Podwyższenie alimentów - forum prawne
Wyczytałam, że o podwyższenie alimentów mogę starać się po roku od uprawomocnienia się wyroku. Czy to prawda? Pomóżcie.
(madzia)
Odpowiedzi w temacie: Podwyższenie alimentów (338)
Otrzymuje z Funduszu Alimentacyjnego alimenty na syna w wysokosci 200,00 zł. Czy mogę starać sie o ich podwyższenie ? Do jakiej wysokości ? W jaki sposob mam to zrobić ?
(Claudii)
2001.10.29 0:0:0
W jednym z wczesniejszych postow przeczytalam, ze jesli facet (w domysle ojciec dziecka, ktory ma lozyc na jego utrzymanie) ma swoją firmę to komornik nie ściągnie z wynagrodzenia alimentów. Wlasnie mam zamiar zlozyc pozew o alimenty na rzec swojej corki. Sama pracuje i niezle zarabiam, ale uwazam, ze ojciec rowniez powinien brac udzial w finansowaniu jej potrzeb i to w kwocie jaka odpowiada jego zarobkom. Dotychczas jakos sie dogadywalismy, ale ostatnio prosbe o podwyzke, skwitowal stwierdzeniem, ze ludzie maja po 500 zl na miesiac i zyja i ze moje (!?)potrzeby sa wygorowane...... Prowadzi prywatna firme, powodzi mu sie calkiem niezle, biorac pod uwage fakt, ze ostatnio kupil ogromne mieszkanie jednoczesnie budujac dom. Uwaga o niesciagalnosci alimentow z prywatnego przedsiebiorcy troche mnie przerazila i w zwiazku z tym moze sobie dac spokoj z sadem i przyjac jego warunki tj przyjmowania tego co dobrowolnie daje.?
(wisia)
2002.3.18 0:0:0
sama jestem w podobnej sytuacji tyle ze jesem ta "trzecia" strona. Z tego co sie orientuje to przy wyroku sądu o obowiązku płacenia alimentów jest z góry oznaczone jaką część zarobków ociec rodzic powinien przeznaczac na dziecko, i wydaje mi się że każde dochody są tu brane pod uwagę bez względu na to czy ma własną firmę czy też nie. nie ma natomiast pewności ,że gdy będzie musiał wykazać ile ma tych pieniędzy, może coś sfingować. Ale uważam że warto się pofatygować do sądu i upewnić, zwłaszcza jeśli ma być to dla dobra dziecka!!!!!
2002.4.3 1:12:57
Oczwiście że możesz. Powinnaś złożyć prośbę do sądu o podwyższenie alimentów, podaj numer sprawy, na której przyznano ci alimenty na dziecko, i uzasadnij prośbę. 200 zł to bardzo mało na dziecko, przygotyj sobie wyliczenie kosztów jego utzrymania (wydatki na ubrania, lekarstwa, podręczniki, zywność i opłaty mieszkaniowe). Ja kilka lat temu dostałam na uczącego się brata alimenty w wysokości 450 zł, a na siebie 350 (po podwyższeiu). Lecz nasz ojciec wtedy pracował, a wnioskuję że ojciec dziecka nie pracuje lub ukrywa swoje dochody, skoro dostajesz pieniądze z Funduszu Alimentacyjnego, a nie bezpośrednio od niego lub od komornika. Mój mail: szczeniak14@wp.pl
2002.11.26 14:33:23
Matka dziecka z poprzedniego zwiazku (nie - malzenskiego) zazadala dwukrotnego powiekszenia alimentow na corke z 350 PLN na 700 PLN. Matka dziecka zupelnie uniemozliwia mi kontakt z corka, jest tez juz w nowym zwiazku (nie malzenskim) i ma kolejne dwuletnie dziecko. Dodam, ze nigdy nie pracowala. Kiedys utrzymywalem ja ja w miare moich mozliwosci zarobkowych, ktore zawsze byly dla niej zbyt ograniczone. Po rozpadzie naszego zwiazku zawisla na swoich rodzicach, a teraz chyba na ojcu swojego nowego dziecka. W Sadzie natomiast argumentowala, ze potrzeby naszej 13-letniej corki na miesiac wynosza 1500 PLN wiec rozsadnie jest wystepowac o 750 PLN. Argumentowala, ze jest bezrobotna i bez prawa do zasilku i ze wychowuje teraz takze dziecko wiec nie moze pracowac, a poza tym choroba kregoslupa nie pozwala jej na podjecie