Forum prawne

Wysokość alimentów na dzieci od ojca pracującego za granicą - forum prawne

Mój maz przebywa obecnie w szkocji zarabia oficjalnie 812 funtów ale wykazuje że ma koszty pobytu 1400 funtów w jakiej wysokosci sąd moze mi przyznać alimenty na dzieci jezeli zarabiam 1100 zł?

Odpowiedzi w temacie: Wysokość alimentów na dzieci od ojca pracującego za granicą (55)

Wysokosc alimentow nie powinna miec nic wspolengo z tym, gdzie maz przebywa.
Powinien placic tyle ile placi normalny (przecietie zarabiajacy) Polak.
Napewno gdy przyjezdza do Polski (ja jestem w tej samej sytuacji - byla zona i syn sa w Polsce, ja w Szkocji), przywozi im fure rzeczy.
Ja jezdze co 3 miesiace, aby synka usciskac i zobaczyc, tesknimy za soba bardzo, a jeszcze byla utrudnia mi te i tak zadkie kontakty.
Zamiast patrzec na zarobki meza, zmien prace na lepiej platna... przecez srednia zarobkow w Polsce jest spora :-) (przepraszam za zgryzliwosc).
Z powazaniem
Slawomir Bieganski

Sławek jak mozesz tak pisac! Mężczyźni za granica zarobiaja kilka razy wiecej niz ktokolwiek w polsce. Np. Mirka ma prace za 1100 zl, do tego dwoje dzieci ktorymi musi sie opiekowac i moze jeszcze ma zmienic prace? Zartujesz chyba! eks mężów za granica nic nie interesuje, robią co chcą, bawią sie w najlepsze a kobiety w Polsce z dziecmi musza radzic sobie same. jestes typowym facetem ktory udaje wspanialego tatusia na odleglosc co przyjedzie raz na 3 miesiace z jakims pluszakiem pod pacha i mysli ze eks żona oszaleje z radosci.Dobrze ci robi ze utrudnia kontakty z dzieckiem bo zaslugujesz na to.Mirka mam nadzieje ze dostaniesz spore alimenty.Trzymam kciuki.Pozdrawiam eks zone Sławka i popieram jej zachowanie

a moja Była żona oprucz tego Ze chce alimenty na dwoje dzieci to jeszcze na siebie i na swojego koghanka CZy mam płacić bo mam pieniądze

ludzie czy My pracujacy w Irlandii zerujemy w jakis sposob na Was, zyjacych w Polsce? Traktujecie nas jak wyzutkow i zlodziei, dlaczego? Myslicie, ze ile tutaj sie zarabia i wydaje?
Placimy podatki, wynajem, bierzace rachunki, my poprostu tutaj zyjemy

mirek jak nie zaspakajales swojej zony pod kazdym wzgledem to teraz masz za swoje.a ze ma kochanka to jej sprawa, a ty pewnie zazdroscisz jej ze ona kogos ma a ty pewnie nie.i popieram jej zadania finansowe wzgledem ciebie bo to ona wychowuje twoje dzieci a ty sie bawisz w najlepsze

o maja jaka ty jestes biedna!tez bylam w irlandii ponad rok i tak samo zylam tam na dodatek z malym dzieckiem.placilam wynajem podatki itp. i jakos moglam co tydzien sporo odlozyc a ty udajesz ze tak jest ciezko i w ogole.nie mozna sluchac tych glupot ktore mowisz.wes sie zastanow i nie osmieszaj sie wiecej

tylko ze teraz sytuacja za granica sie zmienia na gorsze za to w pl na lepsze- z tego co slysze i ogladam w tv. tez mam przyznane alimenty 600zl ,nie wiem czy to jest duzo czy nie ale w tym momencie nie jestem w stanie ich placic w tej kwocie. zarowno ja jak i ex zona zalozylismy nowe rodziny, ale jej to malo.ona bierze na mala stypendia socjalne w szkole czy jakos tak , kupuje sobie perwumy ciuch i bierze na to lewe rachunki ze to dla dziecka zeszyty czy ciuchy do szkoly,dziecko ma darmowe obiady w szkole, jej konkubent pracuje , ona pracuje .... wiem ze teraz zbieraja kase na zakup domu no i ja im w tym pomagam odmawiajac sobie i swojej rodzinie , czy to jest sprawiedliwe????

marta... ladnie ci sie pisze, ale my ojcowie tez mamy oplaty itp. wy byłe zony byscie chcieli najlepiej po osiem tysiecy na dziecko a my mezczyzni mamy tylko zapierniczac i nic wiecej, zostac sami a wy byłe zony związac sie z innymi facetami .wy macie taki sam obowiozek utrzymywac dzieci jak my ojcowie tez mamy swoje zycie.a na ogól jest tak ze wy matki utrudniacie nam kontakt z naszymi dzecmi, my tak samo kochamy nasze dzieci i mamy takie same rodzicielskie uczucia jak wy matki do naszych dzieci, wiec warto sie zastanowic co sie robi bo w takich sytuacjach najbardziej cierpia dzeci .jestem sam ojcem i wiem co pisze.na dzieci maja obowiązek oby dwaj rodzice lozyc i je utrzymywac.
Tak do sprostowania;
Marta Ty naprawde myślisz że facet na tyko utrzymywać dziecko...
To ze z nimi siedzicie nie znaczy ze nie musicie na nie zarabiać pieniędzy...
Ciekawe jak by sąd przewaznie dawal w opiekie dzieci ojcu, to jaka matka tak naprawde by zdołała płacić takie alimenty.
Kobieta przeważnie wychowuje dzieci a były mąż na nie płaci alimenty, bo gdyby było na odwrót to ciekawe jak wy kobiety dałybyście sobie z tym rade...
Z szacunkem ojciec dwójki dzeci ---Tomek.

