Rozwód kościelny - forum prawne (strona 12)
Czy ktoś może mi udzielić informacji, jakie warunki trzeba spełnić, aby dostać rozwód kościelny?
(ada)
Odpowiedzi w temacie: Rozwód kościelny (strona 12) (686)
jednak opakowań z lekami już nie mam zostały wyrzucone
Witam.
31.12.2005 odbył sie nasz slub.
Znalismy sie tylko 6 miesiecy.Wyjazd za granice skłonił nas do zawarcia małzenstwa.Chcielismy wziac slub ale narazie cywilny.Mojego partnera ojciec z babcia zrobili nam piekło ze jak to tak nie po Bozemu ze na slub cywilny nie przyjda itp.Postanowilismy wziac slub konkordatowy.
Myslałam ze bedzie ok.W angli maz był 2 miesiace sam.Z tego co wiem niezle sie wybawił.Juz od poczatku mojego pobytu było zle.Siedziałam w domu całymi dniami gotujac piorac sprzatajac i piekac.Bałam sie wyjsc na ulice nawet na spacer.Czekałam na meza ale mowił zawsze ze jest zmeczony.Znalazłam prace po 6 miesiacach i miałam nowych znajomych i radosc z pracy.Wracałam sprzatałam gotowałam itp.
Widzac ze nasz zwiazek wogole sie nie klei.Ktoregos dnia maz zwiał do Polski.Ja płakałam nie wiedziałam co sie stało ze zabrał wszystkie pieniadze i nic mi nie zostawił na zycie.Po 7 dniach zadzwonił zapłakany ze mnie kocha zebym wrociła.
Powiedziałam zeby wrocił i pogadamy. Podjełam decyzje powrotu do domu rowniez ze wzgledu na udar mojego taty.
Od czasu powrotu miało byc lepiej ale znow kłotnie problemy oskarzanie mnie o wszystko :( Zapowiedział ze wyjezdza do anglii.
I wtedy straciłam nerwy powiedziałam ze jak sam decyduje o swoim zyciu niech sie wyprowadzi.Zrobił tak i po jakims czasie powiedział ze chce rozwodu.Okazało sie ze wrocił do swojej ex i jak mi powiedział całe zycie ja kochał.
Rozwod za porozumieniem stron
Dzieci nie mamy.Czy mkoge starac sie o uniewaznienie małzenstwa??
Słyszałam ze jest taki powod jak niedojzałosc emocjonalna.Jak najlepiej to zrobic i czy jest mozliwosc rozwiazania małzenstwa nie sciagajac swiadkow.Znam jego rodzine zbyt dobrze wiem ze nie bedzie miłe :(
Z gory dziekuje Mała :((
Witam,
właśnie 3 dni temu mój mąż uzyskał unieważnienie zwiazku. Zatem będziemy mogli już wkrótce wziaść ślub kościelny. Czytam tu różne rzeczy i nie zgadzam się z nimi. Byłam obok tego wszystkiego od samego początku i wiem jak wyglądał proces, być może w różnych regionach Polski jest inaczej. Ja mogę napisac jak było w przypadku mojego mężą. Zatem cały proces juz się teoretycznie skonczył zapadł wyrok, ale teraz musimy czekać max. do 6 miesięcy aż sąd II instancji zatwierdzi decyzję sądu biskupiego naszej diecezji. Proces w trwał doliczając te 6 miesiecy 1,5 roku. Mąż w diecezji wybrał odpowiedni druk, stosując się do wytycznych w nim zawartych przedstawił obraz tamtego związku, powołał świadków i zawiózł kompletny do diecezji. Po około 2 miesiącach przyszła do niego i jego ex żony (podał jej adres) ankieta do wypełnienia. W ankiecie było kilka pytań, typu czy jest pewny? czy nie widzi szans na porozumienie? Między czas
Witam,
właśnie 3 dni temu mój mąż uzyskał unieważnienie zwiazku. Zatem będziemy mogli już wkrótce wziaść ślub kościelny. Czytam tu różne rzeczy i nie zgadzam się z nimi. Byłam obok tego wszystkiego od samego początku i wiem jak wyglądał proces, być może w różnych regionach Polski jest inaczej. Ja mogę napisac jak było w przypadku mojego mężą. Zatem cały proces juz się teoretycznie skonczył zapadł wyrok, ale teraz musimy czekać max. do 6 miesięcy aż sąd II instancji zatwierdzi decyzję sądu biskupiego naszej diecezji. Proces w trwał doliczając te 6 miesiecy 1,5 roku. Mąż w diecezji wybrał odpowiedni druk, stosując się do wytycznych w nim zawartych przedstawił obraz tamtego związku, powołał świadków i zawiózł kompletny do diecezji. Po około 2 miesiącach przyszła do niego i jego ex żony (podał jej adres) ankieta do wypełnienia. W ankiecie było kilka pytań, typu czy jest pewny? czy nie widzi szans na porozumienie? Między czasie dowiedzieliśmy się o tym po procesie, ze ex żona równiez miała prawo i powołała swoich świadków. Po około kolejnych 3-4 miesiącach przyszło pierwsze wezwanie męża, który został wstępnie przesłuchany, w tym samym dniu uiścił opłatę w wysokości 800 zł. Następnie przesłuchani w kolejnym terminie zostali świadkowie męża, po upływie kolejnego bodajże miesiąca mąż został przesłuchany. Po upływie około 3 miesięcy miał rozmowę z psychologiem(150 zł.) Przyszło pismo zawiadamiające, że proces tego i tego dnia dobiegnie końca. Mąz do tego czasu miał prawo wglądu do akt sprawy i ewentualnie coś jeszcze dopisać, dopowiedzieć lub skorygować. Nie zgodził się z zeznaniami żony i świadków. Napisał sprostowanie. Na