zadnej pracy, takze siedzacej. Wraz z nowym partnerem zyciowym i kolejnym dzieckiem zamieszkuja w mieszkaniu ktore bylo przyznane mnie jako sluzbowe. Matka mojej corki stwierdzila w Sadzie, ze nie ma srodkow na zaplacenie czynszu za to mieszkanie. Ten czynsz jest smiesznie niski z kosztami jakie ja musze ponosic za wynajecie pokoju. Dodam, ze nie mam samochodu ani zadnego majatku. Moje zarobki wynosza 1000 PLN miesiecznie. Z pieniedzy tych rowniez oplacam 250PLN miesiecznie alimentow na moja druga dorosla juz i studiujaca corke. Po rozpadzie zwiazku z matka dziecka zostawilem im obu umeblowane przeze mnie mieszkanie sluzbowe, a sam znalazlem sie na bruku, dodam-jesli to moze dopelnic obrazu sytuacji, ze nie odszedlem do jakiejs innej kobiety ustawionej zyciowo. Zamieszkalem w ciasnym pokoju w wynajetym mieszkaniu. Z trudem wywiazuje sie z biezacych platnosci alimentacyjnych. Dodam, ze matka dziecka nie zalaczyla zadnych dowodow na swoja chorobe uniemozliwiajaca jej prace, choc byla zobowiazana to zrobic miesiac temu. Terminu kolejnej rozprawy jeszcze nie wyznaczono. Nie unikam placenia alimentow, ale jesli Sad przychyli sie do argumentow powodki, nie bede mial juz zupelnie za co zyc. Wdzieczny bede za odpowiedz na pytanie czy taki scenariusz jest w ogole mozliwy.
(sugar daddy)
2003.2.22 0:0:0
Po 6 miesiącach od uprawomocnienia się wyroku możesz złożyć o podwyższenie alimentów.
2004.7.22 21:38:38
Dziękuję za info.
2004.7.22 22:50:36
A co już brakuje ci pieniążków?????
2004.7.23 7:38:43
Wy kobiety zawsze po orzeczeniu wyroku zmieniacie nagle zdanie. Liczy się tylko to co chcecie wy a nie druga strona. Chcecie obciążać tatusiów jak tylko się da i osiągać jak największą kwotę! Wstydźcie się! Jeżeli ojciec dziecka będzie chciał dawać dziecku pieniądze to sam je da bez sądowych nakazów. Najlepiej to pódźcie do pracy i przestańcie narzekać że jest wam ciężko. Wy też byłyście odpowiedzialne za to że jest teraz tak a nie inaczej. Więc troche godności proszę....
2004.7.23 7:44:55
Są chciwe i mściwe. Moja zawłaszczyła parę
tysięcy wspólnych oszczędnosci i uważa że
to jest OK :-) W pozwie zażądała alimentów
na siebie "do czasu znalezienia pracy", a przez
4 lata bezrobocia tylko _ r a z_ pofatygowała
do pracodawcy z ogłoszenia :-)
2004.7.23 11:47:11
Jasne,że możesz. Kupuj drogo,żryj kawior,rzygaj truflami,zbieraj rachunki,dziecko zapisz
na kursy japońskiego,chińskiego,suahili,zbieraj rachunki,na sraczkę swoją i dziecka kupuj
tabletki po 150zł szt.,zbieraj rachunki,zrób testy alergiczne(coś się znajdzie) i weź zaświadczenie od
alergologa jak to poważnie jesteś "chora",poproś o najdroższe lekarstwa i płacz w sądzie że
nie stać Cię na nie,zażądaj alimentów w wysokości pensji tej świni głośno krzycząc o jego
lewych dochodach... Noooo...i sama wykaż troche inwencji !
2004.7.23 12:20:14
co za chamstwo wśród mężczyzn, trochę szacunku dla "madzi". Chyba za mało wiecie by wypowiadac sie w jej konkrtenym przypadku. Madziu nie daj się obrażać.
2004.7.23 14:43:5
Drodzy Panowie... nie uważaliście jak robiliście to teraz róbcie jak uważacie :-)
Zapominacie, że to nie są pieniądze dla matki, a dla dziecka!!! Waszego dziecka!!!!!!!!!!!!!!!! To, co piszecie świadczy tylko o Waszym egoiźmie i niskim poziomie!! Matka wychowuje dziecko, opiekuje się nim gdy jest chore, uczy pisać i liczyć, pierze, gotuje i prasuje mu, a Wy?? zapłacić jest najprościej, ale dla Was to i tak za dużo. Wstydźcie sie!!!!!!!
