Przebywanie osób trzecich w wynajętym pokoju

Wynajmuję od października pokój w mieszkaniu studenckim. Z właścicielką od początku są same problemy. Staram się jednak trzymać nerwy na wodzy, gdyż za 2 miesiące się wyprowadzam. Nie mam spisanej umowy (poza kartką, na której właścicielka napisała, że wynajmuje mi pokój i odebrała kaucję). Mieszkam sama z córką właścicielki. Właścicielka nie mieszka z nami, chociaż często przyjeżdża i zatruwa życie (między innymi z tego powodu wszystkie dziewczyny, które na początku z nami mieszkały, wyprowadziły się). Mój problem polega na tym, iż właścicielka (na złość) postanowiła, że nie mogą u mnie w godzinach nocnych przebywać osoby trzecie (znajomi, chłopak, nikt). Jest chyba jakaś ustawa, która mówi, że właściciel, może zabronić przebywania w mieszkaniu osobom trzecim i korzystania z przedmiotów do niego należących. Ponieważ nie mam spisanej umowy co do warunków wynajmu, zakomunikowałam właścicielce, że jeżeli będę chciała, by chłopak do mnie przyjechał to przyjedzie (niestety nie mieszkamy w tym samym mieście i nie spotykamy się za często) i go przenocuję. Podobnie zrobię, jeśli będę chciała zaprosić przyjaciółkę czy też kogoś z rodziny. Po burzliwej dyskusji, właścicielka zgodziła się na to by tylko jedna osoba - chłopak - mogła przebywać u mnie w godzinach nocnych ale za opłatą. I tak właścicielka żąda opłaty za każdy przyjazd do mnie chłopaka (dodam, że znajomi jej córki nic nie muszą płacić, za przebywanie w godzinach nocnych na mieszkaniu). Tak wygląda moja sytuacja. Irytuje mnie to bardzo. Wydaje mi się, że skoro płacę za wynajem pokoju to mogę sobie zapraszać kogo zechcę o jakiejkolwiek porze i właścicielka nie ma prawa żądać za to dodatkowych opłat! Niestety nie wiem co na to mówi prawo. Bardzo proszę, o poradę w tej sprawie. Szczególnie zależy mi na odpowiedzi, czy faktyczne w mojej sytuacji właścicielka może zabronić przebywać u mnie osobom trzecim w godzinach nocnych i czy ma prawo żądać od nich zapłaty??? Mam już dość tej kobiety, ale postanowiłam, że jeszcze te 2 miesiące się przemęczę, jednakże nie chcę się dodatkowo denerwować z powodu osoby, którą już zdążyłam z całego serca znienawidzić. Pozdrawiam i z góry dziękuję za odpowiedź.