marginesie dodam, że drugi człowiek pomimo, że zeznania są pod przysięgą ? potrafi kłamać, udawać i złośliwie świadczyć. Tylko nie zdaje sobie sprawy z faktu, że są to zeznania pod przysięgą i kłamstwa prowadzą do ich potępienia w tym drugim świecie. Ex zona została przesłuchana przez księdza w innym kraju, poniewaz nie mieszka w Polsce, swiadkowie na miejscu. Nie znałam treści zeznań męża, ponieważ obowiązywała go tajemnica podczas całego procesu. Teraz już znam zeznania jego i wszystkich świadków dostał na papierze treść tego całego procesu. W sierpniu kilka dni temu przyszło pismo z sądu biskupiego informujące o tym, że wyrokł padł, stwierdzono nieważność związku - przyczyna - niegotowość do podjęcia obowiązków małżeńskich - brak dojrzałosci psychicznej. Mąż pojechał do diecezji odebrać wyrok (200zł.) automatycznie uruchomił dalszy ciąg procesu - czyli akta poszły do sądu II instancji, teraz czekamy na ankiete do wypełnienia i na uprawomocnienie się wyroku, tak jak pisałam na początku może to trwać max. do 6 miesięcy. Nie chcę i nie będę się wypowiadać czy pan, który pisał o tym że zona wyjeżdzała za granicę ma szanse czy nie, bo nie jestem do tego kompetentna. Uważam, że należy udowodnić jedną z przysłanek, która doprowadzić może do uniewaznienia związku. Myślę, że ?wygaszenie uczucia? nie jest powodem. Chcę jeszcze zaznaczyć, że brak dzieci w związku tez nie jest powodem ( mąż ma 2 dzieci z poprzedniego związku). Zycze powodzenia i szczęść Boże.
Świadkowie w procesie o nieważność małżeństwa są niezbędni. Pamiętaj jeden świadek to żaden świadek. Musi być ich kilku. Ich zeznania są ważnym środkiem dowodowym. Oni potwierdzą lub zaprzeczą zeznaniom stron, czyli Twoim i męża kościelnego. Proces nie jest żadnym upokorzeniem. Masz żal, że nie przyjmujesz Komunii św., wystarczy nie współżyć z innym mężczyzną, żyć w czystości i możesz przyjmować Komunie św., ale Ty wybierasz życie bez Boga. Dziwię się Księdzu, że zostałaś dopuszczona do zostania matką chrzestną, przecież żyjesz w związku niesakramentalnym. Jaki przykład dasz temu dziecku? Co do rozmowy z księdzem odnośnie nieważności Twojego małżeństwa to przeprowadzić masz ją Ty, a nie Twój partner. On nie jest stroną, nie może wnieść skargi.
do p. Adwokat Bolesty
Dla mnie śmieszne jest takie pisanie: "Naturalnie powinna Pani starać się o orzeczenie nieważności małżeństwa kościelnego." A gdzie osobista rozmowa, dokładne zbadanie czy jest podstawa prawna???
Nie zupełnie zostałam chrzestną. Owszem trzymałam dziecko, jednak nie wpisano mnie do ksiąg. Bodajże określono mnie jako świadkowa chrztu, ale nie pamiętam dokładnie.
Wiem, że partner nie może wnieść za mnie skargi tylko ja.
I właśnie po to chcemy spotkać się z księdzem abym ja mogła porozmawiać. Chyba, że źle się kieruje.
w dniu wczorajszym oboje z partnerem załatwialiśmy chrzest dla naszej córki. przy okazji oznajmiliśmy księdzu który nas przyjmował, że ja chciałabym wystąpić o " unieważnienie małżeństwa". Odpowiedz księdza - " Świetnie, że chcecie się tym zająć, ale tym zajmuje się proboszcz z nim trzeba porozmawiać............."
W najbliższą niedzielę czeka mnie rozmowa z proboszczem mojej parafii.
Witam,potrzebuję porady fachowca.Od 30 czerwca jestem rozwódka.Staram sie o stierdzenie nieważności mojego małżeństwa.Właśnie dostałam powiadomienie,że moja skarga będzie rozpatrywana i ,ze muszę wpłacic 800 zł.Czy mogę jakoś wnioskować o umorzenie kosztów tego postępowania???
Bardzo proszę o fachową poradę.
Witam serdecznie, mam pytanie zamierzam złożyć pozew o unieważnienie ślubu kościelnego i powiem szczerze ze nie wiem jak go napisac bo z tego co sie dowiedziałam trzeba opisac sytułacje przed w trakcie i po ślubie. Zaczynam sie obawiać ze zacznie sie to samo piekło ja przy rozwodzie cywilnym, kłamał jak z nut wszystko przekręcał, wydzwaniał do mnie straszył pisał jakieś odwołanie, czy ktoś mi powie czy on dostanie odpis pozwu???
Witam!
Chciałam się dowiedzieć, czy mam szanse starać się o unieważnienie małżeństwa. 4 miesiące temu wyszłam za mąż. Kilka tygodni po ślubie dowiedziałam się, że od 10 lat mąż pije i choruje na alkoholizm chroniczny, ma ataki padaczki alkoholowej. O padaczce wiedziałam, ale przedstawiał mi jako jej podłoże uraz mózgu z dzieciństwa (wypadek) - jego rodzina podobnie. Od 2 tygodni nie mieszkam z nim i co rusz poznaję jakieś jego kłamstwa, którymi mnie karmił od poczatku znajomości. Przyznał, że nie powiedział mi o swoich problemach z piciem, bo bał się, że za niego nie wyjdę. Jego rodzina też milczała na ten temat. Czy mam w ogóle szanse na unieważnienie?
