Forum prawne

Uciążliwy lokator

Mam nieziemsko trudny problem! Dziki współlokator! Wyjechałam za granice i koleżance dałam klucze, żeby podlewała kwiatki, a ona tam go sprowadziła, teraz umywa od tego ręce, a jegomość mieszka sobie w najlepsze w moim mieszkaniu, posiadając do tego klucze! Wysłałam do niego pismo, że ma opuścić owe lokum, jutro mija termin. Co jeśli on będzie dalej tak tkwił? Mam go pozwać czy co zrobić, żeby się wyniósł stamtąd? Przecież to szczyt wszystkiego!


2010.7.21 15:37:39

Odpowiedzi w temacie: Uciążliwy lokator (3)

Witam.
Mamy uciążliwego lokatora, który za niepłacenie czynszu otrzymał wyrok eksmisyjny z prawem do lokalu socjalnego albowiem jest inwalidą. Pomimo to strasznie rozrabia, co czyni nasze życie piekłem, policja i zarządca rozkładają ręce. W związku z czym podjęliśmy wraz z innymi lokatorami decyzję o wytoczeniu powództwa celem uzyskania dla naszego uciążliwego sąsiada sądowego nakazu opuszczenia zajmowanego lokalu.
Mamy jednak dylemat, czy w tych warunkach pierwszy prawomocny wyrok niestanowi przeszkody prawnej dla usunięcia intruza oraz czy nasze powództwo w razie jego uwzględnienia nie obejmie rodziny intruza, która sama jest jego ofiarą.
Pozdrawiam i proszę o pomoc.

2012.8.6 15:27:5

Witam,
jeśli sąd wydał wyrok eksmisyjny i w treści orzeczenia przyznal prawo do lokalu socjalnego, to jednocześnie wstrzymuje to wykonanie orzeczenia do czasu przedstawienia przez Gmine oferty lokalu socjalnego. W świetle podanych przez Pana faktow, nalezy podjąc czynności zmierzające do wpisania sąsiada na listę uprawionych do lokalu. W tym celu należy udac się do UM, wlaściwego wydziału merytorycznego(przeważnie takimi sprawami zajmuje się wydział lokalowy) i przedstawic wyrok.
Niestety,w pozostałym zakresie mają Państwo związane ręcę, gdyż tutaj wszystko zależy od możliwości mieszkaniowych,jakimi dysponuje własciwa dla miejsca zamieszkania pozwanego Gmina.

2012.8.11 22:2:53

Witam.
Mam problem z uciążliwym sąsiadem.
Mieszkam w bloku na trzecim, ostatnim piętrze. Kłopotliwa osoba zajmuje lokal naprzeciw moich drzwi. Osoba ta posiada tzw, "żółte papiery" i, jak sam twierdzi, choruje na schizofrenie. Inni sąsiedzi, jak również ja, wiemy, że jest to nieprawda, gdyż osoba ta nadużywa alkoholu, a ze swojego mieszkania urządził melinę pijacka. W lokalu tym, od 8 lat, przebywa również dziki lokator, który podaje się za opiekuna. On również jest źródłem problemów- jest alkoholikiem i wszczyna awantury. W mieszkaniu są organizowane głośne imprezy, na klatce schodowej walają się puszki, butelki, pijacy i skutki uboczne przemiany materii. Może wydawać się to śmieszne, jednak w naszym bloku mieszkają głównie osoby starsze. Próby mediacji z właścicielem nie dały żadnego rezultatu. Każdy kto próbował z nim lub jego "kolegami" rozmawiać został wyśmiany, zwyzywany, a nawet zostały kierowane pod jego adresem groźby. Wezwanie przez nas policji kończy się zwykle upomnieniem delikwenta i spokojem na kilka bądź kilkanaście godzin, a potem wszystko zaczyna się od nowa. Administracja, pomimo iż osoby te nie płacą żadnych rachunków, umywa ręce gdyż "on ma żółte papiery". Wiem, tak jak i kilku sąsiadów, iż dokumenty te nie mają żadnego pokrycia w jego rzeczywistym stanie zdrowia- mnie samemu proponował wyrobienie takich papierów na lewo gdyż "pieniądze można dostać za darmo wtedy". Czy ma ktoś jakiś pomysł rozwiązania sprawy uciążliwego sąsiada? Czy istnieją jakieś podstawy prawne, by poruszyć tą sprawę? Do kogo mamy się udać? Pisaliśmy już 2 skargi do administracji budynku, jednak zostały one po prostu zignorowane.

2017.8.18 8:57:30

DODAJ POST W TEMACIE

Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!

Masz inne pytanie do prawnika?

Potrzebujesz pomocy prawnej?

Zapytaj prawnika