć wielu ludzi. To są bardzo trudne sprawy i radziłabym poradzić się wykwalifikowanego w tych sprawach prawnika. Pozdrawiam i życzę pomyślnego rozwiązania waszych problemów

Dziękuję za odpowiedź. Oczywiście moja mama może złożyć pozew rozwodowy, tylko zostanie on odrzucony ze względu na to, że nie nastąpił jeszcze trwały i całkowity rozpad małżeństwa. To opinia prawnika, u którego konsultowała się moja mama. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że najkorzystniejszy pod względem finansowym będzie dla mojej mamy rozwód z orzeczeniem o winie mojego ojca. Pamiętajmy jednak, że ową winę (nawet jeśli nam wydaje się oczywista) trzeba przed sądem udowodnić - czyli wynająć detektywa i zapłacić mu (dużo kasy). Natomiast moje pytanie dotyczyło innej kwestii. Czy na daną chwilę, czyli gdy rodzice nadal są małżeństwem i prowadzą wspólne gospodarstwo domowe, moja mama może żądać alientów od ojca? A także, czy będzie miała takie prawo jeśli się od niego wyprowadzi?

Do wypowiedzi gven ,sprawa jest stara ,ale broblemy wciąż aktualne.Dlaczego może być trudne wyegzekwowanie wyższych alimentów ,bo zdradzana kobieta mieszka w jednym domu z córką.To chyba absurd,córka ma swoją rodzinę i prowadzi odrębne gospodarstwo a to właśnie mąż musi zapewnić utrzymanie domu, nie córka i co ma do rzeczy,że inni muszą przeżyć za 500zł,to nie ma nic do rzeczy,małżonek dobrze zarabia i musi łożyć na dom i godziwe życie dla żony.
Pisanie głupot sprawia,że wiele kobiet pogrąża się w rozpaczy ,bo myślą,że nie mają szans na alimenty.To ,że inne kobiety dostają 300zł alimentów to nie oznacza ,że inna nie może dostać 10.000zł

Co to znaczy "że nie nastąpił jeszcze trwały i całkowity rozpad małżeństwa."?
To,że wczoraj żona jeszcze nie wiedziałaże ,że mąż ją zdradza i wczoraj jeszcze uprawiała z nim seks,a dziś już wie i chce rozwodu to chyba normalne.
Nie sądzę aby trzeba było wynajmować detektywa w celu udowodnienia zdrady,rodzina jakoś się dowiedziała o tym ,wszyscy o tym wiedzą więc dlaczego dla sądu dowody zdradzanej żony mają być niewystarczające.Tylko w szczególnych przypadkach gdy mąż prowadzi podwójne życie i bardzo się kryje to być może potrzebny jest detektyw,ale teń mąż nie zaprzecza,że ma kochankę i jeszcze twierdzi,że taki układ jest dla niego dobry.
Inna sprawa to dlaczego kobiety unoszą się wyimaginowanym honorem i chcą wyprowadzać się ze wspólnego domu?
Należy pozostać w domu i walczyć o swoje cokolwiek by to oznaczało.Nawet adwokaci plotą bzdury kierując się utartymi schematami.czasy się zmieniły i nie można ustepować facetom ,tylko dlatego,że zdradzają i zarabiają więcej od kobiet.
Walczcie o swoje i nie we wszystko wierzcie adwokatom,im jest wszystko jedno kto wygra,oni mają tą samą kasę czy wy przegracie czy wygracie.