Witam! Co do pierwszego zapytania: naturalnie można starać się o: przykładowo rozłożenie opłaty na raty, względnie o zminimalizowanie opłaty, ale najlepiej w tym celu proszę o skontaktowanie się z kompetentnym Sądem kościelnym, gdyż różna może być procedura. Proszę też podać stosowną argumentację, uzasadnienie, jakieś dokumenty, potwierdzające sytuację finansową. Bywa tak, że koszty ponosić będzie parafia strony proszącej o obniżenie kosztów. Co do drugiego zapytania: druga strona (pozwana) będzie miała wgląd do akt sprawy, a zatem również do skargi powodowej, jest to związane z prawem do obrony. Naturalnie można prosić Sąd o utajnienie danego faktu, jeżeli drugiej stronie zagraża niebezpieczeństwo, ale nie może to naruszać prawa do obrony tej strony. Trzecie pytanie: ja w takich sytuacjach zawsze proponuję udanie się do kompetentnego Sądu Kościelnego (przykładowo: msc. zawarcia związku, względnie msc. zamieszkania strony pozwanej), celem otrzymania propozycji tytułu. Ze swojej strony proponuję: niezdolność natury psychicznej do podjęcia istotnych obowiązków małżeńskich po stronie mężczyzny. jest to kan. 1095 n.3 KPK.
Witam czy slub koscielny wazny jest bez biezmowania?
witam... jeśliby Pani mi mogłaby udzielic jakiś informacji na temat tego rozwodu kościelnego byłabym wdzięczna... gdzie się składa, jakie papiery. itd.. nic na ten temat niewiem..
ożeniłam się 19 lat temu w tej chwili mam 39.. i dwójke dzieci... mąż zostawił
mnie z dziećmi gdy córka miała 2 latka a syn roczek.. nie starałam się , nie
myślałam o rozwodzie.. ale teraz chciałabym go uzyskać.... bardzo prosze o
pomoc.. to mój e-mail: kasianestorowicz7@amorki.pl
pozdrawim..
Witam, proponuję, aby wszelkie informacje uzyskała Pani wprost u źródła, a zatem w Sądzie w Rzeszowie. Zwykle jeżeli chodzi o koszty sądowe, to dochodzą one do tysiąca złotych, także czas jest ruchomy, albowiem zależy on od ilości rozpatrywanych spraw, proces może trwać zatem (nie powołuję się w tym przypadku na Kodeks Prawa Kanonicznego) od dwóch lat wzwyż.
to przecież slub cywilny mogłaś wziąć bez uniewaznienia koscielnego.....
potrzebuję kilku informacji co do rozwodu kościelnego... będzie to coś jak przesłuchanie i będą musiały być obydwie strony?? i to co było na rozwodzie cywilnym to teraz wszystko będzie powtarzane?? jakie w ogóle są procedury?? będę przesłuchiwana?? jakie dokumenty będą potrzebne?? muszę o tym rozwodzie informować mojego byłego? nie można tego zrobić tajnie, żeby te wszystkie brudy nie musiały być z powrotem wyciągane na wierzch??
Adwokat kościelny Diecezji Włocławskiej udziela bezpłatnych porad, a w sprawach powyższej Diecezji udziela bezpłatnej pomocy.
tel. 661 437 833
Adwokat kościelny Diecezji Włocławskiej udziela bezpłatnych porad a w sprawach powyższej Diecezji udziela bezpłatnej pomocy.
tel. 661 437 833
Adwokat kościelny Diecezji Włocławskiej udziela bezpłatnych porad, a w sprawach powyższej Diecezji udziela bezpłatnej pomocy
tel. 661 437 833
Adwokat kościelny Diecezji Włocławskiej udziela bezpłatnych porad, a w sprawach powyższej Diecezji udziela bezpłatnej pomocy
tel 661 437 833
Witam, jestem z chłopakiem, który jest po rozwodzie cywilnym, teraz chce starać sie o unieważnienie małżeństwa. Zostawiła go żona 2 lata po ślubie dla innego faceta. Zdradzała go, oszukiwała. Przed ślubem planowali założenie rodziny a potem jej się odmieniło. Nie chciała już mieć dzieci. Był już w sądzie i dowiadywał sie co trzeba złożyć, problem tkwi w napisaniu poprawnie skargi. Jeżeli jest ktoś kto mógłby pomóc napisać lub przesłać taki wzór bylibyśmy wdzięczni. Mój mail:kagata5@wp.pl
UWAGA PORADY PRAWNE SA BEZPLADNE W KAZDYM SADZIE KOSCIELNYM!!!!!!! U PRAWNIKOW TUTAJ SIE REKLAMUJACYCH NAPISANIE SKARGI POWODOWEJ KOSZTUJE OD 200 DO 1000 ZL - W SADZIE KOSCIELNYM SKARGI PISANE SA ZA DARMO - UWAGA NA KANCELARIE PRAWBNA Z RADOMIA TEN PAN NIE MA POJECI AO PROCESACH KOSCUIELNYCH - LUDZIE WYCOFUJA POELNOMOCNICTWA DLA NIEGO
chce uniewarnic slub koscielny, czy ja w tym momencie moge zawrzec slub cywilny
witam, chcialabym uniewarznic slub koscielny, jak mam sie do tego zabrac prosze o pomoc
witam zyje z drugim meszczyzna 6 lat i chcemy sie pobrac czy slub cywilny przeszkodzi mi w zlorzeniu wniosku o uniewarznienie koscielnego.
