czy dostanie rozwod

Witam! Czy jeslii maz mial czasem problemy w lozku, zadko zaspokajal zone (nie miewala zbyt duzo orgazmow) , mial problmey z kochaniem z prezerwtywa, choc niby mu tego nie udowodni- moze dostac rozwod przez sad, nawet jak malzonek sie nie zgadza na rozwod-narazie nie chce jej dawac rozwodu bo nadal ja kocham i wierze ze sie jakos ulozy czy jak napisze pozew z orzekaniem o winie to w tym przyoadku mzoe chciec jakis alimentow, albo cos- ZAZnaczam BRAK DZIECI

Strona winna rozkładu pozycia nie może domagać sie rozowdu. Jeżeli żona udowodni winnę współmałżonka to dostanie rozwód , bez zgody drugiej strony , tym bardziej przy braku dzieci. Strona winna rozkłądu pożycia nie może domagać się alimentów czyli jeżeli żona udowodni winę męża , to ma prawo do alimentów.( o tym roztrzyga sąd na wniosek strony) . Doradzam kwiatki i zastanowienie się nad sobą , bo żona to też człowiek , który ma potrzeby( duchowe jak i fizyczne) , jak nie dostanie w domu to znajdzie poza domem. W małżeństwie kompromis to podstawa.

to ona napisala pozew- nie wiem czy z orzekaniem czy bez o winei- zona pracuje i zarazbia 1700 netto - wiec chyba o alimenty w razie czego mnie nie bedzie ciagac- dzieci nie mamy na jakiej podstawie mozna udowodnic ze wina lezy tylko po stronie partnera- przeciez dospaowac sie w lozku powinni oboje- i pomagac sobie co do kwiatkow to chetnie bym tak zrobil i robielm przez ostatni miesiac ale jest jkuz za pozno- pozew chyba zlozony i nie ma odwrotu

Na orzeczenie rozwodu czekam już czwarty rok, bo strony mają wspolne dziecko i ponoć dla jego obiektywnego dobra trwa to tak długo. Proponuję się rozwieść bez orzekania o winie, po prostu jak ludzie dorośli za porozumieniem stron i nie dorabiać adwokatów! Nie robić cyrku, nie szykanować się, skupić się na swoim życiu emocjonalnym, zawodowym - słowem na sobie. Wyciąnąć wnioski z tego doświadczenia życiowego... Rozstanie to rzecz bardzo przykra, ale to się zdarza. Ewentualny konflikt i tak rozstrzygnie sąd, ale może to trwać i trwać. A orzeczenia sądu naprawdę rzadko są satysfakcjonujące dla stron. I przestrzegam przed chęcią zemsty itp., bo to brzydkie i godzi w mszczącego się - nie jest to dobre dla przyszłego/obenego życia. Proszę szukać szczęścia w sobie, przyjąć odpowiedzialność za to, co się w związku stało i nie winić nikogo.

Witam, nie mogłam się powstrzymać i dlatego się wtrącę...pewnie jeteście "młodym małżeństwem"? (nie ma dzieci). Uważam, że jak żona napiszę dobre uzasadnienie to dostanie rozwód. Powinieneś dostać z Sądu jej pozew, jeżeli takowy złożyła. Składając pozew o rozwód należy wnieść opłatę i wtedy dopiero pozew zostaje przyjęty...a Ty dostajesz jego kopię. Trwa to zazwyczaj ok. m-ca.(a niekiedy kilka:( Wtedy też zostaje ustalony termin rozprawy (1-szej- pojednawczej). Masz czas na przygotowanie się (czyt. adwokat) do przedstawienia swojego punktu widzenia?...a może żona poprostu Cie tylko "straszy", bo nie możecie dogadać się na "te" tematy ? Życze powodzenia w rozmowie, jeżeli Ci na niej zależy!..no i popraw się:)...P.s. Ja po 27 latacjh małżeństwa też wystąpię z takim zarzutem (dojrzałam!):)

Moje gratulacje, nareszcie właściwe podejście do tego, na co i tak nie mamy wpływu i jeszcze dziwniejsze, że pisze to (chyba) kobieta:)...może poradzisz też mi?: Po 26 latach małżeństwa chce wystąpić chociazby o separację (mąż nie zgadza się na rozwód), dzieci są i będą przy mnie, ale (24 i 16 lat)...przez to spełanianie "małżeńskich obowiązków", na ktore nigdy nie miałam ochoty bo i po co, i tak nic z tego nie miałam .. tylko nerwicę, chorobę tarczycy i depresję. Zrobię to!

po 27 latach- tzn, nie szczegolnie ci sie ukaldalo w lozku z mezem 27 lat- strasznie dlugo- my jetsemsy 3 lata po slubie- a dogadac sei- w tej chwili to bedzie trudne bo raczej ze soba nie rozmaiwamy zaduzo- choc nadal mieszkamy razem w mieszkaniu- ale raczej kak pies z kotem- jak dlugo moge czekac na otrzymanie pozwu - mieszkam w gliwicha- moze ktos wie i jak dlugio na 1 rozprawe??