2004.7.23 17:45:47
Jestem oburzona odpowiedziami mężczyzn na pytanie postawione przez Magdę dotyczące podwyższenia alimentów!!! Panowie! Odrobinę rozsądku!!! Milosie - chyba się troszkę rozpędziłeś! Na jakiej podstawie takie oskarżenia? Domyślam się, że przykre doświadczenia... Ale nie KAŻDA KOBIETA jest tak bezwzgledna! Mogłabym (również na własnym doświadczeniu) powiedzieć dokładnie to samo o MĘŻCZYZNACH ale czy każdym? Jak sądzisz? Piotrze - PRACUJĘ! mój były również i zarabia niemało... Uniosłam się honorem i powiedziałam "Nie będę sie prosić" - nie otrzymywałam żadnych pieniędzy, syn "prezentów" czy "kieszonkowego" też nie. W momencie oddania sprawy do sądu pieniądze dla nas się znalazły... Nie sądzie NIKOGO jeśli nie znacie sprawy!!! A Magda TYLKO ZAPYTAŁA!!!!
Okropnie sie zachowaliście panowie!!!
2004.7.23 19:33:11
Droga Magdo czy nie za wcześnie dowiadujesz się po jakim czasie możesz występować o podwyższenie alimentów? W pełni rozumiem rozgoryczenie Panów. Twoje zwyczajne pytanie zabrzmiało tak jakbyc dobiero była po orzeczeniu wyroku a myslała tylko o tym kiedy niajszybciej możesz zarządać wiekszych alimentów od ojca dziecka. Znam wiele kobiet, które bezpodstawnie podwyższaja alimenty, bowiem ich poziom zyciowy sie obnizył i nic nie robią, ze swojwj strony aby go podwyższyć. Szczerze mówiąc- tak się tylko mówi że pieniądze z alimentów są dla dzieci a prawda jest taka, że z tych pieniędzy opłaca sie rachunki, czynsz a dzieci z tego nie maja nic. wiem to z doświadczenia. I wtedy można rzeczywiście powidziec że nie starcza dla dzieci... Przeoraszam jesli kogos uaziłam ale czasami tak bywa, że za podwyższaniem alimentów przemawia pazerność kobiety. Nie bronie tutaj mężczyzn, bo są i tacy którzy potrafią tylko zrobić dzieckow ale aby poczuwać się do ich wychowania.... to już nie mają ani chęci ani odwagi..
2004.7.26 8:10:38
>Zapominacie, że to nie są pieniądze dla matki, a dla dziecka!!!
HAHAHA. Większośc ojców płaciłaby
dużo wieksze alimenty, ale _NA DZIECKO_ !
>opiekuje się nim gdy jest chore,
raz w roku 2-dniowy katarek
>uczy pisać i liczyć,
gadanie...szkoła uczy
>pierze,
raz na 2 tyg. 30 minut poświęca
>gotuje i
puszka 850g pulpety w sosie koperkowym - 4 zł
dziecko je 3 dni, kolejne 2 dni je to co
babcia przyniesie
>prasuje mu
w ogóle nie prasuje
2004.7.26 8:41:39
To oburzające, że mężczyźni uważają, iż utrzymanie dziecka jest wyłączna sprawą kobiety. Gdyby byli bardziej odpowiedzialni i dojrzali sami dążyli by do tego, aby zapewnić wspólnie z matką dziecka jego byt. Kobiety nie musiałyby wówczas występowac z pozwami o alimenty. Jeżeli niestety pseudo-tatuś nie zna swojej roli wobec dziecka i chce ją ograniczyć tylko do bycia ojcem biologicznym, wówczas niestety prawo musi go przywołać do porządku. To faceci powinni się wstydzić, że tak się zachowują, a nie kobiety, które nie żądają pieniędzy dla siebie ale dla ich wspólnego dziecka.
