Forum prawne

Jak mam sie uwolnic? - forum prawne

Żyje w toksycznym związku z człowiekiem znienawidzonym przeze mnie, który wykańcza psychicznie mnie i dziecko.Jestem zaszczuta wiecznie przestraszona i zalękniona co bedzie dzisiaj.Pijackie awantury, wyzwiska i wulgaryzmy jak z rynsztoka to prawie codziennośc. Po interwencji Policji i założeniu niebieskiej karty mamy troszeczke spokoju przynajmniej w nocy.Adwokat poradzil mi badanie u psych. siebie i dziecka a po nastepnej interwencji Polic.wyprowadzenie sie na stancję.W czym tkwi problem??? otóż on postawil kategoryczne veto, on rządzi i dyktuje warunki a jak zechce to mnie zniszczy i odbierze mi dziecko.Zapowiedział, że uprowadzi mi córeczkę z przedszkola bo ma takie same prawa jak ja, wyda każde pieniadze i bedzie tak jak on chce, na żadna stancje nie pójde.Jaki jest sposób żeby sie od niego uwolnić?chce sie wyprowadzic i nie moge....niech bierze sobie wszystko a mi da życ....juz nie mam siły

(CCC)

Odpowiedzi w temacie: Jak mam sie uwolnic? (36)

Bardzo pani współczuje w związku z zaistniałą sytuacją .
Proszę przede wszystkim spoojnie się zastanowić czy chce pani tak dalej życ. Prosze się zastanowić jakie ten człowiek ma prawo do niszczenia pani życia , a przede wszystkim do niszczenia życia pani dziecku,
Musi pani spokojnie sie zastanowić i ustalić plan działania.
Musi też pani zrozumieć,iż człowiek jakim jest pani mąz nie zmieni się .Musi pani zaczac dażyc do nowego życia.Musi pani także pomyśleć o tym jak bardzo ucierpi na tym znęcaniu się pani dziecko.
Na początek proponuje pani rzeczywiście udać się na badania psychologiczne -pani i dziecka oraz zastanowić się kto mógłby zaświadczyć w sądzie o zachowaniu pani męża (im więcej świadków tym lepiej), następnie dowiedzieć się o protokoły policji doyczące interwencji w pani domu.
Następnie wnieśc pozew o rozwód i zadowalające panią alimenty , w którym może pani wystąpić o pozbawienie męża władzy rodzicielskiej lub jej ograniczenie.
następnie poszukać bezpiecznego miejsca w którym mogłaby się pani schronić. Nie nalezy też o tym miejscu mowić meżowi, Musi pani po prostu na poczatku przed nim uciec.
Radze tez poszukac w pani miescie lub w pobiżu jakiejs grupy wsparcia dla ofiar przemocy w rodzinie .(TO BARDZO WAŻNE!!!!- taka grupa dała by pani siłe i wiarę w zwyciestwo w tej trudnej walce o o odzyskanie swojego życia) Prosze zapytac może podczas badania psychologicznego o takie miejsce lub taka grupę .

Może też pani wnieść sprawę o znęcanie się na podstawie art. 207 kodeksu karnego - "Kto znęca się psychicznie lub fizycznie nad osobą najbliższą lub nad inną osobą pozostającą w stałym lub przemijającym stosunku zależności od sprawcy albo nad małoletnim lub osobą nieporadną ze względu na jej stan psychiczny lub fizyczny podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5."
prosze napisac czy zdecydowała się pani podjąc jakies kroki.
K.R-W.

Jesli chodzi o pomoc specjalisty to tez osobiscie polecam przede wszystkim.Nigdy osobiscie nie skorzystałam z takiej choc wiem ze powinnam i brakuje mi czegos takiego.W dzisiejszych czasach bardzo czesto taka porada jest nam potrzebna.Mam podobna sytuacje do ciebie tylko że ze strony ojca.Wiem co to znaczy wspołczuje i gorąco polecam jakąs terapie ktora bynajmniej umocni cie i pozwoli uwierzyc w swoje sily.Mi tego brakuje.Pozdrawiam

Wystąp do sądu rodzinnego o ograniczenie władzy rodzicielskiej. Wykorzystaj niebieską karte. Ponieważ mąż stwarza dla Ciebie i dzieca zagrożenie możesz wystąpić o jego eksmisję z zajmowanego lokalu. Musisz tylko przedstawić dokumenty i 2 świadków na zachowanie starego. Sprawa potoczy się b. szybko. Powodzenia!!!

