Chora matka i ratowanie tego co zostało - forum prawne
Witam,
mam poważny problem od wielu lat. Chcę ratować to co pozostało z majątku rodzinnego, moja sytuację opiszę w wielkim skrócie. Moja matka jest chora psychicznie, nie wiem co dokładnie jej jest, ale są między innymi zaburzenia depresyjne, napady szału, brak jekiejkolwiek odpowiedzialności, zrezygnowanie, nienawiść do ludzi, syfiarstwo i najprostsze czynności ją przerastają. Pod koniec lat 90 dostała mieszkanie od rodziców, które całkowicie zdemolowała, zadłużyła i koniec z końców w 2015 r dzieki uprzejmości spółdzielni sprzedała dostając za nie 6 tys, które oczywiście roztrwonila. Samochód po ojcu co prawda stary, ale rozwaliła bo pijana wjechała do rowu. Książeczkę oszczędnościową, którą założyli mi dziadkowie otworzyła i pieniądze się rozeszły. Jak byłem dzieckiem wiecznie miała zadłużenia i komorników i ciągle przychodziły do domu listy, które bała się otwierać. Ciągle życie w strachu. Do tego przez kilka lat problem z chorobą alkoholowa. Jest osobą wykształcona i bardzo oczytana, tego jej nie mogę zabrać. We wszystkich pracach (panstwówka) gdzie nawet nieźle zarabiała jak na tamte czasy popadała w konflikty i została zwalniania. Od 10 lat nie ma stałej pracy, moze łącznie przez ten okres przepracowała z 3 lata. Po roku 2015 gdy sprzedała, zdemolowane i zadłużone mieszkania przeniosła się do swojej matki. Od tamtego czasu zaczęły się wymuszenia i kradzieże pieniędzy od swojej matki. Do tego znęcanie. Przez pierwsze 5 lat jak babcia ogarniała sama mieszkanie to jeszcze jakoś to było. Natomiast od kilku lat gdy z racji wieku ogarniała coraz mniej w domu zaczęło się robić coś strasznego. Coraz większy syf i problemy finansowe. Przez 10 lat mieszkania u babci nie dołożyła sie, ani razu do czynszu ba nawet do prądu. Jej jedynym zajęciem jest leżenie w łóżku, oglądanie filmów, tik toków i wychodzenie z psem na spacer. Jak 8 letnie dziecko. Spali się żarówka nie będzie światła bo nie wymieni. Tak to wyglądało od zawsze do teraz. Babcia trafiła z 3 udarem do szpitala, a finalnie na ZOL. Przez ponad 24 godziny nawet się nie zainteresowała dlaczego starsza osoba nie wychodzi z pokoju! Najchętniej pociągnąłbym ja do odpowiedzialności za to co się stało oraz za te wszystkie lata co zrobiła mi i mojej babci! Że musiałem 10 lat temu wyjechać z domu bo zniszczyłaby również mnie. Teraz już od 3 miesiącu nie płaci czynszu za mieszkanie, nie pracuje i żyje z tego z tych groszy co jej zostało. Tylko kombinuje jak się dostać babci na konto. Złożyła wniosek u ubezwłasnowolnienie. W tym momencie chce zadać pytanie czy w jakikolwiek sposób mogę ratować sprawę chociaż żeby tego mieszkania nie stracić. Co można zrobić z taką osobą, czy sprawa już jest przegrana. Zniszczyła wszystko co mieliśmy jako rodzina.
Pozdrawiam
Nie ma jeszcze odpowiedzi w temacie: Chora matka i ratowanie tego co zostało
DODAJ POST W TEMACIE
Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!
Masz inne pytanie do prawnika?