Tomek zgadzam sie z toba co piszesz,sama jestem ciekawa gdyby eks dostawali alimenta np;1200 na dziecko,,,,,,,CO by zrobili gdyby takie alimenta dostawali ale warunek bylby taki że wychowanie dziecka jest obojga rodziców czyli rok u ojca drugi rok u matki-zapewniam ci ze nie jedna osoba nie chcialaby podwyżki na dziecko.Bo wtedy by musieli podjąc prace a nauczeni sa tylko brac a nie dawac-zgadzam sie z tym buntowaniem dziecka przeciwko ojcu,miałam okazję nie raz usłyszec na własne uszy co kobiety [nie wszystkie] potrafia zrobic aby dostac więcej alimentów.W sumie im nie za bardzo chodzi o dziecko aby mialo dobze tylko chodzi im oto aby im bylo dobże-bo po co isc do pracy jak może płacic eks.Nie spotkalam sie jeszcze z taką osoba która sie rozeszła i została sama z dziecmi i poswiecila im swój czas.Przewaznie jest tak że to kobiety zdradzaja i odchodzą od mężów -nie dlatego że mężowie piją ,lecz dlatego że są przepracowane ,bo żonki chcą byc na topie pokazując sie w nowych ciuchach-a mąż pracuje a tak pracuje że niewiadomo kiedy żona dała kopa.Slyszy sie że to u kobiet żyjących w konkubinacie dzieci są traktowane przez konkubentów jak smiecie,są bite,glodzone ,a nawet pozbawiane życia,palone papierosami,bo dziecko za duzo placze itd a ojciec nic nie moze zrobic bo mamusia pozbawiła ojca praw ,jest to poprostu smutne.Tylko dziwi mnie to że tak sie dzieje a tak szybko ojcowie rezygnują z swoich praw

Jesteś ograniczony chlopie i to powaznie ja wychowuje wraz z moja partnerką jej syna i go nie pale papierosmi nie krzycze ani nie bije!!!!ltylko chodze z nim na rower na basen gramy razem w pilke wsplne wypady na ryby.Mamę ma najlepszą na swiecie opiekuje sie dzieckiem dba o niego i stac na nią by isc do komsetyczki i nowe ciuszki bo oboje pracujemy ,a alimenty od byłego męża mojej partnerki to 400 zł. i wiecie na ile to starcza na ne caly tydzien, a tatus dziecka ma w nosie malego i od kilku lat nie dał znaku zycia ! tylko mysli jakby niie placic.
taka jest rzeczywistosc i mozesz sobie tak pisac i pisac i jeszcze raz pisac ,a wiesz ze piszesz nie prawdę!!!

Chcialbym sie odniecs do twojej wypowiedzi. Mam podobną do Sławka sytuacje tylko, że jestem jeszcze w trakcie sprawy rozwodowej. Przed sprawa ustaliłem z moja prawie eks, że bede jej wysyłał 1500 zł na utrzymanie dziecka. Ona zarabia w Polsce ok. 1050 zł. Mieszka w moim domu, płaci tylko opłaty, czyli tyle ile zużyje. I prosze nie mów ze 2500 zł w polsce na miesiąc to jest mało i nie moźna za to wyżyć. Widaomo za granicą zarabia się wiece ale trzeba wziąć pod uwagę, że i koszta życia są większe - ja za mieszkanie płacze 40% zarobków (bez opłat) to co jej wysyłam to jest 25% zarobków, a niestety ja teź chce z coś z życia mieć (wakacje, itd.). No i cały czas jej pretensje, że powinienem być w Polsce i mieć lepsze kontakty z dzieckiem - jestem ciekaw czy jakbym był w Polsce i zarabiał średnią z mojej branży czyli 2200 zł to czy ona by miała z tego 1500 zł. Chce nadmienić ze nie unikam dodatkowych kosztów związanych z dzieckiem - remont pokoju, kolonie, komputer, itd. - płace wszystko w połowie kosztów.

I co za to mam. Utrudnione. kontakty z dzieckiem. Przez telefon i przez webcam jest ok ale pod warunkiem, że córka w tym czasie jest u moich rodziców czyli codziennie wieczorem bo tam śpi. Ale źebym ją zobaczył na żywo to już gorzej. Jeszcze przez jakiś czas nie mam komfortu pojechgania do Polski i jak sie zgadzałem na kwote alimentów to oczywiść bede mogła córka do ciebie przyjechać na całe wakacje, ja nie stwarzam problemów. Tylko jak sie sprawa rozwijałą to i zdanie ulegało zmianie. A to załatw wize i zapłać za nią (zrobiłem to), a to znajdź opiekuna na lot (zrobiłem to), a to opiekun musi być z rodziny (zrobiłem to). No ale jak usłyszałem, źe mam dodatkowo płacić za okres jak córka jest u mnie i to najlepiej więcej niż normalnie bo ona w tym czasie chce na wakacje jechać to mnie szlag trafił.