Pani Kasiu...bardzo dziekuje za wsparcie i podpowiedzi...umówiłam sie jeszcze raz z Pania adwokat, mam juz przygotowany przez siebie pozew rozwodowy.....swiadków nie mam , mój koszmar zwykle rozgrywa sie w nocy, czasami wieczorem i wtedy mam 1 swiadka -moje dziecko... ale własnie ze wzgledu na córeczke chce to jak najszybciej przerwać i na pewno skorzystam z Pani podpowiedzi...jeszcze raz dziekuję

Pamela dzięki...

Asiu...znajdź w sobie siłę i zmień to...mi daje siłę do przeciwstawieniu sie temu człowiekowi moje najukochańsze dziecko...życze Ci powodzenia

Dziewczyno!
Bardzo potrzebna Ci jest pomoc specjalisty i wsparcie "dobrych dusz" Nie wstydź sie mówić o tym. Gdy byłam dzieckiem miałam dokładnie to samo w domu - pijany wiecznie ojciec i trzęsąca się ze strachu mama. Nawet nie wiesz jakie spustoszenie w psychice dziecka robi takie życie.
Jestem dorosła mam dwoje nastoletnich dzieci,a gdy słyszę gdziekolwiek awanturę pijacką cała się trzęsę i panicznie boję.
Ratuj się czym prędzej i nie zważaj na opinię np. sąsiadów,teściów, a przede wszystkim NIE WIERZ w jego zapewnienia, że się zmieni.
Staraj się uciec z tego chorego zwiazku!!!
W sądzie bądź twarda i żądaj kasy od drania i odebrania praw rodzicielskich.
Nie siedź cicho bo zmarnujesz sobie życie!
Nie daj się zastraszyć, trzymaj się !!!

Na pewno ma Pani koleżanki. Ten pomysł z grupą terapeutyczną jest bardzo dobry. Sama uczestniczę w takim programie. Kobiety stają się silniejsze i bardziej pewne siebie, a przy tym wszystkim nawiązują przyjaźnie i nawet gdy nie mamy świadka... z pomocą takiej grupy możemy go mieć. Taki świadek jest bardzo dobry bo nie ma w całej tej sprawie żadnego interesu, a przez to jest bardzo wiarygodny. Powodzenia

dobrze by było żeby mąż się też wypowiedział, a może żonka to wiedzma z gachem, jak kobieta coś napisze to już wszyscy wierzą ,dziecko też pewnie sama sobie zrobiła

widzę że wypowiadają się same kobiety z jednym wyjątkiem

Bolo....nie jestem wiedźma i nie mam jak Ty to mówisz "gacha"...szkoda , ze tak to ująłeś...

Zyczę Pani powodzenia !!!

Jedyne wyjscie z sytuacji to zebrac w sobie duzo sily woli i odejsc. Wiem, ze to trudna i bardzo odpowiedzialna decyzja, ale sama tak zrobilam i dzieki temu nadal zyje :) i co wazniejsze ciesze sie zyciem ktore mi pozostalo.

Jakie to mieszkanie? Jeśli własnosciowe jego czy jakiekolwiek inne jego (ni emoże być wynajęte na niego) możesz zmienić zamki i go nie wpuścić i nic Ci nie zrobi. To wiem na pewno. Oczywiście jeśli to Twój mąż. Jesli nie jest mężem możesz jedynie zrobić sobie kilka obdukcji i podać go do sądu o znęcanie i będziesz miała spokój. Powiesz mu że jeśli się do Ciebie zbliży to pójdzie siedzieć i da Ci spokój. Ja tak zrobiłam i mam spokój. Powodzenia.

też przez to przeszłam
zrobiłam tak: poszłam do instytucji dla osób maltretownych, z siniakiem - bezpośrednio po pobiciu...potem z pomocą tych ludzi zaczęłam dochodzić...dochodzić i wyszło na jaw, że mój mąż jest chory psychicznie i był chory równiez przed ślubem...potem się wyprowadziłam...potem parę lat w sądach, w międzyczasie dużo przykrych dla mnie i dziecka sytuacji...ale po paru latach mam w końcu unieważnienie małżeństwa, zakaz kontaktów dziecka z ojcem i święty spokój...

