Oszustwo na aukcji olx i towar niezgodny z opisem - forum prawne

OK zatem czy coś moge zrobić?

Kupiłem na olx kartę graficzną kilka dni temu. Powiedziane było że jest w pełni sprawna.

Co sie okazało
- do 3 wentylatora nie ma śruby a sprzedajacy mowi, ze "nie pytałeś to nie mowiłem"
- taktowania karty w teście który dał były niższe niż oryginalne, ale powiedział "tak ma być" (nie ma, dopiero po montazu u siebie zauwazyłem)

Uwierzyłem.

Aby zabezpieczyc się przed oszustwem i np. tym że w paczce będą ziemniaki, wzialem telefon i zaczalem nagrywac proces otwierania paczki. Widac dokladnie co robię. Także proces montażu od razu jest nagrany gdzie mowie "pokaże że umiem montować sprzęt, jakbym czasem został oszukany, bo 400zł piechotą nie chodzi".

Następnie zacząłem od razu robić testy i już po koło 30 minutach grania pojawił się błąd, gra się wyłączała. Od razu napisałem do sprzedającego, zaczął mówić, że to moja wina, że zepsułem ją, że nie umiem użytkować, że wgrałem zły soft. Zaczął robić wszystko by pokazać że jestem laikiem który nic nie potrafi.

Nie wiedziałem jednak do tego momentu że niewiele mogę wskórać, bo sam sprzedający mówi że
- nie mam jak udowodnić że nie zepsułem, bo taki film nic nie znaczy
- nie mam jak udowodnić, że karta była niesprawna w momencie wysyłki
- policja umorzy, a w ogóle poniżej 500zł nawet nie ma sensu zgłaszać
- sprawa cywilna bedzie mnie kosztować łącznie z ekspertyzą sądową dużo więcej niż sama karta, a i tak żadna ekspertyza nie wykaże że nie ja jestem winny

Oczywiście ja jestem prywatną osobą i on jest prywatną osobą.

Zatem rozumiem 400zł wyrzuciłem do śmietnika, czy może jednak mogę coś zrobić?

Sprzedający ani myśli zwrócić, choć proponowałem mu nawet że ok, kupie ją jako uszkodzoną ale odda mi 300zł, bo widzę uszkodzone za 100zł chodzą. Niech ma ugodę jakąkolwiek. Na wszystko co pisałem reagował "nie wiem co z nią zrobiłeś, ona była sprawna, naucz się korzystać z komputerów".

Kpina.