Rozwód kościelny (strona 11)

Witam! Po opisaniu lakonicznym przez Panią zachowania Pani męża, można dopatrywać się możliwości wszczęcia postępowania z tytułu niezdolności natury psychicznej do podjęcia istotnych obowiązków małżeńskich po stronie męża. Jednakże powinna Pani postarać się o dowody. Są nimi m.in zeznania trzech, czterech świadków, należących chociażby do kręgu rodziny czy znajomych Pani, obok naturalnie innych środków dowodowych. Z kolei, gdyby była Pani pewna, iż mąż nie chciał mieć dzieci, można mówić również o innym tytule, tj. wykluczenie potomstwa po stronie Pani męża. Zalecam udanie się do właściwego Sądu i wszczęcie procesu z zaproponowanych też w Sądzie tytułów.

Witam! W Sądzie kościelnym kompetentnym w Pani sprawie uzyska Pani odpowiedź na swoje zapytanie. Z kolei ja, powołując się na praktykę jednego z Sądów, mogłabym zaproponować następujące dokumenty: metryka chrztu strony powodowej oraz pozwanej, świadectwo ślubu, wyrok rozwodu cywilnego, dane strony pozwanej, lista świadków, kopia skargi powodowej, inne dokumenty (np. listy, zaświadczenia lekarskie) w zależności od specyfiki sprawy. W niektórych Sądach winna Pani przedstawić adresy parafii obu stron procesu jak i świadków.

Witam! Ma Pani szansę na orzeczenie nieważności związku. Proszę udać się do kompetentnego Sądu kościelnego, tam zaproponowany zostanie Pani tytuł, na podstawie którego można prowadzić proces. Ja domniemuję o niezdolności natury psychicznej do podjęcia istotnych obowiązków małżeńskich po stronie Pani męża.

Witam, sytuację, którą Pani przedstawiła, a która mała miejsce przed zawarciem związku, jest wystarczającą przesłanką do wszczęcia procesu o stwierdzenie nieważności związku. Ja ze swojej strony proponowałabym tytuł: niezdolność natury psychicznej do podjęcia istotnych obowiązków małżeńskich po obu stronach (pisze bowiem Pani, że narkotyki były domeną obu stron). Naturalnie po wnikliwszej rozmowie w kompetentnym Sądzie kościelnym mogą zostać zaproponowane inne tytuły. Proszę też zbierać każde dowody. Jednym z nich są zeznania świadków. Optymalną liczbą są zeznania 3/4 świadków zaproponowanych przez jedną stronę.

Witam, moja odpowiedź odnosi się do dwóch powyżej postawionych zapytań. W obu przypadkach zalecam udanie się do kompetentnego Sądu kościelnego (zwykle jest nim Sąd, na terenie właściwości którego został zawarty związek, albo Sąd, na terenie kompetencji którego zamieszkuje strona pozwana). Tam otrzymają Panie propozycję tytułu, na podstawie którego będzie przebiegać proces. Ja ze swojej strony w obu przypadkach zaproponowałabym: niezdolność natury psychicznej do podjęcia istotnych obowiązków małżeńskich po stronie mężczyzny.

Witam! Naturalnie powinna Pani starać się o orzeczenie nieważności małżeństwa kościelnego. Stawia Pani pytanie odnośnie liczby świadków. Świadkowie są jednym z rodzajów środka dowodowego (obok przykładowo dokumentów). Warto, aby również była Pani w posiadaniu dokumentu, w którym bezpłodność Pani męża zostałaby zdiagnozowana. Tu nadmienię, iż bezpłodność nie jest przyczyną pod stwierdzenie nieważności związku, chyba że stanowi ona przedmiot podstępnego wprowadzenie w błąd. A zatem: przyszły mąż, bądź osoby trzecie zataiły tę prawdę przed Panią w jakiś sposób (nie podając Pani tej wiedzy względnie kłamiąc), aby doszło do zawarcia tego związku. Co do liczby świadków optymalną liczbą są trzej/czterej świadkowie. Zapytuje Pani o podanie wiadomości na temat skargi Pani mężowi. Każdy Sąd ma swoją praktykę, przykładowo bywa tak, że skarga napisana trafia do strony pozwanej, aby mogła ona ustosunkować się do procesu. Nigdy nie można odmówić prawa do obrony dla drugiej strony.