2004.7.26 9:35:20
Utrzymanie dziecka jest sprawą ojca i matki w równym stopniu. Mój kolega płaci na 8-miesięczne dziecko 1500 PLN alimentów!! Czy naprawdę matka wydaje miesięcznie na córkę 3tyś zł? (zakładam, że ona również łoży na dziecko w takim samym stopniu jak ojciec). Zaznaczam, że dziecko nie ma kłopotów ze zdrowiem, nie są więc wydawane kolosalne sumy na leki, operacje, zabiegi itd. Na co idzie 3 tyś PLN? nie na prywatne lekcje angielskiego, nie na szkołe, nie na opiekunkę (matka dziecka nie pracuje - przed zajściem w ciąże miała pracę- teraz zrezygnowała). Ileż można wydać na ciuchy, pieluchy i zabawki dla 8-miesięcznego dziecka? Ojciec widuje córkę bardzo rzadko, nie dlatego, że nie chce, tylko dlatego, że matka nie wyraża na to zgody. I gdzie tu sprawiedliwość?
2004.7.26 12:15:10
Mój mąż dałby bardzo wiele, żeby móc uczyć swojego syna pisać, puszczać z nim latawce, chodzić do kina, poczytać książki do poduszki itd. Od prwie roku trwa w sądzie rodzinnym sprawa o zabezpieczenie kontaktów bo mama dziecka uważa, że ojciec jest tylko od płacenia alimentów, ciągle zresztą podwyższanych. Mąż nie ma prawa zabrac dziecka na spacer ani nawet zaprowadzić do przedszkola. Dziecku nie wolno odwiedzać dziadków (rodziców męża). Matka ma wyłączność do dziecka pomimo tego, że nie zostały ograniczone mężowi prawa rodzicielskie. I kto ma się wstydzić za swoje zachowanie?
2004.7.26 12:27:36
Sprawiedliwości nie ma, nie było i nie będzie.
2004.7.26 14:33:29
Brawo ,brawo Asiula .Jesteś naprawdę prawdziwą damą tak dalej trzymaj. Wytłumaczyłaś tej biednej kobiecie o co chodzi w alimentach
2004.7.26 18:38:16
Proponuję wziąć się do pracy a nie narzekać., aby z nieba spadła kaszka
2004.7.26 18:40:22
Jesteś bardzo szybka o podwyżeszenia alimentów. Ciekawe ,czy wtedy też byłaś taka szybka i myśląca
2004.7.26 18:44:14
Zawsze uważałam, że lepiej gdy rodzice razem wychowują dzieci, ale mam nadzieję, ze Ty swoich nie wychowujesz,, bo głupoty w społeczeństwie mamy aż nadto. NIe skomentuję Twoich wypowiedzi, poziom mówi sam za siebie. Życzę .. hmmmm.. czego mogę Tobie życzyć? Mądrości to Ty już nie nabędziesz...
2004.7.26 19:40:13
Rena nie denerwuj się. Ale prawda jest taka że nie zawsze rozpad związku jest spowodowany przez mężczyznę. Czasami to kobieta robi wszystko aby tatuś dziecka nie wytrzymał z nią a później to łatwo powiedzieć, że "zostawił mnie z małym dzieckiem i nie płaci na nie". Jest wiele kobiet, które własnie żądają niestwozonych sum dla dzieci. Uwierz mi te kwoty to czasami ich mściwość i chęć doprowadzenia ojca dziecka do życia " za grosze". Takie postępowanie kobiet sprawia że wielu mężczyzn rezygnuje z legalnej pracy i alimenty się urywają... I kto tu działa na niekorzyść dziecka ojciec, który został zmuszony to tak drastycznych posunięć? czy matka, która swą mściwość do ojca dziecka tłumaczy miłością i chęcią zapewnienia dziecku godnego bytu? Rena - ponoć matka jest uważana za jedyne źródło miłości dla dziecka a miłośc ojca mierzy się tylko i wyłącznie grubością jego portwela.... Przemyśl to
2004.7.27 7:37:41