Tu nie chodzi o pieniądze, przyzwyczaiłem się że ze mnie je ciągnie tylko o jakąś przyzwoitość. Nie wiem jak moźesz pisać, że "Dobrze ci robi ze utrudnia kontakty z dzieckiem bo zaslugujesz na to.". Czy pomyślałaś jak w tej sytuacji sie czuje dziecko i co się dzieje z jego psychiką. Pewnie nie. Ciekaw jestem jakbyś postąpiła stawiając sie w naszej sytuacji - zagranicznych ojców.

Z wyrazami szacunku

Jesteś Marto super,całkowicie cię popieram,bo masz 100% racji.Też tak myślę,pozdrawiam

Jesteś Marto super,całkowicie cię popieram,bo masz 100% racji.Też tak myślę,pozdrawiam

Sławek masz rację!!!
Mój partner rozwiódł się z żoną, bo go zdradzała. Ma dwójkę dzieci, zasądzone 350 zł alimentów na dwójkę, płaci 200 euro, 2 razy dzieci były u nas na wakacjach zostały obkupione od stóp do głów z upominkami, bardzo często dostają prezenty, nie tylko na urodziny, w tym roku nie przyjechały bo sytuacja finansowa nasza jest bardzo ciężka, a jego byłej jest mało. A najgorsze jest to, że ona nie dba o dzieci-sama jeździ na wakacje, zostawiając je w domu same. Jak zaproponowaliśmy wzięcie dzieci do siebie, to szału dostała. Więc ile on ma płacić alimentów Marto? Też mamy dziecko, ja musiałam zrezygnować z pracy ze względu na dziecko. On sam pracuje płacimy rachunki, podatki, alimenty. Niech ona da ze swojej strony 600 zł na dzieci, to 1200 na m-c dla dzieci + pomoc dziadkow (rodziców ojca) to chyba dość a może za mało?

za 3 tygodnie mam sprawe o alimenty ,we lipcu wrocilem z angli .w czasie pobytu tam zona zabawiala sie z 20latkiem z zabawy urodzila sie dziewczynka ktora zapisana zostala jako moje dziecko.zlozylem o zaprzeczenie ojcostwa.czy te dwie sprawy beda prowadzone razem w sadzie i czy taka sytuacja ma wplyw na decyzje sadu w sprawie alimentacyjnej.i jeszcze mam pytanie zona w pozwie pisze ze teraz jest 3 osobowa rodzina .razem mamy dwoje dzieci ,dziecko z nowego zwiazku jest zameldowane pod tym samym adresem,mieszka tam rowniez nowy mlody partner.z gory dzieki za odpowiedz

Jestem kobieta ktora powierzyla opieke nad dzieckiem mezowi. Wyjechalam do Angli do pracy w 2000 do rodziny meza (bylego). Ustalilismy ze zostane z 2 lub 3 lata lecz jak to w zyciu bywa nastapily komplikacje. Maz po ok 6 miesiacach znalazl sobie dziewczyne co w sumie mi nie przyszkadzalo bo oprocz corki nie laczylo nas absolutnie nic. Po trzech latach ( sumiennego lozenia na rodzine, splacania jego dlugow itp) zarzadal abym przyjechala do Polski tylko po to aby zlozyc swoj podpic po jego kredytem mieszkaniowym na co sie nie zgodzilam. On wtedy zarzadal rozwodu na co tez nie wyrazilam zgody. Polsce brakowalo wtedy tylko kilku miesiecy do wejscia do Uni Europejskiej wiec poprosilam aby poczekal do tego momentu. On jednak zlozyl pozew o rozwod i odbyl sie on zaocznie bez mojej obecnosci, zabierajac mi prawa rodzicielskie. Poinformowal mnie o tym ale zapewnij ze odda mi dziecko jak przyjedzie do Angli i ze nie mam sie martwic. Pytalam czy zlozyl pozew o alimenty na co odpowiedzial ze nie. Jak sie mozna domyslec przepadl z corka jak kamien w wode-na 5 lat! Jego rodzina poinformowala moja ze nie mam ich szukac bo oni sobie tego nie zycza. Miesiac temu moja mama otrzymala list wzywajacy mnie na spotkanie wyjasniajace w sprawie nie placonych alimentow na laczna sume 4800.zl. Dano mi dwa tygodnie na splacenie co natychmiast zrobilam. Rozmawiajac z komornikiem pytam co, jak i kiedy? Tak wiec alimenty zostaly mu przyznane podczas sprawy rozwodowej w 2003 roku. Byla to kwota minimalna 50zl. Jednak ani maz ani sad nie pofatygowali sie aby mnie o tym poinformowac. Dlaczego?-bo nie wiedzieli gdzie przebywam. No to ja na to ze jakims cudem odnaleziono mnie teraz? Podobno sad napisal do Urzedu Miasta i ustalil miejsce mojego zameldowania co tajemnica nigdy nie bylo bo jestem tam zameldowana od 1988 roku (mimo za mieszkam w Angli) o czym maz dobrze wiedzial bo mieszkal tam ze mna. Zastanawia mnie bardzo dlaczego sad czekal az 5 lat aby sie ze mna skontaktowac?? Obecnie czekam na rozspawe o powyzszenie alimentow z 50zl na 1000zl. Mimo ze mieszkam w Angli nie stac mnie na to. Zarabiam 1000 funtow miesiecznie, po oplaceniu mieszkania, rachonkow i wyzywienia zostaje mi okolo 350 funtow. Maz zarzadal 1000zl co po przeliczeniu na walute angielska daje 250 funtow. Nie ma mowy abym przezyla caly miesiac za 100. Nie mam pojecia jak sie do tego zabrac. Moze ktos ma/mial podobna sytuacje i chcialby pomoc?
Z gory serdecznie dziekuje.

heee śmieszna z ciebie kobieta jestem ciekawa ile dostajesz na dzieci z revenue??? i prosze nie pierdziel takich glupot ze ci nie stać, masz dziecko wiec kase z revenue ktorą otrzymujesz bedziesz miec na alimenty.Powinnaś wiecej placic bo co z ciebie za material na matke jak przez 6 lat nie interesowałas sie dzieckiem co sie z nim dzieje. ale ci tak wygodniej bylo.

