Badania w RODK - forum prawne (strona 4)
Czy ktoś wie jak wyglądają badania w Rodzinnym Osrodku Diagnostyczno-Konsultacyjnym ?
Odpowiedzi w temacie: Badania w RODK (strona 4) (189)
Czy ktoś wie może jak wyglądają badania w RODK jeżeli chodzi o zbadanie czy jest uzasadniony rozwód ze względu na dobro dzieci ?
badania w RODK nie są takie straszne.
Nie ma znaczenia czy jest się Tatą czy Mamą. Dziecko nie potrafi (nawet to zmanipulowane przez jedno z rodziców) nakłamać tak aby biegłe/ biegli się nie zorientowali.
Takie ja mam wnioski. Przechodziłam już jedno takie badanie ( i nie powiem bałam się jak cholera ), moje dziecko okazało się tak mądre że swoimi wypowiedziami zadziwiło nie tylko mnie ale i biegłe. Myślenie racjonalne, poparte faktami- mówię tu o 5 latce!!!
Dziecko jasno potrafi określić czego chce a czego nie. Jeśli tak nie jest tzn. że w grę wchodzi albo manipulacja albo strach przed reakcją jednego z rodziców. Lęk przed utratą miłości. Przed "naszym" badaniem zapewniłam dziecko, że zawsze będę je kochać, zawsze będzie dla mnie najważniejsza i że może powiedzieć o czym chce. Ważne aby czuła się bezpiecznie.
Myślę, że to jest recepta. Bliskość i zaufanie.
W naszym przypadku wygrało to nawet z zabawkami za kilka tysięcy złotych.
Mało tego córka stwierdziła, że miłości się nie kupuje!!!
Myślę, że bez względu na to czy dziecko ma lat 5 czy 15 przed takim badaniem należy odbyć szczerą rozmowę. Mam na myśli przedstawienie dziecku swojego punktu widzenia- co jest dla nas ważne w jego wychowaniu, czego chcemy je nauczyć a przed czym chronić,sami też powinniśmy zapytać o to nasze dziecko.
pozdrawiam i życzę powodzenia
Witam niebawem mam badanie W RDK. Moja sytuacja wygląda tak. Ojciec dziecka - mąż po b.krótkim małżeństwie stwierdził, że dziecko nie jest jego. Dziecko miało wtedy rok. Małżeństwo coż porażka, ciągłe awantury związane z piciem przez niego alkoholu, ciągłym brakiem pracy z jego strony( to nie jest jego ulubione zajęcie). Po kolejnych próbach po prostu kazałam mu się wyprowadzić. Wtedy podał mnie do prokuratury o to, że został wrobiony w ojcostwo,że dziecko nie jest jego a ja jestem k....Zgodziłam się na badania dna, oczywiście wykazały że jest ojcem. Alimentów nie płaci, a w Sadzie zażądał wizyt u dziecka poza miejscem zamieszkania. Sąd skierował nas do RDK. Syn ma obecnie ma 20 miesięcy nie zna i nie pamięta ojca, nigdy u niego nie był. Co o tym myślicie?
Badanie w RODK to nieporozumienie! Na wstępie dowiesz się, że Panie tam pracują dłużej niż Ty żyjesz - może za długo?!. Następnie zapytają, czy masz ślub kościelny - jeśli tak, dowiesz, że droga kobieto, że Twoim obowiązkiem jest współżycie z mężem! A może Ty po 20 latach od ślubu dawno jesteś ateistką! O to już nie pytają. I jak tu mówić o bezstronności opinii - wiara, wykształcenie nie powinny mieć NIC do tego - jest to łamanie podstawowych kanonów bezstronności! Pracujące tam babcie po 70 dawno powinny bawić swoje wnuki, bo nie wierzę, że w tym wieku mają jeszcze ochotę na dokształcanie się i opanowywanie nowoczesnych metod diagnostycznych! Przekręcą każde Twoje słowo, stworzą opinię na temat człowieka na podstawie jednego zdarzenia. Ojciec może lać dziecko, wyzywać, nie odzywać się miesiącami,szantażować emocjonalnie, nie uczestniczyć w jakikolwiek sposób w jego wychowaniu (przypomina sobie, ż jest ojcem w momencie, gdy dostaje pozew o rozwód), ale to Ty kobieto dowiesz się, że jesteś winna, egoistyczna, dbasz o swoje potrzeby, bo chcesz pozbawić dzieci BIEDNEGO ojczulka! To oczywiście Ty matko dbasz, by dzieci zobaczyły ojca choć raz w tygodniu, nie chcesz mu odbierać praw rodzicielskich, ale Panie w ośrodku już tego nie słyszą - za to dowiesz się, że chcesz go wyeliminować z ich życia.Radzę jedno - albo się nie przejmować, albo zrobić specjalistyczną diagnozę poza RODK!