To przykra sprawa i bardzo wspolczuje. Nie moze pani jednak dalej sluchac meza i marnowac zycie. Jezeli jest takim terrorysta to najlepiej wniesc skarge do sadu, potem mozna ewentualnie postarac sie o ograniczenie mu praw rodzicielskich itp. Napewno sa ludzie i instytucje ktore moga pomoc. Radze jak najszybciej sie wyprowadzic. Trzymam kciuki, powodzenia !!!

ty chyba sam jesteś glupim gachem....na pewno nie wiesz co to znaczy być dzieckiem alkoholika, takiego który bije i wyzywa mamę i obyś nigdy nie musiał tego doświadczyć...skoro masz takie zdanie na ten temat (że kobieta sama zrobiła sobie dziecko itp.) to pewnie i zadatki żeby w przyszlości być taką wlaśnie pijacką, bandycką głową swojej rodziny..

NAPEWNO CI SIĘ UDA UWOLNIĆ OD TYRANA. SZUKAJ POMOCY W OŚRODKACH POMOCY RODZINIE Z PROBLEMAMI, ONI MOGĄ ZAŁATWIĆ CI TYMCZASOWO SCHRONISKO DLA CIEBIE I DZIECKA. OPOWIEDZ IM WSZYSTKO, NIE WSTYDŻ SIĘ, BO TO ON POWINIEN SIĘ WSTYDZIĆ SWOJEGO ZACHOWANIA A NIE TY. ONI POMOGĄ CI NAPISAĆ WSZELKIE PISMA JAKIE BĘDZIESZ POTRZEBOWAĆ DO SĄDU. WNIEŚ DO PROKURATURY DONIESIENIE NA MĘŻA O ZNĘCANIE SIĘ, TO POMOŻE CI W SPRAWIE ROZWODOWEJ. POWODZENIA...

Czy zastanowila sie pzni nad przyczyna postepowania meza,czy czasem nie ma w tym jego innym zachowaniu pani winy ,czy cos sie miedzy wami dzialo dobrego w trakcie trwania zwiazku.Jak widac było zle ,czy zawsze było zle.A moze pani nic nie czuje do tego człowieka i on to uswiadomił sobie ,ale moze troche nie w czasie.nie ma winy z jednej strony ,a nikt nie jest PERFEKCYJNY aniłki sa tylko w niebie.Moze musi pani zastanowic sie tez nad swoim postepowaniem.Który facet robi jakies głupoty swej rodzinie -ten ktory ma jakies problemy z rodzina a zwłaszcza ze swa 2 połowa wtym wypadku z pania. PRZEPRASZAM nie usprawiedliwiam zachowania pani meza jest naganne ,ale warto pomyslec czy to nie pani stworzyła to piekło w jakim sie pani teraz znajduje.Rady tu pani nikt nie da musi pani wiedziec co pani chce-jest to trudne ale tak jest w zyciu . Zycze powodzenia i aby zadowalajaco rozstrzygneły sie Pani problemy. Moze trzeba porozmawiac szczerze z mezem i dojsc do porozumienia,chyba że jest on chorobliwie zakochany to juz nic z tego nalezy bac sie takich typów i uciec do innych. A jesli to pani wina a nie poczówa sie Pani do niej to juz sama Pani wie w czym problem . POWODZENIA.

Drodzy Państwo, dziekuje za odpowiedzi i za wsparcie... to mi bardzo pomogło mimo tego , ze to jest tylko sieć. Od kwietnia jestem po rozwodzie, nie chciałam szarpania i ciągania po sądach, rozwód odbył sie bez orzekania o winie , mamy wspólną opiekę nad dzieckiem i dostałam adres zamieszkania dziecka przy matce. Mieszkamy niestety jeszcze razem, ex uspokoił sie , juz nie mam takiego koszmaru , takich awantur, troche uspokoił sie z piciem.... ale nie wiem jak długo będę mieszkała z nim pod wspólnym dachem??? mamy wspólne mieszkanie własnościowe, on nie bardzo jest zainteresowany sprzedazą , przeciąga to w nieskończoność, stawia warunki( do tego jestem przyzwyczajona) , ze on tu decyduje, czy bedzie sprzedaz czy nie.Nie chce zakładac spr. w sądzie o podzial bo wiem, że to b. długo trwa, chcę się z człowiekiem dogadac ale z nim jest ciężko dojść do jakiegokolwiek porozumienia. Ostatnio stwierdził, ze moge sie wyprowadzic ale mam sie najpierw wymeldowac i dopiero moge iśc do wynajętego z dzieckiem...Drodzy Państwo to i tak jest nic w porównaniu z tym co przechodziłam przed rokiem....odżyłam.....jeszcze raz bardzo Państwu dziękuję

Z całego serca życzę Ci powodzenia i siły. To trudne, ale do zrobienia. Zobaczysz jaką ulgę poczujesz jak zaczniesz walczyć o siebie i dzeicko. Najgorzej jest zacząć.