Witam, radzę pierwsze kroki skierować do właściwego sądu kościelnego, zwykle jest nim sąd miejsca zawarcia związku względnie zamieszkania strony nie wnoszącej pozwu. Tam po rozmowie z pracownikiem sądu otrzyma Pani ew. propozycję tytułu (przyczynę, na podstawie, której będzie można prowadzić proces). Proszę też już w tym momencie zasięgnąć wiedzy odnosnie wymogów związanych ze złożeniem skargi (każdy sąd ma pod tym względem swoją specyfikę, gdy chodzi o przykładowo załączane dokumenty).
Witam, na płaszczyźnie prawnej nie ma przeszkody, aby przed stwierdzeniem nieważności swojego związku zawarła Pani związek cywilny. Powtarzam, mówimy w tym momencie wyłącznie o sferze prawnej.
Witam!
Jestem drugą żoną mojego męża,z pierwszego związku ma dziecko.Nam nie zależało na slubie kościelnym,bo ja nie jestem katoliczką.Jednak pierwsza żona właśnie zaczeła cały proces o uniewaznienia slubu koscielnego.Narazie maż dostał informację o tym,że moze przyjechac zobaczyć akta.Męzowi nadal nie zalezy na tym,ale czytalismy,że jesli sie nie bezie stawiał to może on zostać obarczony wina,a przeciez on tego slubu nie chciał.Czytałam pozew rozwodowy który złozyła była żona w sądzie cywilnym,osobiście napisała"....gdy okazało się,że jestem w ciązy dla mnie było oczywistę,że powinniśmy się pobrać,jednak mąż stanowczo się temu sprzeciwiał...."(slub był wziety ze wzgledu na dziecko,które było w drodze).Mąż zdecydował się na ślub kościelny po tym jak były teśc mu powiedział,że dziecko mu na płocie powiesi jak nie ożeni sie z jego córka,a że chciał widywac dziecko zgodził się.Jednak mąz nie wytrzymał i dwa dni po porodzie wrócił do swoich rodziców,także małżenstwo wraz z okresem nażeczenstw trwało 7 miesięcy.
Moje pytanie brzmi,co mąż ma zrobić żeby nie został za wszystko obwiniony,jak długo trwa proces uniewaznienia-stwierdzenia nieważności,ile to kosztuje i kto za to płaci.
Czy istotne jest ,że nie chciał tego ślubu,i była zona o tym wiedziała,bo mówiła o tym podczas sprawy rozwodowej w sądzie cywilnym.
Kogo będa wzywać na swiadków i o co będą wypytywac?Czy wpływ na cały przebieg sprawy ma fakt,że mamy wspólnych dwoje dzieci i że była żona też juz żyje w nowym (nieformalnym)związku??
Proszę o szybką odpowiedz,bo mężowi został tydzien czasu żeby sie stawic.Z góry dziekuje za odp.!!!!
Witam, jak przypuszczam proces toczy się z tytułu wykluczenia zgody małżeńskiej po stronie Pani Męża. W przypadku dwóch pozytywnych wyroków z tej przyczyny pojawia się zakaz zawarcia związku po stronie, która dokonała wykluczenia, nat. po odpowiedniej procedurze zakaz ten można cofnąć. Co do czasu trwania procesu, to. wg. KPK proces w I Instancji trwa rok (w praktyce często termin ten ulega wydłużeniu), w II Instancji pół roku. Z doświadczenia natomiast mogę powiedzieć, iż czasami zdarza się syt., kiedy proces trwa do 4 lat, zależy to od il. rozpatrywanych spraw. Co do kosztów, z reguły ponosi je strona powodowa. Myślę też, iż udzielanie odp. na kolejne pytanie o przesłuchanie świadków w tym momencie nie ma większego sensu, gdyż z opisu Pani wynika, że obecnie Mąż ma tzw. publikację akt. Naturalnie Mąż Pani może nie zgodzić się z zarzutami, może zaproponować nowe środki dowodwe, liczy się jednak przy tym udowodnienie prawdy a nie swojej prywatnej racji.
Witam proszę mi powiedzieć od czego zacząć unieważnianie ślubu kościelnego. Slub kościelny wziąlem z wówczas 16 letnią kobietą bo była w ciąży i jej rodzice tak kazali było to 19 lat temu. Przez cały czas małżeństwa mówiła o tym iż rodzice ją przymusili do tego ślubu. Pracowałem jako kierowca w domu byłem tylko w weekendy była żona zdradzała mnie na prawo i lewo, rozwiedliśmy się 5 lat temu. Rok temu wziąłem ślub cywilny z moją obecną żoną i bardzo chcielibyśmy w przyszłości wziąść również ślub kościelny
witaj,
Jestem w podobnej sytuacji. Jaki był Twój wyrok w Częstochowie co z trzecia instancją?
złożyłem skargę o unieważnienie małżeństwa w 2003 r.otrzymałem po całej procedurze, że w I instancji nie otrzymałem rozwiązania małżeństwa, nie odwołałem się i tego żałuję co teraz mogę zrobić mam nowe okolicznosci bardzo mi zalezy jednak na uznaniu tego małżeństwa za nieważne. Rozwód cywilny otrzymałem za porozumieniem stron teraz tego żaluję, wnioskodawca byłem ja, nie byłem przyczyną rozpadu małżeństwa.
od czego zaczac jaka jest szansa i dluga droga do realizacji i pozatym jakie sa koszty takiego rozwodu? Prosze o rade
Pozdrawiam Gosia
Wszelkich informacji udzieli Sąd Kościelny.
Opłata co łaska...
