Wpłata zamiast wpłaty

Witam,
jakiś czas temu wypłacałem 200 zł z konta w okienku bankowym i pracownica zamiast wypłaty dokonała wpłaty i stan konta zamiast się pomniejszyć o 200 zł, zwiększył się. Po kilku godzinach pani ta do mnie zadzwoniła i powiedziała, że wystąpił błąd w zaksięgowaniu i pieniądze "wiszą w powietrzu". Poprosiła mnie abym jak najszybciej zjawił się w banku i podpisał zgodę na przeksięgowanie. Znalazłem chwilę czasu i pojechałem tam, pani dała mi pismo napisane ręcznie o przeksięgowaniu 200 zł (zamiast 400). Podpisałem i sprawa zamilkła na kilka dni. Kiedy po trzech dniach od podpisania pisma byłem w banku, na koncie dalej było o 400 zł za dużo. Przypomniałem sobie, że kiedy już podpisałem pismo zapytałem z ciekawości co by się stało gdybym nie podpisał, na co ona odpowiedziała, że musiałaby zapłacić to z własnej kieszeni i przyznała się do błędu. Ogólnie w stosunku do mnie zachowywała się szorstko i nawet nie podziękowała za to, że poświeciłem czas na naprawienie jej błędu. Jako, że i tak miałem w planach zmianę banku wypłaciłem całość która widniała na koncie i usunąłem konto. Po kilku dniach zaczął się istny koszmar. Pracownica ta wydzwaniała do mnie z różnych numerów (nawet z zastrzeżonego) i pisała smsy z prośbą abym pojawił się w banku. Po kilku kolejnych dniach (na trawniku przed domem!!!) znalazłem pismo z banku z opisaną sytuacją, jako błąd zaksięgowania i przysporzenia nienależnej kwoty 400 zł. Przytoczony został art. 405 kc i dano mi kilka dni na zwrot tej kwoty grożąc postępowaniem sądowym.
Zastanawiam się jaka jest pod względem prawnym moja sytuacja i co może się stać jeśli tej kwoty nie ureguluję.