WYNAJEM BEZ UMOWY Z PROBLEMAMI - forum prawne

Sytuacja wygląda następująco:
Razem ze znajomymi szukaliśmy odpowiedniego miejsca na sylwester, z racji iż nikt nie miał jak użyczyć własnego domu postanowiliśmy poszukać czegoś na wynajem. Niestety, za późno za to się wzięliśmy lecz znaleźliśmy jedno mieszkanie, które odpowiadało liczbie kilkunastu osób. Razem ze znajomymi, a dokładnie nasza trójka poszliśmy odebrać kluczę po wynajmie apartamentu na kilka dni, nie ostrzegaliśmy wynajmującego nam mieszkanie, że odbędzie się tam impreza. Najemca mieszkania nie poprosił nas o kaucję, nie spisał z nami umowy jedyne czym się zabezpieczył to zrobił zdjęcia naszych dowodów osobistych. Pierwszego dnia zauważyłem przy rozkładaniu kanapy że z zawiasów wypadły dwie śrubki, które następnie położyłem w bezpiecznym miejscu. Okazało się że zniszczyliśmy dwie rzeczy, za które z honorem zapłaciliśmy po wcześniejszym ustaleniu ceny z najemcą. Najemca oskarżył nas również o zniszczenie kanapy, lecz pokazałem jemu, że wystarczyło przykręcić śrubki, rozeszliśmy się w pokoju. Wszystko szło bez problemu aż do czasu gdy najemca znów zadzwonił z informacją, że zniszczona została również kanapa, której nie zniszczyliśmy osobiście, a w okresie między naszym wynajmem a drugim telefonem mieszkanie wynajmowali już inni ludzie. Podkreślę ze najemca jest adwokatem. Czy może on żądać od nas pieniędzy za rzekomo zniszczoną kanapę czy próbuje on nas po prostu naciągnąć wykorzystując fakt, że myśli że jesteśmy młodzi i głupi. Z tego co mi wiadomo nic nie może nam zrobić, ponieważ nie spisał z nami umowy, nie pobrał kaucji ani nie udowodni nam, że to właśnie my ?zniszczyliśmy? kanapę, która już była poluzowana. Proszę o jak najszybszą pomoc.