Kasiu dziekuję...przeczytaj wyżej, moja sytuacja zmieniła sie diametralnie na lepsze...wyprowadziłam sie i odżyłam...jestem na dzień dzisiejszy chyba szczęsliwa :-)

POWINNAŚ ZGŁOSIĆ FAKT NADUŻYWANIA ALKOHOLU PRZEZ MĘŻA DO mIEJSKIEJ kOMISJI rOZWIĄZYWANIA PROBLEMÓW ALKOHOLOWYCH, FAKT ZNĘCANIA SIĘ NAD TOBĄ DO PROKURATURY. NIE BÓJ SIĘ DRANIA ONI NA TYM - STRACHU BAZUJĄ. WALCZ-POWODZENIA.

Zastanów sie czy taki list może napisać kobieta która ma gacha? Jestes prawdziwym BOLO !!

gratuluje -sama przechodze przez to samo, codziennie przechodze przez koszmar strachu i upokorzenia, sprawia mi bol tak zeby nic nie bylo widac. zlozylam sprawe do sadu i musze walczyc tak jak ty. czy istnieje w tym kraju jakas strona wsparcia miedzy kobietami w takiej sytuacji jak my?? jest nas przeciez tak wiele, trzeba by podzielic sie doswiadczeniem??? odezwijscie sie kobiety zyjace z tyranem!!

Byłam w podobnej sytuacji.Dzisiaj jestem wolna i szczęśliwa.Napisz do mnie,pomogę Ci na miarę swoich możliwości. ofra@op.pl

drugi wyjątek:) a może zastanowi się pani co jest powodem tego zachowania, może przedstawi Pani publicznie swoje negatywy

nie bój się -rozwód, podział majątku sąd i policja, a do tego są fundacje kto pomagają kobietą w takiej i podobnych sytuacjach, musisz mówić o tym wszędzie i głośno, ja miałam podobną sytuację, od dwóch lat jestem po rozowdzie a od niedawno eks decyzją sądu musiał się wyprowadzić , a do tego ma ograaniczone prawo do dzieci a taki był mocny i twardy bił, straszył itp

Współczuje ci bardzo. Ja tez chyba mam psychopate w domu, uzaleznia wszystko od sexu, mam juz dosc. Jak jest sex, jest mily, zrobi rano kawe NAWET. Jak nie, to zaczyna sie awanturka od tzw. blahostki. Dzisiaj skonczylo sie na tym ze wyrzucil mi tabletki i powiedzial ze jak mam zamiar sie p... z kims to mam sobie kupic gumki. Dla niego jest nie do zrozumienia ze przez taka hustawke emocjonalna jaka mi funduje, nie mam ochoty nawet patrzec na niego, jest przekonany ze mam kogos. tez juz nie moge. szkoda mi tylko dzieci, ale nie wiem czy dam rade dac sie tak ponizac cale zycie

OWSZEM WINA LEZY PO OBU STRONACH.
TYLO ŻE TO FACET ZAWSZE CZUJE SIE POKRZYWDZONY CHOĆ ROBI GOSZE ŻECZY OD KOBIETY. ONI CHCA BYĆ TRAKTOWANI JAK MAŁE DZIECI PRZYKŁAD GDY ZWRACAM MOJEMU MĘZOWI UWAGĘ ŻE MÓGŁBY CZĘŚĆ OBOWIĄZKÓW DOMOWYCH TEŻ WYKONAĆ W FORMIE POMIOCY U ZYSKUJĘ ODPOWIEDŹ" A NADIA NIE MUSI W WOLI WYJAŚNIENIA DZIECKO MA 4 LATA)
LEPIEJ JEST ZAŁOŻYC NOGI NA ŁAWĘ NARZEKAĆ KRYTUKOWAĆ I ZWALAĆ WINE NA INNYCH. DESPOTA I SADYA ZAWSZE POZOSTANIE TAKI Z TERAPI WYCIĄGNIE TO CO DLA NIEGO JEST KOŻYSTNE. WIEM TO Z WŁASNEGO DOŚWIADCZENIA. MÓJ MĄŻ TWIERDZI ŻE JEST ASERTYWNY LECZ NIE POTRAFI MNIE SŁUCHAĆ KAŻDA ROZMOWA KOŃCZY SIĘ TYPU: JESTEŚ POJ..." LUB " Z TOBĄ NIE M,A SENSU ROZMAWIAĆ..", GDY JA ZACZYNAM MÓWIĆ DOPUKI ON TO ROBI TO JEST DOBRZE. PRZESTAŁ MNIE BIĆ NIE DLATEGO ŻE TEGO CHCIAŁ. BY BYŁO DOBRZE TYLKO DLATEGO ŻE SIĘ BOI PO OSTATNIEJ INTERWENCJI ŻE PÓJDZIE SIEDZIEĆ -SAM MI TO POWIEDZIAŁ. A JESZCZE TEN TYP MA CZELNOŚĆ POWIEDZ

