sprzedałem auto, które okazało się powypadkowe - forum prawne

Witam,
Proszę o poradę w poniższej sprawie.
Posiadałem auto z 2005roku marki SUBARU pierwotnie sprzedane w USA
Auto zostało sprowadzone przez "kogoś" to PL w 2008roku od tego czasu do dziś auto miało 2 różnych właścicieli - ja pojazd nabyłem w 2012 roku i byłem 3-cim właścicielem w PL
Pojechałem po samochód do Gorzowa Wlkp i stamtąd wróciłem do Krakowa. Było wszystko w porządku. Jeździłem nim "różnymi prędkościami" i nie odczuwałem, że coś jest z nie tak. W listopadzie 2012 miałem kolizję, z której odjechałem na kołach i zaznaczyłem o tym w ofercie sprzedaży wraz ze zdjęciem uszkodzeń. Na początku kwietnia wystawiłem ofertę na aukcji i odezwał się klient, który był bardzo dociekliwy. Na aukcji był numer VIN i klient skądś dowiedział się, że subaru miało wypadek z innym samochodem w 2007roku i był wystrzał poduszek! odpowiedziałem klientowi, że nie mam jednoznacznej takiej informacji, że tak było i nie mogę tego potwierdzić, gdyż nie jestem pierwszym właścicielem, a 3 z kolei - (czyli klient wiedział więcej przed zakupem auta, niż ja w trakcie jego użytkowania).
Przyjechał z kolegą, który również jeździ SUBARU i oświadczył, że zna się na tej marce - chłopaki obejrzeli sobie auto i oświadczyli, że auto spełnia ich oczekiwania i kupują pojazd. Zaproponowałem, abyśmy pojechali do ASO, w celu sprawdzenia samochodu, bo to dużo pieniędzy, a ja jestem wszystkiego pewien - oświadczyli, że szkoda "kasy" i nic nie wskazuje, aby było coś w aucie robione i nie chcą jechać.
Po dwóch dniach od sprzedaży otrzymałem telefon, że samochód miał wstawianą ćwiartkę i widoczne są jakieś ślady naprawy (SZOK) szczerze o tym nie wiedziałem - i byłem zszokowany taką informacją.
Kupujący chce oddać samochód za zwrotem gotówki.
Oczywiście w ofercie nie było wzmianki o tym, że auto jest bezwypadkowe - wręcz przeciwnie wstawione są zdjęcia z dnia z kolizji, z której odjechałem na kołach (wgnieciony zderzak)
Nie jestem handlarzem, nie prowadzę działalności gospodarczej - jestem osobą prywatną, a nie specjalistą.
Co mam robić?
Powiem szczerze, że jestem wystraszony.
Bardzo proszę o rzetelne odpowiedzi.

Pozdrawiam serdecznie,
Marek