Kolega czeka 16lat, argumenty i dowody ma, ale nie chce zapłacic,więc...czeka dalej.
Ogólnie i na poważnie. Rozwód kościelny to też sumienie każdego wierzącego.Aby móc uzyskać rozwiązanie małżeństwa zatwierdzonego przez Kościół muszą być spełnione i ściśle określone warunki.
Pamiętać trzeba, że Kościół jest tylko "narzędziem" w rękach Boga - dosłownie!!! Jest bardzo trudno taki rozwód uzyskać.
Podam przykład, gdzie akurat udzielono rozwodu:
Zawarto ślub kościelny;
Małżeństwo trwało 7lat;
Mąż ukrywał bigamię, a ze swoją drugą żona miał 2 dzieci;
Okazało się, że jest biseksualistą,
Badania żony wykazały obecność błony dziewiczej (nigdy nie doszło do skonsumowania małżeństwa)
Wszystkie te przyczyny po około 2 latach sądzenia się i zapłacie fury kasy pozwoliły na rozwiązanie węzła małżeńskiego zawartego w obliczu Boga.
dodam, że ukrywanie przed małżeństwem, np. choroby alkoholowej, wenerycznej,HIVa,psychicznej,innej orientacji seksualnej,bigamii może być argumentem do udzielenia rozwodu kościelnego. Muszą jednak być poparte żelaznymi dowodami.
Ciężko, ale
Wow to chyba nie na moje nerwy , niewiesz czy jak byly maz ukryl przedemna ze jest z adpocji jest wystarczajacym argumentem do rozwodu koscielnego
?pozdrawiam i dziekuje
Witam, czy ktoś z was wie może, jak załatwić tzw. rozwód kościelny? Czy ktoś z was może już taki miał i wie gdzie się formalności załatwia? Bardzo proszę o pomoc, bo nie wiem od czego powinnam zacząć....
A czy jeśli mąż miesiąc po ślubie powiedział mi ze spokojem że chyba mnie przez te wszystkie lata (lata "chodzenia") oszukiwał? Nie przeprosił za to i nawet powiedział że już tak musi zostać, że będziemy się tylko ze sobą męczyć.. Ale jest dziecko i to ze względu na niego. Zaszłam w ciąże i dlatego wziął ze mną ślub, tak naprawde nigdy mnie nie kochał tylko wykorzystywał fakt że nie mogłam zajść w ciąże (przez 6 lat) a nie stosowaliśmy żadnej antykoncecji bo wciąż mówił że chce mieć ze mną dziecko. Byłam z nim w pewien sposób szczęśliwa bo otrzymywałam od niego to czego nie dostałam od swoich rodziców: uwagi, czułości. Miałam wątpliwości by zostać jego żoną i on o tym wiedział bo po części mówiłam mu o tym (mąż nie ma zawodu, wykształcenie średnie, nie ma rodzeństwa jak ja i rodziców którzy nie akcepyują mojej osoby) Bałam się więc wchodzić w ten związek, ale gdy zaszłam w ciąże czułam że nie mam wyboru (przecież dziecko musi mieć biologicznego ojca.. - tłumaczyłam sobie.) Moi rodzice też sprzeciwiali się temu związkowi ale dostałam błogosławieństwo, rodzice mojego przyszłego męża nie przyjechali na ślub i nie pobłogosławili. Ja stałam przed ołtarzem bojąc się tego kroku i nie czułam się wówczas szczęśliwa. Myślałam tylko jak to udźwignę i prosiłam Boga o wytrwanie w dobrym. Tłumaczyłam sobie że mąż przecież jest dobrym człowiekiem i przecież mnie kocha a ja odpowiem mu tak samo miłością i te kłopoty związane z obawą o przyszłość miną z czasem bo Bóg będzie nam błogosławił. Przez jakiś czas zachęcałam męża do wspólnej modlitwy wieczornej i było dobrze, choć nie zawsze różowo. Często mąż stawiał mi opór we wszystkim o co go poprosiłam i tak się zaczęło. Chodził ciągle nadąsany i zbuntowany mówiąc że nasze poglądy na pewne sprawy się różnią i on nie będzie żył tak jak ja chce. A przez te 6 lat szliśmy (tak mi się wydawało) tą samą drogą, wyzawaliśmy te same poglądy na różne sprawy, mieliśmy podobne wartości.. Wspomnę jeszcze że tuż po ślubie (jeszcze gdy byłam w zaawansowanej ciąży przestał się mną interesować i troszczyć jak ja tego wówczas oczekiwałam. I im więcej się prosiłam o uczucie, tym mniej je otrzymywałam, aż uznałam, iż mąż znęca się nade mną psychicznie odrzucając mnie i moją potrzebę bycia kochaną. Zresztą zawsze uderzał w czuły punkt: wiedział na czym mi bardzo zależy i na złość mi tego nie dawał. Np. bardzo zabolało mnie kiedy po raz pierwszy po porodzie z 2 tygodniowym dzieckiem musiałam iść sama do Kościoła na niedzielną mszę. Przeryczałam ją całą bo to był jego pierwszy cios w jedność naszej rodziny. A zrobił to tylko dlatego, że poprzedniego dnia zwróciłam mu uwagę dziwiąc się że czegoś nie zrobił.. A to go uraziło, bo przecież dzieckiem się cały czas zajmował( 2godz.??) To już nie mógł wynieść po drodze ze stołu szklanki czy brudnego kubka do kuchni?? Dlatego postanowił mnie zostawić samą w naszą pierwszą niedziele z dzieciątkiem w Kościele.. A ja jeszcze miałam problemy z chodzeniem, ze względu na szwy w kroczu.. Pomijam fakt iż nie dostałam od niego żadnego symbolicznego kwiatka z okazji narodzin syna.. W ciąży jeszcze narażał mnie na niebezpieczeństwa uważając że jestem dorosła i odpowiedzialna za samą siebie. No tak, generalnie wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za siebie, ale gdzie w takim razie jest "mąż"? Każdy popełnia jakieś błędy i chyba troska o drugiego człowieka jest rzeczą normalną zwłaszcza w małżeństwie. To że ktoś jest dorosły nie znaczy że nie podejmuje za niego żadnej odpowiedzialności i śpie snem