Zgodze sie z tobą Asiula. Często bywa iż rodzicami zostają młodzi ludzie którzy nie wiedzą co ich jeszcze czeka.Z biegiem czasu odpowiedzialność za dziecko ich przerasta i dochodzi do pierwszych konfliktów. Młodzi rodzice zapewne jeszcze "zbuntowani" nie ustepują sobie, bo nie umieja dochodzic do porozumienia. Z takich to niepowodzeń wybuchają awantury, których nastepstwem jest odejście jednej ze stron. Oczywiście taka sytuacja zdarza się też u małżęństw dojrzałych. Poźniej zaczynają sie wędrówki po sądach. Podwyższanie alimentów z nadzieją że się zniszczy ojca dziecka finansowo.Jak Asiula wczesniej wspomniała tu nie liczy sie miłość matki tylko jak długo będzie w stanie płacić ojciec.Znam to z doświadczenia, jestem z mężczyzną który płaci alimanty własnie dla takiej pazernej kobiety. I nikt mi nie wmówi że te pieniądze idą na dziecki bo ich wyśmieję. Dzieciaki przyjeżdżają do nas brudne i głodne. Są wypędzne przez matke o 8 rano przed blok, bo za godzine przyjedzie po nie tatuś.Często dzieci nie są ubrane adekwatnie do panującej pogody ale jest to robione celowo aby dzieci były chore i tatuś nie mógł ich nigdzie zabrać. Np na prośbę aby dziewczynki były ubrane na sportowo bo jedziemy nad jezioro na ognisko - ona wystraja je w białe sukieneczki, białe sandałki, podkolanówki, żeby wypomniec ojcu jakie to je brudne odwozi.... A oczywiście alimenty idą na spłatę kredytów które pozaciągła za plecami mężą na sponsoring studiów swojego brata i remont domu swoich rodziców. Tak więc mój mężczyzna pracuje nie dla dzieci ale dla banku.... Pragnę tu jeszcze dodać iz owa kobieta nigdy nie miała źle. Sama pracowała w dobrze prosperującej firmie na wysokim stanowisku, mąż jej pracował zawodowo i prowadził osobno własną firme. Kasy w brud, w główce sie z lekka klepki poprzestawiały i w momencie gdy facet powiedział dość - ona przezyła szok. Skończyły sie pieniążki na fryzjera, kosmetyczki bo mąż robił sam zakupy i robił opłaty więc trzeba było pozaciągac trochę pozyczek w Providencie. A kiedy mąż odszedł a raty jeszcze nie uregulowane a żyć za coś trzeba - no to heja jak najwyższe alimenty by starczyło na opłaty, czynsz, raty kredytu no i pożniej troszke na jedzenie......... więc proszę ludzie nie bądźcie tak zapatrzeni w kobiety -matki, bo to tylko roboty ustawione aby niszczyć swoich byłych mężczyzn. Są oczywiście od tego wyjątki - i te wyrozumiałe panie bardzo podziwiam ale takich jest naprawde mało....
2004.7.27 8:15:17
Niom :-) A jaki poziom reprezentuje Twoja wypowiedź ?
...Wyzwiska mściwej kobiety pod moim adresem :o) I cóż
Cię tak dotknęło w moich wypowiedziach ? Czyżby wylazła
z Ciebie pospolita zakompleksiona "kura domowa", która
chce wykrzyczeć całemu światu: "JA wychowuję dziecko !!!"
"JA jestem ważna !!! Dajcie MI medal !!! Należy MI się "
- ...cip,cip,cip - i tyle obchodzisz wszystkich.
2004.7.27 8:21:27
Przykre doświadczenia to ja dopiero przeczuwam :-)
Moja "rady" dla Madzi to była kompilacja autentycznych
rad udzielanych kobietom przez kobiety (z sieci).
A to, że ani kobiety ani mężczyźni nie są świeci jest
oczywiste. Oczywistym jest również, że to kobietom
najczęściej przyznawane są alimenty na dziecko, co
nierzadko stanowi dla nich zachętę do "chciwej zemsty".
A Madzia nie poczuje się dotknięta jeśli skorzysta
z moich rad :-) , a jeśli nie skorzysta to uzna, że
mój post nie dotyczył Jej osobiście, więc również się
nie obrazi.
2004.7.27 9:52:32
Czytam wasze wypowiedzi i niektórzy są bardzo skrzywdzeni przez los. Ludzie przecież wy mnie nie znacie, nie znacie mojej sytuacji. Z góry zakładacie, że jestem pijawką, która utrzymuje się z alimentów. Do waszej wiadomości: NIE. Jestem osobą niezależną finansowo. Tatuś dostał prezent w postaci 50 zł. alimentów w zamian miał się interesować dzieckiem, odwiedzać, dzwonić itd. Nie zapłacił ani grosza, nie zadzwonił, w dupie ma swoje dziecko, które za nim tęskni.
2004.7.27 10:56:3
Milos moje gratulacje. Dawno już nie czytałam tak kretyńskich wypowiedzi. Dla mnie wygrałeś.