Witam wszystkich na forum...Jestem właśnie przed badaniem w RODK a już po pierwszej sprawie o ustalenie kontaktów...Po rozwodzie prawie dwa lata...Po zamknięciu sprawy napewno opiszę swój przypadek...Czytam różne fora i nasuwa mi się pytanie...Dlaczego dzielimy sami siebie na kobiety albo matki i mężczyzn albo ojców...Doobrze wiemy że facet może być łaj...dakiem i damskim bokserem jak i matka może być k...k...kobietą nie do życia...Dlaczego nie czyta się nigdzie zły albo dobry rodzic bez względu na to czy to mama czy tata...Sam jestem ojcem i od jakiegoś czasu przyglądam się czytam rozmawiam...I z reguły jest tak że jak na forum kobieta prosi o pomoc to odpowiadają kobiety i na odwrót mężczyzna mam problemy doradzają mężczyźni...Taka chora solidarność...A może gdyby obalic ten stereotyp i dobrzy rodzice bez względu na płeć radzili by tym w potrzebie byłoby to z pozytywnym skutkiem dla naszych pociech...Namawiam gorąco i czekam na krtykę co do mojego postu...Pozdrawiam...
Mam 3 letnią córke, końcem sierpnia mam sprawe rozwodową. Żona mnie zdradzila i zyje z kochankiem, co do corki dogadujemy sie ze mieszka troche umnie a troche u nich. Rozmowy miedzy nami to wielka tragedia. Ona zlozyla pozew o rozwod a ja w odpowiedzi wnioskuje o odrzucenie pozwu z racvji iz ona ponosi pelna wine za rozklad malzenstwa. Czy jezeli udowodnie jej wine to sad postanowi co z córką? Czy skieruje nas do RODK? Mam świadkow z jej rodziny, na zdrade, na to iz nie jest dobra matka. Czy wie ktos jakie moze wydac postanowienie sad?
witam. U mnie sprawa też wygląda nie ciekawie. Jesteśmy z mężem po pierwszej rozprawie rozwodowej, na mój wniosek z orzeczeniem o winie, na której było rozpatrywane zabezpieczenie powództwa w sprawie opieki nad dziećmi na czas trwania procesu. Sąd przyznał opiekę nad 10 letnim synem ojcu. Udokumentował tylko ty ,że syn związany jest ze środowiskiem w którym będzie mieszkał z ojcem i w trybie pilnym zlecił badanie w rodk.Dodam że mamy dwójkę dzieci. Zeznawałam i przedstawiałam dowody,że mąż nas separuje od syna, że znęcał się na córką psychiczne, że córka od 3 lat leczy się u psychologa, że miała początki choroby wrzodowej żołądka, że bardzo tęskni za bratem.Sąd nie wziął w ogóle pod uwagę córki.Dodam ,że mąż wniósł o opiekę nad synem z ograniczeniem władzy dla mnie i o ograniczeniem sobie praw do córki i opiekę dla córki dla mnie!?!? szok. Ja wniosłam o opieke nad obydwojgiem dzieci. Mam udostępnione mieszkanie o ciotki która wyjechała na stałe zagranicę, pracuje no niby zarobki najniższe, także nie rozumiem decyzji sądu. Wniosła sprawe o znęcanie nad rodziną w sądzie. Boje się badania bo syn jest odsuwany ode mnie i córki, mieszkałyśmy ciągle do lipca w spólnym mieszkaniu.Ale mąż i tak przez ten czas odsuwał syna.Kupował drogie zabawki, gry komputerowe na ktore ja nie zezwalała(bijatyki, strzelanki ) Wyrzucił mnie z naszego pokoju do pokoju dzieci, do córki sam "wprowadził " sie do naszego pokoju. Kontrolował i kontroluje syna na każdym kroku, nawet gdy syn idzie do Wc mąż maszeruje za nim, zamyka w pokoju itp.Od lipca rzadko pomieszkujemy z córką w domu, bo córka tam się źle czuje, ma problemy z ciśnieniem, jest wyśmiewana przez ojca, który jej dokucza. W stosunku do nie jest jeszcze gorszy , wyszydza mnie, obraża . Wmawia synowi , że się mnie boi, prościej mówiąc robi mu pranie mózgu. I gdzie sprawiedliwość?!?! Nie wiem co dalej robić .
W moim przypadku badania RODK budziły równie poważne wątpliwości - wszystko to przebiegało tak, jakby od samego początku wiadomo było jaki ma być wydany werdykt. Biegłe nie tylko w sposób zaskakująco nierzetelny prowadziły badania, ale i świadomie pozatajały dobrze znane im fakty, umieszczając w sporządzonej przez siebie wysoce stronniczej opinii fałszywe stwierdzenia i wnioski obciążające ojca i wybielające bardzo złą matkę.
