KARA OD KANARA

Czym jest właściwie opłata dodatkowa nakładana przez „kanara” w MPK? Umowa przewozu jest zawierana przez przystąpienie (do warunków ogólnych, którymi jest regulamin przewozów w komunikacji miejskiej) w momencie skasowania biletu. Żeby świadomie zawrzeć umowę trzeba wpierw przeczytać ten regulamin. Żeby go przeczytać trzeba wsiąść do tramwaju – bo wewnątrz wisi z niego wypis. Znaczy to, że dopóki nie skończę czytania to nie jestem w zwłoce ze skasowaniem biletu? Na kim spoczywa obowiązek umożliwienia pasażerowi zapoznania się z warunkami ogólnymi i obowiązek sprawdzenia, że się z nimi zapoznał? W jaki sposób można wykazać że „kanar” celowo utrudnił zapoznanie się z warunkami, że uniemożliwił skasowanie biletu (jak daleko sięgają granice jego uznania), że zastraszył i użył siły fizycznej by wydobyć dane personalne??? (a to jest powszechna praktyka stosowana przez karki wynajmowane w firmach kontrolujących bilety). Co zrobić kiedy ‘kanar” już spisał tak wymuszone zdarzenie? Czy np. koniecznie trzeba pokwitować mu odbiór wezwania, a jeśli tego nie zrobiliśmy to można go olać tak jakby nie miał dowodu że nas wzywał do zapłaty? Czy takie nałożenie kary umownej także następuje w drodze adhezji – jak zawarcie umowy przewozu – czyli „kanar” daje kwit i to znaczy że już musimy zapłacić??? Od kiedy zaczyna się bieg odsetek ustawowych jeśli nie były zastrzeżone i o nich nie pouczono? (od wystawienia wezwania do zapłaty czy od momentu jego przyjęcia?) Kiedy następuje przedawnienie? W jakim trybie firma kontrolująca może wystąpić o stwierdzenie istnienia wierzytelności i jak się przed tym bronić (na kim spoczywa ciężar dowodu że w ogóle zdarzenie podawane przez kontrolera miało miejsce i jak precyzyjne muszą być jego wyjaśnienia – może z praktyki ktoś wie, może się zetknął)?

(KeraW)