2004.7.27 11:44:56
..."Dawno już nie czytałam tak kretyńskich wypowiedzi"... - widać masz nieczytelne pismo.
.....I jeśli w ten sposób rozmawiasz z eks-mężem
to wcale się nie dziwię, że Ciebie i Twój genotyp
ma tam gdzie ma.
2004.7.27 11:59:12
Jak chcesz to Cię z nim umówię. On woli chłopców. Poziomem dorównuje Tobie. Napewno tworzylibyście idealną parę.
2004.7.27 12:12:15
Dziewczyno! Nie przejmuj się tymi wypowiedziami. Przecież widzisz, że odezwali się głownie "poszkodowani" tatusiowie albo ich konkubiny, którym nie podoba się konieczność utrzymywania "tamtych" dzieci.
"Czyja krowa, tego cielę" - to usłyszałam od swojego byłego i taką filozofię wyznaje większość tatusiów. Mój były ma teraz czworo dzieci - dwoje ze mną, trzecie pozamałżeńskie, czwarte obecnej konkubiny - i żadne go nie obchodzi tylko to, które jest jego aktualnej (za przeproszeniem) „krowy”! Nie licz na zaangażowanie tatusia w wychowywanie dziecka. Jedyne, co możesz zrobić to złożyć wniosek o podwyższenie alimentów. I nie bądź honorową naiwniaczką! Zrobił – niech płaci, to się dziecku należy i już!
2004.7.27 12:28:18
Sama się umów - z wibratorem. To Ci wyrówna poziom - hormonów....."On woli chłopców" ???
Hahahahahahaha - sama widzisz do czego go doprowadziłaś :-))
2004.7.27 12:47:13
Czy w monencie w którym zabrałam głos stałam sie czyjąś konkubiną????? Widze że jestes osobą bardzo impulsywną. Przez twoją wypowiedź przemawia złość i chęć zemsty.Widze że tatuś twoich dzieci bardzo sie tobie naraził.......
2004.7.28 12:41:56
Posłuchaj bardzo obraziłaś mnie swoją wypowiedzią podsumowującą nas konkubiny, które nie chcą utrzymywać "tamte dzieci". Od lat pomagam mojemu chłopakowi i nawet dopłacam ze swoich pieniędzy aby starczało na alimenty, zabieramy dzieci wszędzie do zoo, do kina itp. Mają niebo na ziemi. Więc prosze nie uogólniaj swoich wypowiedzi, jesli nie znasz tego kto pisze! To że tobie i twojemu mężowi nie wyszło, to nie znaczy że możesz wsiadać na każdą konkubine i jeździć na niej jak na łysej kobyle...
2004.7.28 12:45:43
Po Twoich wypowiedziach Magdusiu widze że masz nie zły charakterek!!! Nie jestes osobą kulturalną, świadczy o tym choćby fakt że uznajesz swojego byłego za geja. Z drugiej strony współczuje ci że tak mało alimentów zasądzono tobie na dziecko, ale takie jest nasze polskie praco. Jak sie nie odwołasz to nic nie masz...
2004.7.28 12:51:0
sa nie zasadza tak niskich alimentow jesli nie ma podstaw. inna sprawa ze nawet jesli ojciec jest bezrobotny to to sa bardzo niskie alimenty chyba ze jest trwale niezdolny do pracy i utrzymuje sie z zasilku, czy niskiej renty, a magda ma niezle warunki finansowe.
jesli magda nie odwolala sie od tej decyzji (ma na to bodajze 2 tyg po otrzyamniu uzasadnienia wyroku) to nie bardzo ma podstawy by wnosic o podwyzszenie.
zeby wnosic o podwyzke musi sie wzrosnac potrzeby dziecka lub zwiekszyc sie zarobki zobowiazanego.
2004.7.28 14:8:27
madziu po 'co wdawac sie w polemike z takim 'kims'typem czy typka'' milos'' to cos jest w rodzaju meskim swiadcza jego wypowiedzi ze nie mysli glowa tylko odwlokiem i radze ci nie znizaj sie do jego poziomu.pozdrawiam.
2004.7.28 22:50:11
Cyba chciałbyś podnieść swoją samoocenę za pomocą zniżania czyjegoś poziomu do kury domowe :-) Otóż pomyliłeś się :-) jestem aktywnym prawnikiem, który dosyć napatrzył sie na to jak ojcowie traktują swoje dzieci i uważają, że aby być ojcem wystarczy zrobic dziecko :-) Zastanów sie nad tym, bo jak mniemam właśnie Ty jesteś ojcem i "olewasz" swoje dziecko nie myśląc o jego potrzebach.