spokojnym.. Od naszego ślubu mija już prawie rok i nie ma czego wspominać co by człowiekowi jakąś nadzieję dawało.. Smutek, ból i łzy.. Jak można żyć z kimś komu się powierzyło swoje życie do końca, ufając w jego miłość, której nigdy w sobie nie miał... Nie muszę chyba wspominać o stosunku, który jest jakby go nie było.. Raz na miesiąc celem zaspokojenia jego potrzeb. Kiedy ja czegoś chce, albo mi odmawia, albo każe mi sobie "poskakać" nie angażując się wcale, co jest dla mnie deprymujące i poniżające. Uważam,że mąż ma jakieś zaburzenia emocjonalne i nie dojrzał do roli w której się obecnie znajduje. Ja nie wiem co robić, jak żyć żeby to przeżyć. Próbuje z nim rozmawiać o naszych sprawach, ale on nie potrafi. A kiedyś potrafił?? Twierdzi, że były to raczej moje monologi niż dialogi, ale to nie prawda! Umiał ze mną rozmawiać i zgadzać w wielu kwestiach, dotyczących rodziny, małżeństwa.. Wniosek z tego taki, że oszukiwał mnie aby mnie zdobyć. Po ślubie nic już nie musi.. Dla mnie życie dopiero z chwilą zawarcia związku się zaczęło i starania o drugiego człowieka. Bardziej przeżywam bliskość i jedność ale tylko ja.. Zastanawiam się czy jest dla mnie jakieś wyjście z tej sytuacji, choć dla dziecka jestem gotowa to zaakceptować. Tylko czy ono będzie rozwijać się zdrowo. Już teraz odbiera nasze relacjie dość wyraźnie. Co będzie kiedy stanie się bardziej świadome? Nasz związek jest poprostu toksyczny. Proszę o jakiś komentarz. Z góry dziękuje wszystkim za własne spojrzenie na problem.
Witam, zgodnie z moimi wcześniejszymi wypowiedziami polecam skorzystanie z rady i udanie się do właściwego sądu kościelnego (miejsca zawarcia związku względnie zamieszkania strony nie wnoszącej pozwu), aby otrzymać ew. propozycję tytułu. Pisze Pani, iż Pani Mąż był niedojrzały, podpadałoby to pod niezdolność natury psychicznej do podjęcia istotnych obowiązków małżeńskich po stronie Pani Męża, z jedym zastrzeżeniem, problemy, o których Pani pisze, a które pojawiły się po fakcie zawarcia związku, powinny w jakiś sposób istnieć przed tym faktem, gdy tymczasem Pani opisuje, iż w okresie przed wstąpieniem w związek, panowała w Państwa relacjach idylla. Być może zatem wchodzi w grę jakaś inna przyczyna.
to po co ta cała otoczka w okół ślubów kościelnych by potem szukać haczyka, a ktoś bierze tylko pieniądze ,adwokaci i inni po kolei,cała ta sztuczna procedura w okół tego o mdłości przyprawia,lepiej w takim razie w ogóle nie brać ślubów kościelnych,żenada
Witam,
Dziękuje za odpowiedź. Idylii też nie było przez cały czas a zaczęło sie psuc tak rok przed ślubem. Mąż był wówczas w Anglii. Czy samo stwierdzenie faktu iz powiedział ze mnie oszukiwał nie wystarczy i moje wątpliwości co do naszego związku na co mam świadków ale nie wiem czy ktoś zgodzi się świadkować.. nie chciałabym się rozejść, ale jeśli ta druga strona nawet nie chce ze mną porozmawiać i nie szuka rozwiązań ak to widzew tej sytuacji, wogóle nie uważa sie za winnego (bo oboje coś nabroiliśmy napewno), twierdzi, że nie darzy mnie miłością ze względu na moje zachowanie (bardziej konserwatywne podejście do wielu spraw, o czym wiedział) i nie chce robić nic żeby się do mnie zbliżyć. Mąż nie chce nic czytać, nie chce chodzić do specjalisty psychologa ds. rodzinnych żeby nam pomóc. Mówi że nie będzie się zmuszał do okazywania mi jakiejś miłości, bo jestem taka czy owaka.. (Zawsze to samo..) A czy to nie jest podstawową założeniem małżeństwa?? Miłość. Wciąż go namawiam do wszystkiego a on tylko czuje sie zmuszany i ja też tak to widze. Dziś powiedział mi że powinnam się cieszyć ze wogóle pracuje i że zajmuje się dzieckiem... Czy to jest dojrzałe zachowanie? Tłumaczyłam mu że jest różnica między nami kobietami a mężczyznami w relacjach i trzeba chcieć ją zgłębiać, żeby się zacząć rozumieć, ale do niego to nie dociera.. On ma jakiś swój sposób patrzenia na rzeczywistość, inny niż wszyscy.. Ogólnie mówiąc są w nim pewne zaburzenia tylko ja jako zwykły człowiek nie potrafiłabym temu dowieść.. kiedyś czytałam, że za osoby zaburzone uważa się takie, których postępowanie (dla nich normalne) jest raniące dla innych. Pamiętam nasz pierwszy weekend u moich rodziców.. Zamiast cieszyć się że może spędzić wreszcie trochę czasu ze swoją rodziną (ze mną, z dzieckiem) porozmawiać z teściami (moi rodzice tyle nam już pomogli), to on dowiózł mnie i pojechał do koleżanki którą znał rok powspominać czasy z wojsca i zobaczyć miasto.. Było to dla mnie bardzo raniące i kiedy mu o tym powiedziałam on stwierdził, że nie mam w sobie żadnych uczuć bo go nie rozumiem.. Że to są wspomnienia i wogóle rodzaj relaksu jadąc 3,5 godziny w jedną stronę.. Wydaje mi się się radością i relaksem powinnien być czas spędzony z rodziną a nie ucieczka od niej, ale może to ja nie mam racji.. Ze mną jest coś nie tak, bo nie daje mu tej wolności jakiej on potrzebuje.. Nie rozumiem tylko jakim sensem było brać sobie kobietę za żonę.. Teraz mieszkamy tylko pod jednym dachem a żyjemy jakby osobno..