Zasilkow na dziecko nie pobieram bo:
1) Nie nalezy mi sie gdyz corka nie jest ze mna
2) Nie mam praw rodzicielskich
Z tego co zdolalam sie dowiedziec to byly maz tez jest w Angli i zapewne wszystkie nalezace sie na dziecko zasilki i dodatki sam pobiera.

to tym bardziej jezeli robi sprawe mozecie ja zrobic w u.k, i bedziesz mu placic alimenty i panstwo ci pomoze w ich placeniu 40 f na tydzien, a były maz juz nie bedzie pobierał zasilkow na dziecko bo mu zabiora.
nawet jak nie masz praw rodzicielskich do dziecka mozesz sie starac o zasilki!!!
musiałaś byc nie zła mamusia tzn. ze zabrali ci prawa do dziecka.
zapoznaj sie dokladnie z prawem angielskim, bo to co ci napisalam to prawda, albo placisz alimenty,albo opiekunowi dziecka zabieraja zasilki jedno lub drugie.

Bardzo dziekuje za porade. Nie chce bylemu mezowi zabierac zasilkow bo to on wychowuje dziecko i mojej corce te dodatki sie naleza. od placenia alimentow nie chce sie uchylac. stac mnie aby placic 150 funtow.Wiecej niestety nie moge. W polsce 1000 funtow (dokladnie 968) to kupa kasy ale w londynie niestety nie.
Jezeli termin sprawy jest juz wyznaczony w polsce (za 2 tyg) to chyba przeniesc sie jej do uk nie da.

Dlatego ty nie bedziesz placic alimentow w u.k poniewaz twoj eks pobiera benefity i pewnie napisał w papierach starajac sie o benefity ,ze jest samotnym ojcem, rownie dobrze ty też bys mogla pobierac te benefity w u.k,i pewnie w papierach nie zaznaczył opcji ze NIE pobiera w polsce dodatkowych pieniadzy czyli alimenty, a to jest karalne jak okłamal urząd revenue wstrzymuja zasiłki na 5 lat i dowalaja dużą kare pieniężną,
i mozeszv zgloscic w revenue twojego eks i przedstawić im sytuację jak wygląda,
życze powodzenie sprawa nie musi sie odbyć wystarczy przedstawic zwolnienie lekarskie przez biegłego lekarza sądowego, lub napiszesz upoważnienie dla adwokata i on moze cie reprezentować na sprawie, a najprosciej by bylo nie odbierac od listonosza wezwania do sadu.
pogadaj z bylym eks i niech sie zapozna z prwem u.k jak tu jest zastrasz go ze mozesz mu placic 150 f, i on bedzie dostawal zasilki, lub jak woli bez zasilkow i od ciebie tyko 40 f tygodniowo, a te 40 f to dostaniesz z revenue, duzo moich znajomych anglikow nie placi alimentow bo eks wola byc samotnymi matkami i dostawac wieksze zasilki niż alimenty.

A jak sprawdzic czy on pobiera te zasilki? Czy jak sie przejde do ravenue to mi powiedza i przedstawie sytuacje to mi powiedza? Czy pismo z sadu trzeba miec aby takie informacje uzyskac? I jezeli on mi zabral prawa toczy jest szansa na ich odzyskanie albo chociaz dostanie widzen z corka?

napisz swoj E-mail , wiecej ci powiem na ten temat.

anna_3006"wp.pl

anna_3006@wp.pl

napisze do ciebie w poniedziałek.

Dziekuje serdecznie zaTwoja pomoc.

Moja zona mieszka ze mna w Anglii.Ma jednak dziecko z poprzedniego malzenstwa w Polsce na ktore placi 600zl alimentow.Tu w Anglii nie pobieramy zadnych zasilkow.Spodziewamy sie dziecka.Czy w zwiazku z tym,ze zona juz wkrotce przestanie pracowac bedziemy mogli wystapic o zmniejszenie alimentow i czy zonie przysluguje prawo do zasilku na dziecko,ktore jest w Polsce?Zona ma prawa rodzicielskie.Prosze o pomoc.Z gory dziekuje!

Anna i jak tam twoja sprawa?