2004.7.30 16:9:41
Może dajmy spokój milos`owi. On tylko usiłuje usprawiedliwić przed samym sobą swoje postępowanie wobec swojego dziecka, którego potrzeby w ogóle go nie interesują. Ważniejszy dla niego jest zakup butelki piwa czy innego zbytecznego produktu aniżeli dziecka wyjazd na wakacje, na które musiałby dac pieniądze.
Niech biedactwoe dalej żyje w swoim świecie z przeświadczeniem, że to on jest biedny i nieszcześliwy, a nie jego dziecko, które niedosyć, że nie ma ojca to jeszcze może tylko popatrzeć na to, co mają jego/jej koledzy i koleżanki.
2004.7.30 16:14:46
No,no...he,he...mogłabyś bajki pisać :-)
Mojemu dziecku nic nie brakuje, a Ojca jeszcze ma
mimo usilnych starań matki, aby go nie miał.
2004.7.30 23:20:12
Ależ ja wcale nie zniżałem Twojego poziomu :-)
Napatrzyłaś się aktywnie na ojców-drani i nigdy
nie spotkałaś się z takąż matką, czy coś nie pozwala Ci przejrzeć na oczy ?
2004.7.30 23:42:13
A i owszem spotkałam się również z wyrodną matka, ale niestety meżczyźni w porónaniu statytystycznym wypadają duuużo gorzej. Nie orzekam w tej sprawie więc nie znam drugiej strony, wiem jednak, że 80% "alimenciarzy" zrobiłoby wszystko żeby uniknać płacenia jak to mówią "dla żony" niezastanawiając się, że de facto sa to pieniadze DLA ICH DZIECKA!!
Dla mnie dziecko jest najważniejsze i jego dobra będe zaciekle bronić choć niektórzy moga to odbierać jako atak na ojców!! Podkreślam: TUTAJ CHODZI O DZIECKO!! I porachunki pomiędzy bylymi czy obecnymi małżonkami są nieważne!!
2004.8.2 13:21:45
Wiesz.. Sąd ma wiele wspólnego z bajkami.. Tyle ile bajek można się tam nasłuchać.. chyba dobrze trafiłam :-) a czy Twojemu dziecku coś brakuje czy nie... hmmm.. nie wiem nie rozpoznawałam tej sprawy, ale zapewne mogloby się coś znaleźc, co dziecko mogło by jeszcze mieć :-)
2004.8.2 13:24:5
O wilku mowa... W tym wyoadku stoję murem za ojcem
2004.8.2 14:42:54
Ze statystykami to byłbym ostrożny. Choć faktem
jest, że alimenty maleją proporcjonalnie do częstotliwosci kontaktów z dzieckiem i upływu czasu, ale też gdyby to kobiety
miały płacić alimenty to podejrzewam, że nie byłyby lepsze od mężczyzn. A jeśli chodzi o dobro dziecka to jaką decyzję podjęłabyś w moim przypadku: rozwód nieunikniony, mam b.dobry kontakt z dzieckiem, żona jest dobrą matką poza
napadami wściekłości kiedy to potrafi 12-latka
wyzwać od idiotów,kretynów i uderzyć z zupełnie błachego powodu. Żona chce abym się wyprowadził, ja z kolei wolałbym być blisko dziecka i mógłbym mieszkać jakiś czas z nią bez
awantur dopóki dziecko nie podrośnie.
2004.8.3 10:44:42
Pewnie by się coś znalazło, jakiś słoń w karafce
czy coś... A tak naprawdę moje dziecko ma duuuuużo więcej niz ja.
2004.8.3 10:47:42
zeby móc wyrokowac należy zapoznac się ze sprawą z obu stron, tutaj mam Twoją wersję, więc nie wdam się w domniemania.
2004.8.3 14:38:47
I tak powinno być!! Ty już dzieciństwo, najpiękniejszy okres życia masz już za sobą. To okres beztroski i zabawy, który trzeba szczególnie chronić. Tobie powinno wystarczyć szczęście dziecka więc jeżeli będzie potrzebował tego słonia do szczęścia to powinieneś uczynić wszystko aby go miał :-)
2004.8.3 14:41:42
DODAJ POST W TEMACIE
Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!
Masz inne pytanie do prawnika?