Pobicie wandala i chuligana. - forum prawne
Witam chłopak mojej siostry został wczoraj wieczorem zawinięty przez patrol wezwany przez anonimowe zgloszenie. Jak wracał do domu od nas, to zobaczył typa który przebija opony u nas na parkingu. Wcześniej taka sytuacja powtarzała się 2 razy już. Nasz samochód już miał wtedy przebite opony. Rzucił się na napastnika i szybko go obezwładnił. W obawie przed nożem w ręku typa, uderzył go skroń a typ stracił przytomność. On tego nie zauważył i jeszcze trzy dobre strzały mu sprzedał na żebra i jeden, bardzooo mocny na twarz. Policja teraz go trzyma i przesłuchuje.
Czy w takim wypadku będzie potraktowany ulgowo, to był wandal, to on stale pewnie przebijał nam opony i paru innym osobom, miał nóż no i chłopak siostry nie zauważył że tamten stracił przytomność. Proszę o pomoc, może nawet o namiary na prawnika.
Odpowiedzi w temacie: Pobicie wandala i chuligana. (2)
Nie każdy zamach na dobro własne lub innej osoby uprawnia do podjęcia obrony. Podjęcie obrony koniecznej uzasadnia tylko zamach, który jest bezprawny, bezpośredni i rzeczywisty.
Ażeby uznać jakiś czyn za zamach, to czyn ten musi mieć charakter czynu bezprawnego. Bezprawność czynu polega na tym, iż czyn ten jest sprzeczny z obowiązującym prawem (normą prawną). Nie chodzi tu oczywiście o bezprawność w ogóle, lecz wyłącznie o bezprawność (sprzeczność z normą prawną), która jest elementem przestępstwa i pociąga za sobą odpowiedzialność karną. Bezprawnie może działać tylko człowiek odpowiadający za swoje czyny, tak więc np. atak zwierzęcia lub osoby niepoczytalnej nie jest zamachem, a zabicie takiego napastnika we własnej obronie nie jest działaniem w obronie koniecznej, lecz działaniem w stanie wyższej konieczności. W pewnych warunkach czyn zawierający znamiona przestępstwa, a więc czyn bezprawny, nie ma cechy bezprawia karnego. Najczęściej występującym przypadkiem braku bezprawności czynu jest działanie w granicach swego prawa lub obowiązku prawnego.
Obrona konieczna nie jest dopuszczalna przeciwko obronie koniecznej, gdyż działanie w obronie koniecznej jest dozwolone przez prawo, a zatem nie posiada cechy bezprawności.
Kolejnym warunkiem dopuszczającym działanie w obronie koniecznej jest to, że zamach musi być rzeczywisty. Zamach musi mieć zatem charakter przedmiotowy, a nie podmiotowy, to znaczy, że zamach musi istnieć w rzeczywistości, a nie w wyobraźni rzekomo napadniętego. Odpowiedzialność w takich przypadkach nie jest rozpatrywana na płaszczyźnie obrony koniecznej, której nie ma, lecz na płaszczyźnie błędu (obrona urojona).
Ostatnim wreszcie warunkiem dopuszczającym obronę konieczną jest wymóg, aby zamach był bezpośredni, to znaczy, aby powodował bezpośrednie niebezpieczeństwo dla zagrożonego dobra. Nie może to być niebezpieczeństwo przewidywane lub minione. Nie oznacza to, że broniący się musi oczekiwać na zamach sprawcy, by móc powoływać się na działanie w ramach obrony koniecznej. Wystarczy, że z okoliczności sytuacji jednoznacznie wynika, iż napastnik przystępuje do ataku na dobro prawem chronione.
Tyle Wikipedia. Natomiast życie, to "inna bajka". Prawdopodobny scenariusz: policja, z urzędu, wszczyna postępowanie, w wyniku którego, Twój chłopak postawione będzie miał zarzuty... (radzę już teraz zebrać dane pokrzywdzonych osób i wezwać Ich naświadków obrony) - w efekcie sprawa sądowa i wyrok... zależny od składu sędziowskiego... Kolejny możliwy scenariusz, to powództwo cywilne pobitego wandala i żądanie odszkodowania (ot, jaki kraj takie prawo...). Radzę poszukać - na wszelki wypadek! - dobrej kancelarii adwokackiej...
Pozdrawiam !
Dziękuje..
DODAJ POST W TEMACIE
Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!
Masz inne pytanie do prawnika?