Witam! Chcę się rozwieść. Mamy dwuletniego syna. Mój prawie były mąż od prawie roku pracuje legalnie w Niemczech. Zarabia ponad 1500 Euro. Wkrótce przeprowadzam się do siostry do Wielkiej Brytanii (bo w PL jestem sama) i tam pewnie nie zarobię więcej niż 1000 Funtów. Czy polski sąd może przyznać alimenty dla synka w walucie jakiej zarabia mąż? Nie chcę też być tą wredną naciągaczką. Na jakie alimenty może liczyć moje dziecko? ... Tak na marginesie to o jakie świadczenia mogę wystąpić w UK i jakie dokumenty wziąć ze sobą. Czy w UK przyda mi się orzeczenie o rozwodzie czy mogę się jeszcze wstrzymać.

jasne jeszcze tych biednych ludzi którzy nie chcą chować swoich dzieci to trzeba żałować że biedacy muszą płacić alimenty na własne dzieci czytam te opinie i śmiech mnie bierze na biednych alimenciarzy którzy chyba zapominają o tym że dziecko to nie tylko kwestia finansowa ale również zarwane nocki łażenie po lekarzach odrabianie lekcji itp jeżeli osoba która opuszcza dom męża lub żonę z dzieckiem to nie ma już tego typu problemów tylko ma więcej czasu żeby zarabiać więc czemu taka osoba nie miała by płacić nawet 1500 zł na dziecko? bo osoba która zostaje z dzieckiem logiczne jest że nie jest w stanie zarobić tyle co osoba bez zobowiązań czasowych względem dziecka więc jeżeli ktoś świadomie zostawia rodzinę bo chce wolności lub drugi związek to niech buli ile wejdzie

A co jeżeli przyczyną rozejścia się parnerów, była nie możliwość dogadania się. Jeżeli tej drugiej stronie zmieniły się poglądy na życie a męża traktowała jedynie jako skarbonkę, bo jej się wszystko należy? Co w takiej sytuacji Madziu, czy mąż tej osoby nie ma prawa do spokojnego i godnego życia, a dziecko z chęcią by sam wychował. A co do wysokości alimentów 1500 jeżeli taki Ci ono wadzi to oddaje je drugiej stronie i będziesz mogła się rozwijać i nie zasłaniać obowiązkami. Przecież dzieciak nie choruje 365 dni w roku i nie wszystkie noce masz zarwane. Czy to ma być kara za odejście od matki dziecka, do której ja już nic nie czuje oprócz obrzydzenia?

Masz racje!!!! Kobieto!!! Zanim narobia dzieci to niech sie grubo przed tym zastanowia. A jesli chca tylko .... to sa takie instytucje i niech tez placa za kazdy numerek. Trzeba umiec kochac i sie poswiecac dla rodziny a nie zachowywac sie jak banda niedorajdow zyciowych. Zycie to nie bajka. I niech drza przed kobietami ktore na codzien musza sie borykac z problemami swoich kochanych dzieci. Niech placa albo odrazu sie kastruja!!!!

WITAM MAM PYTANIE JESTEM W TRAKCIE ROZWODU MAM TROJE SYNOW NA ROZPRAWIE SAD ZASODZIL MI 1500 ZL ALIMETOW JESTEM OSOBA BEZROBATNA OCZYWISCIE POSZUUJE PRACY W ZADEN SPOSUB NIE CHCE ZEBY MOJE DZIECI BYLY W JAKIS SPOSUB POKRZYWDZONE CHCE NA NIE LOZYC PROBLEM W TYM ZE TO DOSC WYGUROWANA SUMA I NIE DAM RADY SPLACAC TAKIEJ SUMY MOJA MALZONKA ZARABIA 4 TYS ZL W JAKI SPOSOB SIE ODWOLAC DO SADU O ZANIZENIE ALIMETOW

WITAM WSZYSTKICH !!!
JESTEM OJCEM TRZECH CHLOPCOW W WIEKU 16 LAT-12 -LAT 9 LAT Z ICH MATKA JESTEM W TRAKCIE ROZWODU A KTORY BEDZIE SIE TOCZYL ZNAJAC MOJA ZONE DOSC DLUGO NA OSTATNIEJ SPRAWIE ZOSTALY ZASADZONE MI ALIMETY W WYSOKOSCI PO 500 ZL NA DZIECKO UWAZAM ZE JEST TO SPORO NA CHWILE OBECNA JESTEM BEZROBOTNY PO POWROCIE Z ZAGRANICY OCZYWISCIE SZUKAM PRACY I W ZADEN SPOSOB NIE CHCE SIE UCHYLAC OD PLACENIA ALE WIADOMO JAKI SA REALIA DLA PRACOWNIKA FIZYCZNEGO A ZAMIARU WYJEZDZAC JUZ NIE MAM PRZEZ TO WSZYTKO SIE POPSULO STRACILE RODZINE A NIECHCE STRACIC DZIECI ICH MATKA PODALA W SADZIE IZ ZARABIA 4 TYS ZL JA DODALEM IZ WYNAJMUJE MOJ SKLEP DZIERZAWA WYNOSI 1500 ZL PO POWROCIE MIALEM ZAMIAR DO NIEGO WRUCIC I PODJAC TAM PRACE JEDNAK ZONA NIE ZGODZILA SIE NA TO TAKA JEJ ZLOSLIWA NATURA NIE MOGE NIC ZROBIC DO MOMENTU PODZIALU MAJATKU WSPOMNE ZE JA SIE ZAJMUJE DOMEM TO ZNACZY PLACE W DUZEJ CZESCI RACHUNKI KUPUJE ZYWNOSC NIE STETY NIC TO NIE DALO ZE TO MOWILEM PRZED SADEM ZONA MIALA ADWOKATA MNIE W TEJ CHWILI NIE STAC NA TAKA IMPREZE PYTANIE MOJ BRZMI JAK I GDZIE SIE ODWOLAC ALIMETY ZOSTALY MI ZASADZONE 19 / 11 I CZY 16 LETNI SYN MOZE WYBRAC MIEJSCE ZMIESZKANIA PONIEWAZ NIE CHCE MIESZKAC ZE SWOJA MATKA PROSZE O POMOC I Z GORY DZIEKUJE

Witam!