Witam serdecznie .. Chcialbym sie dowiedziec od czego zaczac aby uniewaznic moje malzenstwo .. Jestem po rozwodzie od 5 lat .. Moje malzenstwo nie bylo do konca takie jak byc powinno .. Bylo to raczej na zasadzie przezyc to i jak to jest ... malzenstwo trwalo prawie 10 lat . Obecnie jestem w zwiazku z osoba z ktora myslimy o zawarciu zwiazku malzenskiego czyli slubu koscielnego . Jestem osoba niepelnosprawna na 3 grupie .. z poprzedniego zwiazku nie posiadam dzieci . Moja zbyla zona chorowala na otylosc i to prawdopodobnie bylo przyczyna braku dzieci .. Nigdy nie robila nic w tym kieruku aby schudnac co miala we wskazaniach od lekarza .. Prosze o pomoc jakimi dokumentami musze sie okazac aby moc zaczac cokolwiek robic w tej sprawie.. Dziekuje i pozdrawiam :)
super powód do unieważnienia :P podaję przesłanki : cytuję :
"[quote=Przesłanki stwierdzenia nieważności małżeństwa kościelnego Wiek ? kan. 1083 (podane numery artykułów dotyczą Kodeksu Prawa Kanonicznego) Ograniczeniem wiekowym jest 16 lat dla mężczyzny i 14 lat dla kobiety. Pamiętajmy jednak, że małżeństwo zawarte pomiędzy tak młodymi małżonkami nigdy nie będzie ważne w świetle prawa cywilnego (tam mamy do czynienia z barierą wieku 18 lat, przy czym jest możliwy wyjątek, stwierdzony przez sąd, dla 16 letniej kobiety). Konferencja Episkopatu może ustalić wyższy wiek dla zawarcia małżeństwa. Impotencja i bezpłodność ? kan. 1084 w zw. z kan. 1098 Impotencja powoduje nieważność małżeństwa ?z samej jego natury? ? pamiętajmy, że w świetle prawa kościelnego natura małżeństwa zasadza się właśnie między innymi na skonsumowaniu go ? wszak celem małżeństwa jest zawarcie rodziny i spłodzenie potomków. Bezpłodność jest regulowana nieco inaczej. Sama w sobie nie stanowi przeszkody do zawarcia małżeństwa ani nie stanowi podstawy do stwierdzenia jego nieważności. Należy jednak czytać ten artykuł w związku z kan. 1098, czyli jeśli małżonek przed zawarciem małżeństwa wiedział o tym, że jest bezpłodny i nie poinformował o danym fakcie współmałżonka, wtedy zawarł małżeństwo, które jest nieważne. Istnienie wcześniejszego małżeństwa ? kan. 1085 Jeśli wcześniej zostało zawarte małżeństwo, nie można w świetle prawa kościelnego zawrzeć nowego małżeństwa, zanim stare małżeństwo nie zostanie rozwiązane lub uznane za nieważne przez Sąd Biskupi. Czyli nawet jeśli istnieją ewidentne przesłanki stwierdzenia nieważności pierwszego małżeństwa (np. współmałżonek był impotentem) albo przesłanki rozwiązania go (nie doszło do skonsumowania małżeństwa) i tak należy rozwiązać przed Sądem Biskupim dawne małżeństwo z dopełnieniem wszystkich procedur. Małżeństwo pomiędzy ochrzczonym a nie ochrzczonym ? kan. 1086 w zw. z kan. 1125 i 1126 Podstawową zasadą jest zakaz małżeństwa pomiędzy członkiem Kościoła Katolickiego a osobą spoza Kościoła. W tym wypadku o przynależności do Kościoła stanowi chrzest i brak dokumentów stwierdzających odstąpienie od wiary. Oczywiście istnieje możliwość zawarcia małżeństwa pomiędzy ochrzczonym a nie ochrzczonym, jednak jest do tego potrzebna zgoda ordynariusza. Święcenia kapłańskie bądź śluby czystości w instytucie zakonnym - kan. 1087 i 1088 Porwanie ? kan. 1089 Nieważne jest małżeństwo gdy mężczyzna uprowadził kobietę i zmusił ją do zawarcia owego małżeństwa, chyba, że po uwolnieniu kobieta sama wyraziła taką wolę. Spowodowanie śmierci w celu zwolnienia z obowiązku małżeńskiego ? kan. 1090 Jak wiemy, jedynym prawdziwie skutecznym końcem małżeństwa kościelnego jest śmierć współmałżonka. Jeśli jednak w celu zawarcia nowego małżeństwa jakaś osoba zabije swojego współmałżonka lub współmałżonka osoby którą chce poślubić, wtedy kolejne małżeństwo będzie nieważne. Nie chodzi tutaj tylko o bezpośrednie spowodowanie śmierci ? może to być wina także moralna (np. podżeganie, pomocnictwo etc.). Pokrewieństwo ? kan. 1091 Zakazane są wszelkie małżeństwa w linii prostej (np. syn ? matka, wnuk ? babcia). Prawo kościelne znacznie ostrzej traktuje małżeństwa między krewnymi w linii bocznej niż prawo cywilne ? wg. prawa polskiego zakazane jest tylko małżeństwo między