RDK-to jakaś pomyłka.Robią rodzinom więcej krzywdy niż pożytku.Jak ktoś jest dobrym manipulantem zdenerwuje,nagra i ma dowód.Od drugiej strony autentycznych dowodów nie chcą,bo po co?Wystarczy że powiesz,że mąż zdenerwował Cię i wzięłaś tabletki uspokajające,napiszą,że leczyłaś się psychiatrycznie.Ojciec ma prawo sprowadzać kobiety na noce przy małoletnim dziecku,bo masz separację z mężem.Ja nie jestem zniesmaczona badaniami ale wstrząśnięta.To nie były pierwsze badania,zrezygnowałam.Prowadzą je ludzie niekompetentni.O chorobie alkoholowej nie mają zielonego pojęcia.Opinie są stronnicze,zgadzam się,coś w tym jest.
hej,
również czekam na badania, leci 3miesiąc, niestety na moją niekorzyść:( eks ma opiekę nad moim synkiem pierwszym powodem była próba samobójcza, kolejnym moja praca w do 18stej,a następnym że moje dziecko zostało sprytnie zmanipulowane...
nie ukrywam że jest ciężko, nie radzę sobie bez niego:( nie umiem żyć bez jego obecności, dawno nie płakałam tyle co od pół roku, niewiem jak się z tym uporać. dlaczego będąc niewinna dostałam taką karę???? za co??? eks nadużywa alkoholu manipuluje małego do tego jest bezczelny a przed sądem kochany tatuś, ale powód prosty tata pozwala grać na komputerze, nie karze się uczyć, ma co chcę i wiesz co mamo? tata zrobi to co zechcę, a ty nie...
pomóżcie dobre dusze, ile będę czekać jeszcze? to tak boli:(
Witam.Ja juz po badaniu, u mnie wszystko szybko sie potoczyło,we wrześniu skierowanie na badanie, w listopadzie badanie a w grudniu wynik. Całe badanie uważam za śmieszne i niewiarygode a co do wyniku.... Ja idealna matka która od początku zajmowała się dziećmi, wychowywała je i ma bardzo dobry kontakt z nimi przegrałam z ojcem który znęcał się nad starszym dzieckiem(tak jest w opini)nade mną, otrzymuje młodsze ponieważ....syn bedzie bardziej tęsknił za tatusiem, tylko oczywiście nie napisane na jakiej podstawie tak stwierdzono skoro dziecko mówi że kocha jednakowo obydwojga rodziców i nie wie z kim chce zostać a dla niego najważniejsza jest siostra. Ja oczywiście musiałam wyprowadzić się wcześniej bo nie mogłam już córką wytrzymac a syna mąż mi nie dał.Ale to nie ważne może" mąz święty" od roku jak sobie przypomniał o synu bedzie idealnym tatą i nigdy syn mu sie tak nie znudzi jak córka, nie bedzie mu przeszladzał.BZDURY.Jestem zrozapczona tym dabaniem,jak komuś takiemu można przyznać dziecko, to jest Polska.Nie dyskryminuje mężczyzn, bo i tak się zdzarza, że faktycznie ojcowie nadają się na prawnych opiekunów ale nie w tym przypadku.Nie poddaje się i walcze dalej chociaż powiem że te święta były najgorsyzmi moimi świętami w życiu.Wiem ,że muszę się trzymać dla córki i syna i robić wszystko żebyśmy byli razem.
Ważne jest w tym wszystkim by w bólu jaki zadają nam inni nie zatracić siebie.Nie zasługujemy na takie traktowanie ,nie zasługują również nasze dzieci.RDK,sądy-są przeważnie tak chore,jak chore jest społeczeństwo.Jak może być dziecko przy matce czy ojcu,jeśli rodzic żyje z przygodnym partnerem czy zmienia ich jak rękawiczki.Jakie wartości moralne nabędzie dziecko przy takim rodzicu???Współczuję Ci że spotkałeś taką,,kobietę''w swoim życiu.Dowody masz bardzo pomocne w sprawie.Waże jest moim zdaniem aby sprawę poprowadził sprawdzony adwokat-nie złodziej.Pogoniłam jednego na sprawie o wypadek.Ciągnął jednocześnie odemnie i dogadywał się z adwokatem firmy ubezpieczeniowej.Ja znam cudowną Panią adwokat-to kobieta z innej bajki.Chodziłam do nie po porady nieodpłatnie do OIK.Na badaniach w RDK najlepiej być spokojnym,mówić to co dla nas dobre.Ja byłam szczera do bólu-niepotrzebnie.To co napisałeś jest dla mnie szokujące jako matki.Po co kobiecie dziecko jak ma ,,partnerów''????Musisz być silny,dla siebie i dziecka.Nie proś ,nie błagaj tej,,kobiety''o nic.Wiem jak bardzo to boli.Zwróć się z prośbą do Rzecznika Praw Dziecka.Ja jestem Panu Rzecznikowi bardzo wdzięczna,jedyny zainteresował się moją beznadziejną sprawą i chciał mi pomóc.Pomoc uzyskałam wcześniej,,z niebios''za co Bogu jestem wdzięczna.Wiem Jacku ,że jesteś wyjątkowym męższczyzną i ojcem.Pamiętaj,dobro wraca,zło też-ze zdwojoną siłą.Życzę Ci aby wszystko skończyło się dobrze.Ja osobiście w ziemską sprawiedliwość nie wierzę.Wszystkiego dobrego.