Panie Grzegorzu od postanowienia sądu o zabezpieczeniu alimentów na czas trwania procesu na małoletnie dzieci, jeżeli wysokość Panu nie odpowiada należy się odwołać, ma Pan na to 7 dni od otrzymania albo od ogłoszenia postanowienia..

Więcej info
rodzinneprawo@gmail.com

WITAM.
MAM PYTANIE ODNOSNIE PLACENIA ALIMENTOW NA DZIECKO KTORE PRZEBYWA W UK RAZEM Z MOJA EKS.
MIESZKAM I PRACUJE W UK I REGULARNIE PLACE ALIMENTY NA DZIECKO?120 MIESIECZNIE.NIEDAWNO ODBYLA SIE ROZPRAWA ALIMENTACYJNA W POLSCE GDZIE ZASADZONO MI 1600 ZLOTYCH NA DZIECKO.MOJE DOCHODY WYNOSZA ?1000 Z CZEGO PLACE ALIMENTY W UK WYLICZONE NA PODSTAWIE DOCHODU CZYLI TE ?120.MOJE KOSZTY TO DOJAZDY DO PRACY PONAD ?100MIESIECZNIE,WYNAJEM POKOJU ?300 NIE WSPOMINAJAC O JEDZENIU ITD.PRZY PLACENIU 1600 ZLOTYCH ALIMENTOW W POLSCE NIE ZOSTAJE MI NIC A NAWET ZABRAKNIE.
MOJA EKS OTRZYMUJE WSZYSTKIE ZASILKI W UK LACZNIE Z CALYM DOFINANSOWANIEM NA MIESZKANIE 2 BEDROOM A TAKZE MA UMORZONE OPLATY W 100% ZA CONCIL TAX. ITP.JEJ DOCHODY SA WIEKSZE OD MOICH.
ONA PRACUJE TYLKO 10 GODZIN TYGODNIOWO BO JEJ SIE NIE OPLACA WIECEJ BO BEDZIE MIALA MNIEJSZE DOFINANSOWANIE.
PROSZE MI NAPISAC CZY SLUSZNE JEST TO ZE MAM PLACIC ALIMENTY W POLSCE I TUTAJ?W UK. STWIERDZONO ZE MAM OBOWIAZEK PLACENIA ALIMENTOW PONIEWAZ MOJA EKS MIESZKA W UK Z DZIECKIEM A JA TUTAJ PRACUJE A W POLSCE ZASADZONO PONIEWAZ JESTESMY OBYWATELAMI POLSKI A ZASADZENIE ALIMENTOW NA DZIECKO W POLSCE NASTAPILO PODCZAS OSTATNIEJ SPRAWY ROZWODOWEJ KTORA TRWALA 2 LATA ZE WZGLEDU NA PROBLEMY Z MOJA BYLA ZONA.
PROSZE O ODPOWIEDZ CZY JEST TAKIE PRAWO KTORE PRZEWIDUJE PLACENIE ALIMENTOW W DWOCH KRAJACH NA JEDNO DZIECKO.
DZIEKUJE ZA ODP.
POZDRAWIAM

Jestem samotnie wychowująca matką 2,5 letniego chlopca. Ojciec dziecka nie utrzymuje zadnego kontaktu z dzieckiem, ale ustalil, ze bedzie przesylal na jego potrzeby 500 zl miesiecznie. Dziecko nie posiada nazwiska ojca, to moja decyzja, uwazalam, ze tak bedzie lepiej dla malego skoro ojciec nie zamierza utrzymywac zadnych wiezi rodzinnych. Przeczytalam tutaj wiele watkow i troche sie obawiam nagonki, ze duzo dostaje na syna.
Chcialabym jednak naswietlic moje polozenie, nie posiadam wlasnego mieszkania, pracuje, ale zarabiam 1100 zl, koszty tzw. "zycia" mieszkanie, rachunki, wyzywienie, zapewnienie opieki dziecku, gdy ja jestem w pracy, znaczaco przekraczaja mozliwosci jakie daje w sumie 1100 + 500 zl. Dziecko ma astme wiec dochodza dodatkowe koszty leczenia. Z tego powodu przenioslam sie do duzo mniejszej miejscowosci, niedaleko mojej rodziny, by odciazyc moj budzet chocby funduszem na opieke malego. Ojciec dziecka posiada dom w interesujacej okolicy jednego z duzych miast Polski, jest wlascicielem prywatnej, dobrze propsperujacej firmy. Utrzymuje dwie corki z poprzedniego zwiakzu, z ktorymi mieszka i nad ktorymi sprawuje wladze rodzicielska. Spedza ferie wakacje w Polsce i poza granicami Polski.
Czy rzeczywiscie udajac sie do sadu moge dostac nizsze alimenty niz aktualnie otrzymuje? Troche boje sie, ze w aktualnej sytuacji dzis pieniadze otrzymuje, ale ktoregos dnia moze ich nie byc. A nie ukrywam, ze bez nich moj byt i dziecka jest niepewny.
Prosze o rade. Monika

hey
jak sie skonczyla Twoja sprawa w zwiazku z alimentami? mam podobna sytuacje,

ANNO JAK SIE SKONCZYLA TWOJA SPRAWA?POZDRAWIAM

Hej,

Caly ten cyrk zakonczyl sie ugoda. W pozwie napisal ze od mojego wyjazdu nie utrzmywalam kontaktow i nadal nie utrzymuje kontaktow ich na wlasne zyczenie co jest klamstwem na co mam dowody.

