Potrącenie z kaucji za wynajem mieszkania

Dzień dobry,

Mam taką sytuację, że wynajmowałem przez 7 miesięcy mieszkanie. Wpłacałem kaucję. Przy oddawaniu mieszkania najmujący nie mieli zastrzeżeń. Zwrócili uwagę że kran jest popsuty (ale taki był od początku). Nie wiem na ten moment czy na protokole była jakakolwiek informacja o tym kranie. W każdym razie jeszcze wtedy mówili że oddadzą całą kaucję. Miesiąc później dostałem przelew z połową kaucji bez żadnego tłumaczenia dlaczego. Po telefonie do najmującej otrzymałem informację, że jest to koszt zniszczonego przeze mnie kranu (którego w istocie nie zniszczyłem), koszty za ekipę sprzątającą bo podobno w mieszkaniu był chlew (nic o tym nie mówili przy zdawaniu mieszkania i nie ma tego w protokole), oraz że nie odbierałem z ostatnich 2 miesięcy korespondencji i z tego tytułu też mam płacić 200 zł.
Domyślam się że za kran nie odzyskam pieniędzy jeśli cokolwiek o nim było w protokole, natomiast na pewno nie ma nic o czystości tudzież o skrzynce pocztowej. Moje pytanie czy mam prawo domagać się zwrotu przynajmniej części kaucji za te dwie rzeczy ? Czy mogę ich pozwać do sądu z realną szansą na wygranie sprawy ?
Czy najmująca ma obowiązek okazania rachunku za ten kran ? Czy jest coś takiego że jak tego rachunku nie okaże to musi mi zwrócić też za to pieniądze ?
Przez telefon jeszcze oskarżyła mnie że zniszczyłem telewizor, ale okazuje wielką łaskę i za to już nie dolicza, oczywiście telewizor popsuł się w 4 dniu mieszkania tam i kilkukrotnie to zgłaszałem, czym najmująca w ogóle się nie zainteresowała, czy mogę ją pociągnąć za to do opowiedzialności, za nie naprawienie telewizora i za pomówienie ?
Bardzo proszę o porady.