rodzeństwem, zaś według prawa kościelnego zakazane są wszelkie małżeństwa między krewnymi w linii bocznej aż do 4 stopnia pokrewieństwa (czyli np. małżeństwo kuzyna i kuzynki będzie dopuszczalne przez prawo świeckie, natomiast prawo kościelne zabrania tego). Tak samo zakazane jest małżeństwo między powinowatymi w linii prostej (czyli np. mąż, po śmierci żony, nie będzie mógł się pobrać z jej matką). Również zakazane jest małżeństwo pomiędzy osobami związanymi węzłem adopcji aż do drugiego stopnia w linii bocznej (czyli zakazane będzie zarówno małżeństwo z przybraną córką jak i z jej siostrą). Inne istotne przesłanki nieważności małżeństwa Powody natury psychicznej ? kan. 1095 Można wyróżnić tutaj 3 podstawowe przesłanki, które wykluczają możliwość skutecznego zawarcia małżeństwa: * niepełnosprawność umysłowa ? tzw. ?pozbawienie wystarczającego używania rozumu? ? czyli de facto, jeżeli niepełnosprawność umysłowa danej osoby jest tak duża, że uniemożliwia ona racjonalne podejmowanie decyzji, * zaburzenia psychiczne w postrzeganiu praw i obowiązków małżeńskich ? czyli sytuacja w której dana osoba, przez wzgląd właśnie na zaburzenia psychiczne, nie jest w stanie prawidłowo rozpoznać swoich obowiązków małżeńskich, * przyczyny natury psychicznej, które uniemożliwiają podjęcie istotnych obowiązków małżeńskich. Nieświadomość konieczności współżycia małżeńskiego ? kan. 1096 W wypadku nieletnich istnieje konieczność uświadomienia im, że małżeństwo wiąże się z koniecznością współżycia seksualnego nakierowanego na posiadanie potomstwa. Brak takiej świadomości może skutkować nieważnością małżeństwa. Błąd co do osoby i co do przymiotu osoby która ma zostać małżonkiem ? kan. 1097 Podstęp ? kan. 1098 Chodzi tu o sytuację, kiedy dana osoba specjalnie wprowadziła drugą w błąd, zatajając czy ukrywając jakąś swoją cechę niezbędną dla istnienia węzła małżeńskiego albo wbrew rzeczywistości przypisując ją sobie. Błąd co do sakramentu ? kan. 1099 Zawarcie małżeństwa pod warunkiem dotyczącym przyszłości ? kan. 1102 Rozwiązanie węzła małżeńskiego Mimo podstawowej zasady dotyczącej nierozerwalności małżeństwa, istnieje jednak od niej wyjątek. Ma on miejsce (kan. 1142) gdy małżeństwo nie zostanie ?dopełnione?. Oznacza to, że tzw. rozwód w najczystszej jego postaci jest dopuszczalny, jeśli nie doszło do współżycia seksualnego między małżonkami.][/quote]
toż to 21 wiek a nie średniowiecze.....boshe.... " czyściec"X((:P)
a nie łaska " co łaska" ? świat na głowie staje
Witam,
jestem dwa lata po ślubie, jednak nie układa nam się z żoną zupełnie. Chcemy się rozejść, jednak mi zależy, aby wziąć także rozwód kościelny. Czy ktoś wie może, czy po tak krótkim czasie można taki rozwód wziąć? Jakie formalności należy spełnić? Proszę o porady. Jestem z Częstochowy, może ktoś wie, gdzie konkretnie należy się udać?
wszystko zależy od tego ile razy będziesz wzywany na przesłuchania , we wschodniej części kraju takie jedno przesłuchanie ok 600 zł kosztowało 4 lata temu , myślę że te 100 tyś to przesada, pozdrawiam
Witam, pierwsze kroki radzę skierować do właściwego sądu kościelnego (miejsca zawarcia związku względnie zamieszkania przyszłej strony pozwanej) celem rozeznania sytuacji i wysunięcia ew. przyczyny do przebiegu procesu. Stąd trudno jest mówić, która przyczyna jest najodpowiedniejsza, gdyż tytuł (przyczyna) ma odpowidadać faktycznemu stanowi danego związku. W danym Sądzie należy również zasięgnać inf. odnośnie procesowych kosztów, one też są zróżnicowane.
Witam.
Pragnęłabym się dowiedzieć wszystkiego na temat rozwodu kościelnego.
Od czego zacząć, czy to w ogóle realne, czy długo trwa, skąd można zdobyć informacje. Itd.
Jest to dla mnie bardzo ważne! Zawsze marzyłam o ślubie kościelnym. A aktualnie jestem z facetem, któremu pierwsze małżeństwo się nie udało. Trudna sytuacja, bo teoretycznie ślub kościelny w naszym wypadku będzie niemożliwy. Czy spotkaliście się z przypadkiem osób, którym się udało dostać rozwód kościelny??
DODAJ POST W TEMACIE
Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!
Masz inne pytanie do prawnika?