Z corka nie moge sie zobaczyc bo on sobie tego nie zyczy oraz zapewnil moja mame( udalo sie jej dojsc do z nim do porozumienia) ze zrobi wszystko co w jego mocy aby do naszego spotkania nigdy nie doszlo. Moja mama moze sie z mala widywac ale tylko pod jego nadzorem, nie moze poruszac mojego tematu ani wypowiadac mojego imienia. PARANOJA!!! Nie rozumiem dlaczego jego rodzina ma wieksze prawa niz moja. Nikt nawet sie nie pofatygowal aby powiedomic maja rodzine ze wrocili do Polski. Nawet zawiadominia o przyjeciu nie wyslali nie wpominajac o zaproszeniu.

Jestem w kropce. W sumie mogla bym isc pod szkole i sie z nia zobaczyc ale boje sie ze wiecej na tym strace niz zyskam. Nie wiem co tatus jej powiedzial-moze ze umarlam? Nie chce aby wpadla w szok jak mnie zobaczy i dowie sie kim jestem.
Mysle ze poczekam i zobacze co z tego wszystkiego wyniknie. Licze ze mojej mamie uda sie go naklonic do rozmowy ze mna. Chcialabym tez pojc z nim do psychologa dzieciecego by zasiegnac porady bo jego taktyka spali na panewce predzej czy pozniej. Ona dorasta i coraz wiecej rozumie. Napewno sie sie zastanawia co tak naprawde sie stalo i bedzie zadawala coraz wiecej pytan. W jej akcie urodzenia nadal figuruje moje imie i nazwisko wiec napewno ja to zastanowi. Jak bedzie miala 18 lat to on nie bedzie mnie juz mogl powstrzymac przed spotkaniem wiec nie bardzo rozumiem jego wypowiedz ze do naszego spotkania nie nigdy dopusci.

Pozostaje mi tylko czekac i miec nadzieje ze wszystko sie dobrze ulozy. W najdorszym przypadku bede zakladala sprawe o ustalenie kontaktow z dzieckiem.

Pozdrawiam goraco,

Anna

Mąż jest w Irlandii, od 2 lat. Plany były cudowne. Remont mieszkania, samochód, zaproszenie dla syna (do pracy oczywiście). Nic się nie udało, wciąż żebrzę i żebrzę o pieniądze. Przysyła tyle ile zarabiał tu w Polsce. Zmienił pracę, wynajął mieszkanie, planuje kupić samochód. A ja?... z 2-ką dzieci, wciąż żebrzę. Przez 2 lata nigdy nas nie zaprosił do siebie, nawet na parę dni, bolesne. Od pół roku nie przysyła rodzinnego, należnego córce, kiedy chce wyśle parę groszy, co rzadko sie zdarza. Układa sobie życie na nowo, bez słowa, bez porozumienia, ani wyjasnienia. Komunię córki przepłakałam, przyznał się do zdrad zarówno w Polsce jak i tam będąc. Mała przepada za nim. Nie mam zamiaru utrudniać mu kontaktów, wręcz przeciwnie, chciałabym, aby ją zaprosił, mała żyje tym, ale obietnice jego spełzaja na niczym. Serce krwawi, kiedy dzwoni do niej i zapewnia o swej miłości, tymi słowami mam ją wykarmić? kupić łóżko, które sie rozlatuje? skończyć remont mieszkania, który zaczął? Mam dość tej emocjonalnej huśtawki, przede wszystko martwię sie o małą, nie jestem materialistką, nie jestem bogata, dam radę, tylko to bolesne, że ktoś taki, tak luźno podchodzi do tego. Zostawił mnie praktycznie z marzeniami o nas, o naszym małżeństwie, o dzieciach, z pięknymi marzeniami, co teraz? Wtopił się w środowisko, w swoją pracę, sam mieszka w pieknych apartamentach a mnie serce boli, kiedy patrze na swoją niewykończoną kuchnię, na.....na wszystko co zostawił. Ale chyba ma fececik racje, nie ma problemów dnia codziennego, polskich realiów, problemów dzieci typu prozaicznego: jak w szkole? umyj uszy, zjedz obiad. Tatuś nie krzyczy, tatus nie wymaga, tatus przysłał bluzę, to małą cieszy. A telefon od niego do małej, to święto...chodzi radosna cały dzien, po czym znów zamyka się w sobie...na długie dnie...do nastepnego telefonu. Pozdrawiam wszystkich Polaków przebywających w pracy w Irlandii