Witaj
Ja przeszłam już b dużo.Kilka razy w RDK-porażka.Ludzie w komisji RDK o chorobie alkoholowej wiedzą tyle co słyszą z przesłuchań badź szkoleń?-czyli nic.Na badaniu dobrze jak ktoś jest spokojny,pewny siebie.Kiedy moje dzieci były mniejsze mężowi zawieszono prawa rodzicielskie.Żałuję,że sprawy nie doprowadziłam do końca.4 lata trzeźwości-był super facet,naprawdę wyjątkowy.Wrócił do picia,znowu kochanki....Mam dobre serce-to wykorzystał i balował z kochanką,ja zasuwałam na 2 etaty.Nastawiał dzieci przeciw mnie.Zabrał dorastającego syna.Zawsze starałam się być dobrą matką.Jak było trzeba nosiłam dzieci w,,zębach''.Jak to możliwe-dzieci przeciw matce która kocha je nad życie i żyje dla nich,a ojciec figo-fago.Tu baba,tam baba....Zaczełam prace nad sobą,jestem już silniejsza,dzieci wracają.Na moje pytanie nie znalazłam odpowiedzi.Wyciągnij kochana wnioski,powodzenia...
[cytat]
Witam wszystkich na forum...Jestem właśnie przed badaniem w RODK a już po pierwszej sprawie o ustalenie kontaktów...Po rozwodzie prawie dwa lata...Po zamknięciu sprawy napewno opiszę swój przypadek...Czytam różne fora i nasuwa mi się pytanie...Dlaczego dzielimy sami siebie na kobiety albo matki i mężczyzn albo ojców...Doobrze wiemy że facet może być łaj...dakiem i damskim bokserem jak i matka może być k...k...kobietą nie do życia...Dlaczego nie czyta się nigdzie zły albo dobry rodzic bez względu na to czy to mama czy tata...Sam jestem ojcem i od jakiegoś czasu przyglądam się czytam rozmawiam...I z reguły jest tak że jak na forum kobieta prosi o pomoc to odpowiadają kobiety i na odwrót mężczyzna mam problemy doradzają mężczyźni...Taka chora solidarność...A może gdyby obalic ten stereotyp i dobrzy rodzice bez względu na płeć radzili by tym w potrzebie byłoby to z pozytywnym skutkiem dla naszych pociech...Namawiam gorąco i czekam na krtykę co do mojego postu...Pozdrawiam...
[/cytat]
Witaj
Wiem jak to boli doskonale.19 lat temu zostałam sama z 3 dzieci i czwarte w drodze ,bez środków do życia.Podniosłam się na Al-anon.Mąż miał wypadek po pijaku-wracał z sąsiadką z hotelu'Poszedł na terapię 4 lata traeźwości i wrócił do nałogu.Znowu kochanka-oficjalnie,inna.Zabrał mi dorastającego syna.Nie wierzyłam,że to możliwe...Jestem wierząca,odnowa w Duchu Św-podniosłam się.Radzę sobie doskonale-zajełam się wyłacznie sobą.Zaczeło być mi ze sobą dobrze(wcześniej nie potrafiłam być)dzieci wracają.Muszę się pilnować ,jestem wrażliwa ,a mąż znowu nie radzi sobie i ma potrzeby...Musimy być ważne dla siebie,jak odzyskamy siebie reszta się ułoży.Trzymaj się cieplutko,pozdrawiam.
Witaj
Z doświadczenia wiem ,że sąd rzadko jest sprawiedliwy.Ja w takiej sytuacji wzięła bym prawnika( dobrego prawnika też trudno przeważnie ciągną kasę).Żądała bym rozwodu z jej winy i walczyła bym o dziecko.RDK-to chora instytucja,jeszcze trzeba za to płacić.Jeśli są dowody to po co RDK? Jeśli dojdzie do RDK bądź łagodny,stanowczy-to ważne.Są to trudne i bolesne sprawy.Polecam film/książkę sekret.Życzę powodzenia
Czy ktoś zna z imienia i nazwiska osoby przeprowadzające wywiady z ramienia RODK w Gdańsku?
[cytat]
Kobiety zastanowcie sie w koncu i wezcie sobie to do glowy ze facet tez kocha.. i jezeli nie was bo sie na was poznal (przyklad z tego forum - maz alkoholik...hm nikt nie zalewa sie dla przyjemnosci - myslacym inaczej Paniom polecam "Malego Ksiecia"). Pozwolcie tatom byc tatą!!! Wiem, ze dla was najlatwiej ukarac faceta izolujac go od swoich dzieci, czujecie wtedy satysfakcjie patrzac jak on sie meczy i wyniszcza wewnetrznie.. ale pomyslcie wtedy o czyms o czym 99% was nie mysli - o dziecku! Ono tez potrzebuje i kocha ojca!!! Mam nadzieje, ze dozyje dnia w którym w tym kraju prawa ojca beda traktowane tak jak matki... smutne ale tak wyglada rzeczywistosc...
