Cztery lata temu kupiłem dom drewniany z tzw. bala. W akcie notarialnym stwierdzono, że został wybudowany - forum prawne

Cztery lata temu kupiłem dom drewniany z tzw. bala. W akcie notarialnym stwierdzono, że został wybudowany w roku 1997, jak się jednak później okazało połowa jego konstrukcji na głównym, dolnym poziomie pochodzi z początku lat 50-tych. Czy poprzedni właściciel dopuścił się przekłamania, czy może przepisy budowlane pozwalają zakwalifikować dom jako "nowy" nawet jeśli 1/3 jego konstrukcji pochodzi sprzed półwiecza? Dodam, że dom został dwukrotnie odeskowany (oszolowany) zzewnątrz i dwukrotnie obity deskami i boazerią od wewnątrz, więc dopiero niedawno kornik "wyszedł na całego" co tym dobitniej świadczy o prawdziwym wieku budynku. Obecnie zamierzam sprzedać ów dom, jednak potencjalni kupcy zdają się zauważać ów dysonans - sugerowany "młody" wiek domu w akcie notarialnym i jego naoczny stan. Mam tu dylemat zarówno techniczny jak i moralny. Jeśli wiedziałbym, że poprzedni właściciel dopuścił się przekłamania, wówczas zapewne pozostało by mi zwrócić się do niego po rekompensatę z tego tytułu (dom kosztował ponad 300 tys, ale już w przypadku domu z lat 50-tych, byłaby to wartość o ok. 100 tys niższa), ewentualnie wszedł na drogę sądową.
Z tego, co udało mi się dowiedzieć od sąsiadów i osób biorących udział w budowie domu, to w trakcie "stawiania od nowa" tego budynku pod koniec lat 90-tych, rozebrano konstrukcję dachową (dom posiada jedynie parter i poddasze), pozostawiono 3 główne stare ściany z bala tak jak były, a drugą połowę dobudowano z nowego, powiększając tym samym bryłę budynku. Tak więc nie było mowy, aby jedynie "użyto starego materiału" przy budowie nowego domu (aczkolwiek fundamenty pod połową domu również są z lat 50-tych), tylko raczej nadbudowano istniejącą już, starą konstrukcję.
Poradźcie proszę, co zrobić w tej sytuacji.