a ty sieroto katujesz dziecko takim ojcem??? idiotko!!!! niech cie bije regu;larnie rob obdukcje po kazdej awanturze siebie i dzieka!!! pozniej idz po owod i znecanie sie nad rodzina.. powinien dotac minimum zawiasy tylko nie mozesz byc taka sierota jak teraz wez sie w garsc. idz do pracy i zajmuj sie dzieckiem zbieraj papiery do rozwodu odbierz albo ogranicz jego prawa.. nie zabierze ci dziecka z przedszkolaa. wystarczy ze porozmawiasz z paniami z przedszkola.i napisz ze nikt oprocz ciebie nie moze odbierac dziecka... rob wszystko po cichu a najlepiej wyprowadz sie jak bedzie w pracy dzien przed tym jak dojdzie do niego zawiadomienie w/s rozwofdu.. nie badz smieciem jesli nie dla siebie zrob to dla dziecka. wiem ze to trudne ale ja jestem takim dzieckiem jak twoje.. uwierz ze dzieciak bedzie cie za to podziwiwac.

Jestem w podobnej sytuacji..mój mąż również nadużywa alkocholu, wieczorami robi awantury których świadkiem jest mój 9letni synek nie mam żadnych świadków ..jedynie synek to wszytko widzi .. jak mnie szarpie czy bije z 'główki' a robi to tak ze nie mam nigdy żadnych widocznych ran.. prawnik powiedział mi ze muszę mieć obdukcje bez tego nie mam żadnych szans na wygranie sprawy..

Mój mąż jest zawsze trzeźwy on nawet nie wstrzyna awantur ale prowokuje takie sytacje że nie panuję już coraz częściej nad sobą, poniża mnie, czuję się przy nim taka brudna,coraz częściej gdyby nie dzieci odebrabym sobie życie... poza założeniem niebieskiej karty na policjiinie otrzymałam żadnego wsparcia.Nie mam czasu chodszić po tych instytucjach bo od jednej wysyłają mnie do drugiej a ja pracuje i mam troje dzieci. Dzieci muszą być na perfekto przygotowane bo jak tylko zauważy jakiś małe niedociągnięcie to jestem najgorszą matką pod słońcem , ostatnio odłaczył internet stacjonarny bo stwierdził,ze nie stać go na 75 zł co miesiąc zarabia średnio około 3000zł i mieszkanie płacimy na pół(dostaję po odliczeniu kosztów opłat 700zl alimentów)w domu kompletnie nic nie robi nawet śmieci nie wyrzuca bo płaci mi alimenty na dzieci. doprowadził mnie ostatnio do takiego stanu ,ze nie mogłam się opanować coraz bardziej jest mi wstyd przed d

Częściowo może pomoc uczestnictwo w terapii współuzależnień, to pomaga trochę się ogarnąć, usłyszeć dużo porad od ludzi w podobnej sytuacji - terapia jest w formie indywidualnych spotkań z terapeutom, spotkań grupowych, warsztatów. Jeśli jest w pani mieście taka terapia - to proszę nie zwlekać.

No niestety, ale nie jest prawdą że zamki można ot, tak sobie wymienić. Co najwyżej to można sobie jeszcze więcej kłopotów narobić. Jeżeli jest zameldowany, ma prawo wejść, a jeżeli to się okaże nie możliwe, wezwie policję. Proszę nie opisywać takich bzdur,tylko poważnie podchodzić do tematu.

Moja corka jest ofiara psychiczna od 9 lat malzenstwa.Ma 3 coreczki,najstarsza ma autyzm.Corka jest zastraszona,nie umie walczyc,ma ciezka depresje.Niestety ma slub koscielny i rozwode nie wchodzi w gre.Musze ratowac ja i jej dzieci ale kompletnie nie wiem od czego zaczac i nie mamy zadnych dowodow na to ze ziec jest psychopata,bo jej nie bije.Boimy sie z mezem,ze w ich domu dojdzie do wielkiej tragedii.Prosze o ratunek bo my tez jestesmy przez niego zaszczuci i boimy sie.

DODAJ POST W TEMACIE

Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!

Masz inne pytanie do prawnika?

Potrzebujesz pomocy prawnej?

Zapytaj prawnika