[/cytat]
Nie wiem co za pomysł pisac w ten sposób. Twierdzisz że mężczyzni pija przez kobiety i to one są winne? Mam inne zdanie na przykladzie mojego ojca... Moi rodzice żyli w separacji bardzo długo niedawno sie rozwiedli. Picie awantury taka normaale chce pisać nie o tym. Zawsze stalam za nim pomagałam mimo że nie pamietał nigdy o moich urodzinach imieninach,nigdy nie dawał prezentów, dziś wiem że dla niego nie istniałam nigdy.Gdy pił jechałam załatwiałam lekarzy, dbałam chociaz on nigdy o mnie nie dbał. Jak sie skończyło? Dostał sporo kasy bo sprzedał mieszkanie i kopnął mnie w dupe... Pewnie pojawi sie jak mu sie kasa skończy. Nie mów mi że mężczyzni sa dobrzy, tylko kobiety wpędzają ich w nałog. W to nie uwierze.
Jestem na świeżo po rozmowie w RODK. Poszedłem pełen obaw. W skrócie - robię co mogę by matka umożliwiała mi kontakt z naszą 4-letnią córką. Spodziewałem się stronniczości, braku przychylności z niej się wywodzącego, ataków, brania na spytki, przypalania żywym ogniem, łamania kołem, itp. Jakież było moje zdumienie gdy zastałem Panie o wysokiej kulturze, słuchające tego co mówię, zadające właściwe pytania (czasami te które wolałbym ominąć :), kompetentne. Wzbudziły moje zaufanie bo jasne stało się dla mnie od pierwszych pytań, że ich główną troską jest dobro dziecka. Nie znam wniosków jakie Panie wyciągneły po rozmowie z nami. Tak przy okazji - w trakcie rozmowy mojej córki sam na sam z Paniami, słyszałem z za ściany jej serdeczny śmiech więc uspokajam - Panie wiedzą jak rozmawiać z małoletnimi nawet dziećmi. Rozmowa z nimi i mnie dała dużo do myślenia. Także mój przekaz do wszystkich tych, którzy idą tam mając za cel TYLKO dobro dziecka. Idźcie spokojni.
Powodzenia.
Nie wiem czy ktoś to jeszcze przeczyta ale moja sytuacja jest też trochę inna jestem w separacji od 7lat i w tym wieku mam synka. Od pięciu lat jestem w związku z mężczyzną który jest ojcem dla mojego dziecka dba o niego ,opiekuje się nim ,bawi się i utrzymuje. Synek nie zna innego taty. A ta kupa gówna która śnie się teraz nazywać ojcem widział synka jak miał 3 miesiące nie interesuje się nim wcale, nie płaci alimentów w ogóle go nie zna nic go nie obchodzi nawet teraz kiedy w toku jest sprawa rozwodowa i o odebranie władzy rodzicielskiej nie szuka kontaktu. Przed sądem robi z siebie ofiarę losu i złaknionego kontaktów z synem ojca więc sędzina zasądziła badanie w RODK powiedziała że będą oddzielnie ale nie wiem co to znaczy . Jak chcą zrobić to badanie przecież mój synek nie ma o nim pojęcia boję się tego badania że zrobią dziecku krzywdę .Może ktoś coś poradzi z góry dziękuję.
Ja bardzo żałuję,że zgodziłam się na badania.Byłam tak zdruzgotana,że mimo fałszywych oskarżeń nie sprzeciwiłam się.Prosiłam Boga aby wszystko skończyło się tylko.Wyszłam ze sprawy to ryczałam w głos z bezsilności.Mimo że napisałam odwołanie do wyższej instancji nie opłaciłam,zrezygnowałam,nie miałam siły tego ciągnąć,byłam wrakiem.Nie sądziłam,że ojciec moich dzieci jest draniem do potęgi n-tej.Manipulował synem jak chodził jeszcze do podstawówki.Mieszkał oddzielnie ,zabierał dziecko w piątek odwoził w poniedziałek prosto do szkoły, nie sprzeciwiałam się.Zanim się zorientowałam było za późno.Zabierał 14 letniego syna do kochanki,ona bywała u niego na noce w obecności dziecka.Finał tragiczny.Dziecko było cały czas pod kontrolą.Dzwonił 10 razy po południu i więcej.Namawiał syna aby mi dokuczał,zastawiał się szafą w swoim pokoju,bez powodu.Jeśli dziecko nie życzyło sobie nie wchodziłam do pokoju.Nie da się tego opisać.Syn wreszcie przeprowadził się do ojca.Cierpiałam,ale pozwoliłam na to, by wybrać mniejsze zło,bo sytuacja była bez wyjcia.Po jednym spotkaniu syna z psychologiem dowiedziałam się,że jest ojca terapeutą,opiekunem i psychologiem.Ojciec zabronił synowi pójść do psychologa,udało mi się tylko raz jak mieszkał syn ze mną.Dziecko żyło więc w syndromie GARDNERA czyli PAS.Dziś ?no cóż,modle się tylko bo nic nie mogę zrobić.Syn wypowiada nadal teksty ojca jak własne.Bywa że czasem słyszę to od ojca potem od syna.To,że dziecko jest wykorzystywane w rozgrywkach to przerażające.Starajmy się zrobić wszystko by nasze dzieci nie odczuły bardzo boleśnie rozbicia rodzin.Jeśli można chońcie dzieci przed manipulacją.Ja nie przewidziałam,mi się nie udało.
