podejrzenie o nekanie

Witam.
Mam pewien problem.
We wrzesniu pies sasiada zklatki obok pare razy w nocy ujadal, raz od 00 w nocy do 5 nad ranem.
Wstalm z lozka otworzylam okno i przescignelam go.
Na nastepny dzien zadzwonlam do strazy miejskiej co robic jwesli sie to bedzie powtarzalo?..zadzwonic odwozimy do schroiska.
Staralm sie mowic po cichu ale to blok, sciany z papieru, sasiedzi byli w mieszkaniu odemna, od tamtej pory pies nie jest wpiszczany na calA NOC A PO 2 W NOCY
CISZ CISZ A DWA RAZY SZCZEKNIE (TEN SAM PIES) I CISZA).
SASIAD Z PSEM WSZEDL DO KLATKI W BLOKU OBOK ZE WSYM PUPILE, OD TAMTEJ PORY W TEJ KLATCE DO KTOREJ ON WSZEDL KTOS ZACZAL WYSTAWIAC PSA NA BALKON, UJADA CODZIENNIE ,JEDYNIE JAK PADA TO NIE MA GO.DO POLUDNIA POPLUDNIU ,CZASEM PO 7 RANO, LACZNIE PEWNIE KROCEJ NIZ 2 GODZ NA DZIEN ALE PRAWIE CODZIEN.RAZ KTOS W NOCY ZADZWONIL DO MNIE NA DOMOFON( BEZDOMNY ZKLATKI POZNALAM PO GLOSIE) NIE WPUSCILAM,DZWONIL NIBY NA INNE DOMOFONY I USLYSZLAM JAK SASIAD ODBIERA DOMOFON I MOWI DO WSPOLLOKATORKI JAKIES ,,NO DZWONI ALE NIKT NIE OTWIERA,, A OD KIEDY TO JEST OBOWIAZEK OTWIERANIA KOMUS O 1 W NOCY? NASTEPNEGO DNIA DZWONEK TYLKO DO MNIE NA DOMOFON,NA INNE MIESZKANIA NIE,,WITAM ZBIERAM NA CHLEB,, NIE OTWORZYLAM W NOCY KTOS Z SASOADOW WALIL DZRWAMI TAM I ZPOWROTEM WYCHODZIL PO KLATCE.
mA MIEJSCE TAKZE ZAKLOCANIE CISZY NOCNEJ, ROWNIEZ WOKOL BLOKU, A TO COS NIE TAK, WYNAJMUJE MIESZKANIE I WLASCICEL TWIERDZI ZE MIEZSZKAL I ZAASZE SPOKOJ BYL PO NOCAH, CZASEM KTOS MIAUCZY PO OKNAMI( LUDZIE)PARE RAZY KTOS SZCZEKAL ( RAZ JAKIS CHLOAK Z KLATKI GDZIE MIESZKA WLASCIEL PSA KTORY UJADAL W NOCY)
CO Z TYM ZROBIC??? GLOWNIE CHODZI TERAZ O TE UJADANIE W DZIEN,....