Towar niezgodny z opisem - odmowa przyjęcia reklamacji.

Witam. Wiem, że problem błahy, ale już raz spotkała mnie podobna sytuacja i zdecydowałam, ze tym razem nie odpuszczę. Kupiłam na serwisie szafa.pl od pewnej użytkowniczki sukienkę (a więc od osoby prywatnej). Wedle opisu miała to być "sukienka nowa z metkami rozmiar S". Nowa jest, metki są, ale rozmiar sukienki to M. Napisałam więc, że skoro to nie pomyłka to w takiej sytuacji ( jako, że wprowadziła pani mnie w błąd i nie powiadomiła nawet o tym) to rozumiem, że na pani koszt odsyłam towar , a pani odsyła mi pieniądze. Pani ta natomiast odpowiedziała, że według jej figury jest to S i tak też podała ( totalnie ignorując rozmiarówkę producenta) oraz kategorycznie odmówiła przyjęcia reklamacji. Wywołała się również długa rozmowa, ponieważ pani ta wciąż nie rozumiała problemu. Sprawa została zgłoszona do centrum sporów, gdzie jednoznacznie wydano decyzję :
"Użytkowniczka .... w opisie przedmiotu podała rozmiar sukienki S, mimo, że metka wskazywała na rozmiar M. Niestety w takiej sytuacji, przypuszczenia sprzedającego dotyczące tego, że rozmiar jest zaniżony, nie powinny wpływać na podawanie błędnego rozmiaru z metki- sprzedająca powinna uwzględnić szczegółowe wymiary w opisie widniejącym na stronie przedmiotu.

Na chwilę obecną nie podejmujemy restrykcyjnych działań w sprawie, jednak informujemy, że użytkownik .... ma prawo domagać się uwzględnienia reklamacji, polegającej na odesłaniu towaru niezgodnego z opisem listem z poleceniem nadania oraz otrzymania zwrotu pełnej wpłaconej kwoty. Kupujący ma prawo także domagać się od sprzedającego pokrycia kosztów związanych z przesyłką zwrotną. "
Odpowiedź sprzedającej była następująca :
"informuje iż Pani zakupująca sukienkę z mojej oferty moze dochodzić swoich praw przed sądem rejonowym wlaściwym dla swojego miejsca zamieszkania.
Bardzo chętnie spotkam się tam pokazując swoją figurę a Panstwo przedstawią zakupioną sukienkę.
Nie trzeba byc sędziom aby zobaczyc iż produkt jest po mnie a mój rozmiar znacznie odbiega od tego z metki.
Bylam uczciwa i podałam prawidlowy rozmiar.
Dziwie się ze tak dokladna osoba bazuje na rozmiarach z metki które w kazdej firmie i w każdym produkcie posiadają inne wymiary.
Nie prościej bylo by dopytac o dokladne wymiary??
Nie prowadzę firmy i nie mam obowiązku przyjęcia zwrotu zwlaszcza ze nie ma ku temu żadnych podstaw.
Nie prowadzę również wypożyczalni sukienek.
Przykro mi ale nie odbiorę przesyłki wyslanej do mnie.
Jesli uważa Pan ze Pana zachowanie nie jest chęcią wyludzenia pieniędzy za wypożyczoną sukienkę proszę dochodzić swoich praw.
Proszę mnie więcej nie nękać zbędnymi informacjami które nie wniosą niczego do poruszanego przez Pana rzekomego problemu.
Nie bedzie to mialo wplywu na zmianę mojej decyzji.
Jesli nękanie bedzie się powtarzało to ja bede zmuszona podjąć bardziej restrykcyjne działania juz nie poprzez serwis szafa.pl.
Ma Pan na to moje slowo."
Rozumiem, że ostatnie zdanie to wręcz groźba, bo żadnego nękania nie ma. Po prostu próbuję dochodzić swoich praw. Serwis szafa.pl w odpowiedzi jedyną akcję jaką podjął to blokada konta sprzedającej na 30 dni, co raczej nie rozwiązuje sprawy. Teraz pytanie : jak mogę odzyskać pieniądze? zgodnie z decyzją pani ta nie miała prawa według własnego uznania wymyślać rozmiarówki. Czy z tak błahą sprawą naprawdę muszę iść aż do sądu żeby pani ta przyjęła w końcu reklamację, a żebym ja odzyskała swoje pieniądze? Dodam, ze sukienka nie była droga- tak naprawdę były to grosze, koło 50 zł, ale nie podaruję, bo już wcześniej spotkała mnie podobna sytuacja a nie będę zbierała w domu za dużych rzeczy tylko dlatego bo ktoś sprzedaje rzeczy niezgodne z opisem. Ile taka sprawa w sądzie moze kosztować , no i z prawnego punktu widzenia - czy jest szansa, ze sąd rozpatrzyłby sprawę ( jakimś cudem) przeciwko mnie? Dodam, że według regulaminu sprzedaży na serwisie szafa.pl jasno powiedziane jest, że w takiej sytuacji sprzedający ma obowiązek przyjąć towar oraz zwrócić wszelkie koszty łącznie z przesyłką zwrotną. Przesyłka dotarła do mnie 25.04.2015r , do dnia wczorajszego próbowałam bezskutecznie uzyskać pomoc od administracji serwisu. Co robić? najpierw odesłać sukienkę z jakimś wezwaniem przedsądowym?