RODK MRĄGOWO . To jedno wielkie dziadostwo . Dla Sądu przekazali słowo w słowo co mówili rodzice , czyli my . Była tylko zasadnicza różnica że ojciec nałogowy alkoholik , niedoszły dwukrotny samobójca , mający niebieską kartę na Policji do tego cały czas bezrobotny kłamał w żywe oczy i wszystkie te kłamastwa RODK przekazało dla Sądu . Zaowocowało to tym że w końcu po miesięcznym oczekiwaniu na ich opinie napisali że nie wiedzą który z rodziców powinien sprawować opiekę nad dziećmi . Te Badania RODK to jedna wielka lipa i sam tylko nie wiem za co te darmozjady biorą pieniążki . A jeszcze jedno żeby było mało zataili dużo faktów popartych przez matkę dowodami za co teraz odpowiedzą przed tym Sądem w którym toczy się Sprawa Rozwodowa . Te dziady nawet maila nie potrafiły otworzyć i odczytać tylko na odpiernicz odfajkowały następnych klientów przysłanych przez Sąd . Mam tylko nadzieję że nie wszystkie te instytucje postępują podobnie bo RODK w Mrągowie to tylko podpalić albo granat podłożyć i w kosmos wysłać .
Tak oto potraktowało Rodzinę RODK W MRĄGOWIE .
Z poważaniem Zygmunt i Lilla .
czytam to wszystko z przerażeniem, sama jestem przed badaniami i chociaż wiem jakim człowiekiem jest mój były mąż to wiem też że nie mam z nim co walczyć. Od ponad dwóch lat jestem sama, mąż zostawił mnie, założył rodzinę a gdy my wyszliśmy z dołu teraz okazuje się wspaniałym ojcem, chce integrować wszystkie dzieci, swoje, partnerki,, nasze pokazać jak pięknie żyje ale nie patrzy na to jak reagują moje dzieci, są zazdrosne i mają problem ze zrozumieniem tego, szczególnie córka-7lat-chodzę po psychologach, a mój były mąż twierdzi że wymyślam no i oczywiście przeszkadzam mu...Nie z mojej przyczyny widzi ich raz w miesiącu- to miłość? nie myśli o książkach, alimenty mam wyżebrane z banku alimentacyjnego... no cóż mylę że walczę w słusznej sprawie, że na razie ojciec powinien pokazać że je kocha, spędzić z nimi czas nie w grupie 7 osobowej... wiem że to nieuniknione , ale można to zrobić etapami, przygotować na to...dlaczego mężczyźni których kochaliśmy, są naszymi wrogami i nie rozumieją że nie jest to walka z nimi tylko o dzieci... odpowiedzcie mi panowie... boję się decyzji i tych badań...
Witam
Jestem przed badaniami w RODK w Krakowie. Może ktoś juz był?
Witam!Ja wlasnie 18.05 mialam przyjemnosc byc w RODK czekalam na ten dzien,ale czekalam na ten dzien,bo juz wysiadam psychicznie przez bylego meza.Rozwod mamy 2 lata temu postanowilam rok temu zeby ustalic kontakty i zaczela sie bitwa wszystko robi na zlosc co chwila policja i ten psycholog trwalo to 2,5godziny.Najpierw bylismy w pokoju z dwoma paniami musieli dac swoje dane poyem musieli wypelnic test 8 stron potem wezwali dziecko do pokoju trwalo to moze 15 minut zapytala sie pani jej kogo kocha powiedziala mame i tate i z tego psycholog stwierdzil,ze cirka jest zwiazana z ojcem jak i z matka potem wezwala nas i tylko zapytali sie jakie dni chcemy zeby hyly maz mogl sie widziec i to wszystko ich nie interesowalo,ze ojciec dziecka wozi ja bez pasow w trakcie jazdy nagrywa to tel,mala widzi co chwila inna babe w domu,ze buntuje ja,ze mama jest glupia itp.Nic ich nie interesowalo hak to oni powiedzieli oni sa tylko od tego zeby ustalic dni i godziny widzen ojca z dzieckiem.Czekalam na te badania pol roku i to ja wyszlam najgorsza,ze zabraniam dla ojca widywac sie z dzieckiem chociaz to nie jest prawda bierze ka w weekendy i dwa dni z przedszkola.Byly maz tak opczyscil sie ze wszystkiego taki idealny chodzi na terapie rozne bo on taki poszkodowany przez zycie i przez biego psycholog powiedziala ze musze i ja zapisac sie do poradni rodziny cos takiego zeby nauczyc sie rozmawiac z bylym mezem bez klotni paranoja i czekam co oni tam napisza spac nie moge.
