Kupno mieszkania, zły nadany adres i unieważnienie aktu notarialnego - forum prawne

Witam, sprawa wygląda tak, że od roku próbowałem zakupić mieszkanie, niestety przy próbie zakupu okazało się, że w mieszkaniu zameldowanych jest pięć osób. Po wyjaśnieniu sprawy w urzędzie okazało się, że ktoś popełnił błąd i nadał jeden adres na dwa mieszkania. Pani w urzędzie zajmująca się sprawą cały czas informowała mnie, że jest ona w toku, kiedy inne pracownice mówiły wprost, że nie wiedzą czy ta Pani sprawę wgl zgłosiła, nie mogą się z nią dogadać i mam czekać. Po ponad roku czekania ( dodam, że mieszkanie sam wyremontwałem, zawarłem umowę, wpłaciłem połowę kwoty i w nim mieszkałem), sprzedawca przyszedł do mieszkania z Panem, który przeprowadził rewitalizację zmienił błąd w wymiarach i przekonywał mnie, że można już podpisać umowę na ten sam adres, który miał wcześniej. Pojechaliśmy do innego notariusza i podpisanie umowy poszło bez problemu co w moim przekonaniu było potwierdzeniem, że wszystko jest w porządku. Akt notarialny zaniosłem do urzędu i wszystko odbyło się bez problemu. Dzisiaj poszedłem do urzędu, do Pań zajmujących się sprawą nadania adresu. Na miejscu dowiedziałem się, że nadal nie wiedzą czy coś się ruszyło, ta, która za sprawę była odpowiedzialna jak zwykle jest na urlopie i nie mogą się z nią dogadać. Po okazaniu dokumentów kupna mieszkania Pani poinformowała mnie , że umowa została zawarta nielegalnie i zakupiłem jakieś dwie części w których jedna należy do gminy (?) i muszą założyć sprawę o cofnięcie, anulowanie (albo coś innego) aktu notarialnego. Pytanie, czy cofnięcie aktu wiąże się ze zwrotem pieniędzy, które wpłaciłem za mieszkanie oraz oddania mieszkania poprzedniemu właścicielowi (mimo, że adres nadal jest nadany źle). I czy można również założyć sprawę o zaniedbania ze strony urzędu. Czy po anulowaniu aktu nadal będę czekał 100 lat aż ktoś zajmie się sprawą czy ewentualnie jeśli się z tym ruszą, dopiero po zmianie adresu będę mógł pełnoprawnie zakupić mieszkanie? Oraz jakie konsekwencje grożą mi i sprzedawcy, bądź notariuszowi za zawarcie umowy jak to stwierdzono nielegalnie