Szantaż najemcy - forum prawne

Mieszkam od prawie 2 lat w wynajmowanym przez moją mamę mieszkaniu kątem. Właściciel się zgodził. Wszystko było w miarę ok do momentu gdy przeczepiłam się o hałasy piętro wyżej. Nade mną działa prawdopodobnie agencja towarzyska, wciąż są jakieś samochody, nowi faceci nocują, słychać rzężenie łóżka.
Żona właściciela stanęła po stronie dziewczyn i kazała mi się wynosić. Z końcem miesiąca oznajmiła mojej mamie, że za mnie będzie musiała dopłacać po 200 zł miesięcznie więcej od maja (dzisiaj się dowiedziała). Wciąż się czepia do mojego życia, że nie pracuje, obgaduje mnie i szykanuje. Nękanie psychiczne.

Nie jest właścicielką lokalu. A wszystkie podłączenia i liczniki są nielegalne. Odmawia też wglądu do rozliczeń i liczników. Każdy kto się dopytuje ma się wynosić.

Co mogę z tym zrobić?

Wiem, że nie można podnieść kwoty powyżej 3% wartości odtworzenia, ale nie rozumiem tej zasady. Bo jeśli liczyć od m2 w mazowieckim to wychodzą potężne kwoty.