Witam po długiej przerwie.Jak pisałam wcześniej obiecałam walkę i włączyłam.Odwołałam się od wcześniejszego badania Rodk i skierowano nas do innego ośrodka.Badanie wykazało że ojciec nie nadaje się do wychowywania syna, w opinii panie same wniosły o ograniczenie mu prawo rodzicielskich.Szkoda tylko,że na badane czekaliśmy pół roku, parę tygodni na decyzję i kolejne miesiące na rozprawę sądową po której syn wrócił do mnie i córki.Cała historia odbiła się na jego zdrowiu, psychice.Jak podejrzewałam mężowi syn również się znudził i zapomniał o nim jak o niepotrzebnej rzeczy.Teraz uczymy się żyć od nowa i cieszyć się tym że mamy siebie.Nie poddawajcie się,walczcie o swoje dzieci bo to najlepsze co możemy dostać od życia.
witam....ja badania w rodk mam już dwukrotnie za sobą...mogę tylko powiedzieć ze teraz jest wielkie boooom w sadach na tatusiowe...mój były maz nie interesowal się dzieckiem przez kilka lat a w momencie mojego odejścia zaczal pokazywać jakim to nie jest wspaniałym ojcem....pomimo licznych opinii psychologicznych swiadczacych o znęcaniu się psychicznym nad nami , panie w rodk dwukrotnie stwierdzily ze tata jest idealny a ja manipuluje dzieckiem gdy mowie dziecku ze go kocham....wszystkie dokumenty i opinie swiadczace o znęcaniu się nawet nie zostały uwzględnione w opinii z rodk...jakby pominięte....mogę z cala odpowiedzialnoscia stwierdzić ze matki rola dla sadu i pan z rodk konczy się w momencie urodzenia dziecka...później już dla nikogo nie ma znaczenia...kłamstwem jest tez to ze dla sadu liczy się dobro dziecko...jeśli mogłabym komu kolwiek doradzić to lepiej będzie jak na badania mie pojdzie...zmanipulują i zataja istotne dla was sprawy....moja rola nie jest oczerniać mężczyzn , bo nie wszyscy sa zli i nie wszyscy zasluguja na taka opinie ale pokazaniu na moim przykładzie ze w naszych sadach nie ma sprawiedliwsci...
Witajcie drogie Panie ( w zdecydowanej większości) .
Normalnie strach się odezwać jak to wszystko czytam... Ale co tam, walczę w sądzie o córkę, to mogę i z Wami trochę powalczyć na stereotypy :)
Jestem po rozwodzie od półtorej roku. Mam ustalony kontakt z Córką 1 raz w tygodniu od 13.00 - 18.00. Plus pierwszą i trzecią sobotę miesiąca od 10 do 18, oraz pierwszą i trzecią niedzielę miesiąca od 12 do 18. Córka skończyła 3 latka. Mam z nią bardzo dobry kontakt ( moje zdanie, znajomych, przyjaciół i o dziwo matki i teściowej również). Córka uwielbia mnie i nigdy nie miałem żadnych problemów z nią w trakcie kontaktów. Zawsze czysta, uśmiechnięta i zadowolona wraca do mamy. Widocznie zbyt czysta, zbyt uśmiechnięta i zbyt zadowolona. Od kiedy zacząłem się starać o to by Córka mogła nocować u mnie... zaczęło się... Szkalowanie w sądzie, adwokaci, wymysły i cała seria bzdur wyssanych z palca. Przed sądem o kontakty z dzieckiem występuję sam. Wydaje mi się ( mam szczerą nadzieję) że prawda i moja miłość do Córki obroni się sama. Jej adwokatka szkaluje mnie wszystkim co tylko możliwe, co śmieszniejsze nie mając podstaw ku temu, ani dowodów. Sąd po rozprawie stwierdził, że skoro nie ma żadnej możliwości polubownego dogadania się ( stanowisko mojej EX jest niezmienne i uważa, że dziecko jest zbyt małe i do 5-tego roku życia nie ma o czym rozmawiać) postanawia wysłać nas do ośrodka na badania. Czekam... Boję się jak cholera i nie mam pojęcia czego się spodziewać. Mam tylko nadzieję, że nie będą lekarze kultywować stereotypu pod nazwą " Biedna, skrzywdzona Matka Polka, skrzywdzona przez męża bydlaka" Nadmienię tylko, że to moja Ex się wyprowadziła, to ona złożyła pozew o rozwód i za wszelką cenę próbuje mnie szkalować i obrzucać gów... na co nie ma dowodów. Matki Polki... Czasem w Was wątpię jak patrzę na postępowanie swojej EX.
To co się dzieje w Gdańsku to cyrk nie badanie ,mamusia która się puszcza, lubi alkohol, której zależy na alimentach, 500+, dodatku jest OK, ojciec , który od kilku lat sam zajmuje się dzieckiem nie nadaje się do jego wychowania. Powinni w trybie pilnym wymienić Panie z tego ośrodka. Gdzie one kończyły psychologię dziecięcą . Jak już wspomniałem szkoda tylko dziecka , które musi przechodzić przez ten "cyrk". Dziecko nie ma nic do "gadania " !? Jeszcze raz powtarzam cyrk to mało . Lecz niestety sąd prawdopodobnie poważnie traktuje opinię tych pseudo biegłych psychologów. Dla mnie najważniejsze jest dziecko, jego bezpieczeństwo i stabilizacja - nie rozumiem że te Panie (niestety) tego nie potrafią zrozumieć .