Do Tomka;posluchaj sobie drogi panie piszesz tutaj ze my matki chcemy po 1200zl na dziecko,i najchetniej siedzialybysmy w domach,nic nie robily,ewentualnie szukaly nowego partnera,,,i wydawaly wasze ciezko zarobione pieniadze,,,O czym ty tu piszesz CZLOWIEKU!!!Przeciez prawda jest ze to wlasnie mezczyzni sa i byli odpowiedzialni za utrzymanie rodziny i tj,twoj pradziadek,dziadek itd..wiec nie rozumiem twojego podejscia do sprawy..?Mamy XXI wiek i kobiety rowniez pracuja tylko ze nam samotnym matkom jest gorzej znalezc prace typu murarz,mechanik itp,i oczywiscie dopasownie godzin pracy do danej sytuacjii czyli...my wychowujemy wasze dzieci wiec musimy byc odpowiedzialne za nie 24/24 a nie tak jak wy!!!!Mezczyzni musza pamietac o tym ze normalne godziny pracy sa od 7-15 lub 16,,,i w tym wymiarze godzinnym musimy pracowac i to jest ok tylko co z dziecmi kto je zaprowadzi do szkoly?kto je odbierze ze szkoly?kto obiad przygotuje?a przeciez to nie wszystkie obowiazki zwiazku z tym...zebrania,akodemie,wycieczki,wizyty u lekarza,dentysty,a to jakies kursy,a to jakies zajecia poza lekcyjne,,,itp,,itd,,kobiety sa silne i wlasnie dlatego sady prawie w 90%przypadku przyznaja dzieci matce i to wcale nie dlatego ze MY bysmy nie utrzymaly tych dzieci tylko dlatego ze MY matki jestesmy odpowiedzialne,,,nie tak jak mezczyznii.niestety,,,Prosze pomyslec nad tym a pozniej wypowiadac sie na forum;;;ciekawa jestem co ty bys zrobil w sytuacji z dwojka dzieci,bez pracy,..itp..pozdrawiam

coz ty wypisujesz!!! rok u taty - rok u mamy?? czy ty zdajesz sobie sprawe z tego co piszesz?!!! rok do szkoly w kielcach a rok w warszawie? a jesli dziecko malutkie? juz to widze jak kochany tatus na rok rzuca prace i bierze sie za pieluchy?!!! a co z psychika dziecka? z jego poczuciem bezpieczenstwa? lecz sie!!!!! i jeszcze jedno/!!!! twoj poziom intelektu rowna sie poziomowi wiedzy o ortografi!!! najpierw popraw to pierwsze! potem drugie! i nie wypowiadaj sie na forum, bo wstyd!!!!!!

Ty pomagasz dzieciom a nie zonie w zakupie domu

Mam za sobą nieudane małżeństwo,z którego pozostały ze mną 2 córki.Od 3 i pół roku mieszkamy w UK.Ojca mojej maleńkiej,niedawno urodzonej córci poznałam zaraz na początku ale związek rozpoczął się znacznie pózniej.Trwał rok czasu. Decyzja o zajściu w ciążę była wspólna jednak gdy okazała się faktem,ojciec jeszcze nie narodzonego dziecka odwrócił się ode mnie i swojego dziecka.Corka ma moje nazwisko a ja chciałabym sie ubiegać od jej ojca o alimenty.Czy jest to możliwe i jak się do tego zabrać?Powiem,że jako samotna mama pracuję i otrzymuję na moją trójkę dodatki z Revenue,nie dostaję przyznanych mi przez sąd alimentów od byłego męża.Chciałabym wiedzieć jak ewentualne alimenty od byłego partnera mają sie w odniesieniu do otrzymywanych benefitów?

WITAM. MAM PARE PYTAN I MYSLE ZE KTOS MI NA NIE ODPISZE CHOC JESTEM MLODA OSOBA I POTRZEBUJE RADY. A WIEC MOJ OBECNY NARZECZONY JEST PO ROZWODZIE MA JEDNO DZIECKO I DZIECKO JEST PRZY MATCE. I MAM PYTANIE JEZELI ON NIE CHCE WIDYWAC SIE Z DZIECKIEM TO CZY JEGO BYLA MOZE ZALOZYC MU JAKAS SPRAWE??? CHOC KIEDYS JEZDZIL I WIDYWAL SIE TO ONA NIE CHCIALA GO WPUSZCZAC DO DOMU I ZAKAZALA MU WIDZEN NA TO WYGLADA ZE MA COS Z GLOWA. I ON TERAZ NIE CHCE WIDZEN Z DZIECKIEM. PO DRUGIE TO CO ILE MOZNA ZAKLADAC SPRAWE O ALIMENTY??? I NP.JEZELI JA CZYLI JEGO OBECNA KOBIETA BYLABYM W CIAZY I URODZILO BY SIE DZIECKO. I ON BY MIAL ZALOZONA SPRAWE O PODWYZKE TO CZY SAD MOZE OD TAK SOBIE WYZNACZYC KWOTE ALIMENTOW CZY PATRZY TEZ NA TO ZE TU TEZ JEST DZIECKO??? BARDZO PROSZE O ODPOWIEDZ OSOB KTORE MIALY LUB MAJA DOCZYNIENIA Z ZYCIEM................ Z GORY DZIEKUJE

współczuje tym ludziom, którzy mają zachłannych partnerów i są wykorzystywani,-przez nich.niby to w imię dziecka.

Sławek Mirek współczuję wam,
Pozdrawiam

zgadzam sie z Tobą zupelnie... ludzie którzy nigdzie i nigdy nie wyjechali za granicę nie mają pojęcia jak się tutaj żyje..

DODAJ POST W TEMACIE

Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!

Masz inne pytanie do prawnika?

Potrzebujesz pomocy prawnej?

Zapytaj prawnika