Witam ja właśnie czekam na narzeczonego który poszedł na badania. Walczy o córkę 2 lata a rozwód trwa już rok. Matka dziecka na wszystkie możliwe sposoby utrudnia widzenia pomimo prawomocnego wyroku na korzyść ojca. Tak strasznie się boję że pójdzie coś nie tak.
Witam. Czy ktoś orientuje się ile czasu jest ważna opinia RODK.
Moim zdaniem to jest rozbój w biały dzień i to wszystko zgodnie z prawem. Ani sąd ani RODK nie poinformował mnie o żadnych kosztach związanych z tym badaniem. Proszę o komentarz w tej sprawie kogoś obeznanego w tej sprawie czy w takiej sytuacji muszę pokornie zapłacić za coś o czym nie zostałem poinformowany. Tak czy siak p.Ziobro powinien się tym zająć i zrobić porządek w sądach i tego typu instytucjach gdzie dominują znajomości, dodam że moja ex i jej mamtka pracują w sądzie.
JA również jestem po badaniach. I co - jestem złą matką, córki identyfikują się ze mną nie nadaję się na matkę mimo że do tej pory to głównie ja wychowywałam dzieci. Tatuś alkoholik chodził na zebrania do szkoły gdyż ja musiałam pracować aby móc kupić dzieciom jedzenie i ubrania bo on miał wszystko gdzieś. Chodził i pił, poszedł na odwyk teraz pracuje ale od 7 do 14, zarabia grosze, jego obecna żona też po odwyku, nie pracuje bo jej się nie chce,mają małe dziecko i biorą pieniądze na moje dzieci(bo przy rozwodzie zgodzziłam się na zapis że dzieci mieszkają przy nim/ ni chciał płacić alimentów/ a ja nie miałam już siły z nim walczyć bo byłam przez niego wykończona psychiczna przez wiele lat a faktycznie cały czas były u mnie) No i dostał opinię, że jest wspaniałym ojcem i zapewni dzieciom lepsze warunki mimo że dzieci nie chcą u niego mieszkać bo jego obecna żona zrobiła im piekło z życia. Manipulują dziećmi, oczerniają mnie mówią że gdy "pan zasądzi ze będą u mnie to będą musiały błagać ojca o spotkanie a on i tak nie będzie chciał". Mimo tego prania mózgu dzieci nie chcą u niego być ale panie ozss i tak uwierzyły palantowi który się rozpłakał a nie dzieciom i mnie. Staram się o powtórzenie badań, bo mimo pozytywnych dla mnie opinii od innych psychologów nikt mi nie wierzy że dzieci są tam źle traktowane. Dla sądu liczy się tylko ozss. Będę walczyła bo to moje dzieci a tamtemu nierobowi chodzi tylko o pieniądze z 500+ i rodzinnego no i liczy oczywiście na alimenty
Byłem w ozss w Krakowie w zeszłm tyg. Żona się nie pojawiła. Co może być dalej ???
Witam.Obecnie jestem w trakcie postępowania w sprawie opieki nad moim synem.zrezygnowałam z oddania dziecka do adopcji,wynajętym mieszkanie,urządzili synkowi pokoik lecz ordynator ze szpitala nastał na mnie kontrolę mopsu oraz.podał sprawę do sądu.Opinia mopsu była pozytywna tak samo.jak opinia kuratora sądowego.Mimo tych opinii sąd wydał wyrok umieszczenia dziecka w placówce na czas postępowania a mi kazali czekać na powołanie.biegłego.psychiatry aby ocenić mój stan psychiczny.ile czeka się na takie badanie przez.biegłego psychiatre i czymozna to przyspieszyć??
Mam podobny problem czy ktoś ma doświadczenie udaje się za tydzień do Chorzowa do Centrum przeszłam już tyle mąż manipuluje starszą córką i kontroluje jej wypowiedzi tel młodsze dzieci przekupuje prezentami wyjazdami Boję się pytań wypowiedzi kto z was był na takim badaniu o co pytają?
straszne
ja również miałem badania w RODK, teraz już w sumie OZSS. minus taki że to tyle trwa. ponad 5 godzin, dla dzieci to zbyt długo, jednak uważam, że psychologowie i pedagodzy wykonali dobrą robotę. Nie dlatego, że opinia była korzystna dla mnie...pozornie dla mnie, bo de facto była ona korzystna dla dzieci. Dodatkowym plusem dla biegłych było to, że potrafią wyłapać w jakich kwestiach dzieci są manipulowane. Drugi rodzic może wmawiać dziecku to czy tamto..., na darmo. Wszystko to później będzie napisane w opinii. Ciesze się, że moje córki mogą mieszkać teraz w spokojnych, stabilnych warunkach. Dla mnie to największe szczęście. Kochający Tata
DODAJ POST W TEMACIE
Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!
Masz inne pytanie do prawnika?