Czy dopuszczalne są przecieki ze śledztwa?

Polskie prawo chroni tajemnicę postępowania przygotowawczego ze względu na między innymi takie wartości jak ochrona podejrzanego przed zbyt pochopnym oczernieniem w oczach opinii publicznej.

 Jakiś czas temu piłkarską Polską wstrząsnęła informacja o oskarżeniach wobec trenera Wisły Kraków Michała Probierza o udział w aferze korupcyjnej w polskim futbolu. Informacja ta została podana przez dziennikarza, który twierdził, że uzyskał do niej dostęp w prokuraturze i że publikuje fragmenty z zeznań jednego z piłkarzy. Sprawa ta odbiła się bardzo szerokim echem nie tylko w kręgach piłkarskich. Pojawiła się bowiem dyskusja o ochronie tajemnicy postępowania przygotowawczego, oraz zakresie możliwości działania dziennikarza w ramach tak zwanego interesu publicznego.

Polskie prawo chroni tajemnicę postępowania przygotowawczego. Ochronę tą przewiduje artykuł 241 kodeksu karnego

Art. 241. § 1. Kto bez zezwolenia rozpowszechnia publicznie wiadomości z postępowania przygotowawczego, zanim zostały ujawnione w postępowaniu sądowym,  podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. 

§ 2. Tej samej karze podlega, kto rozpowszechnia publicznie wiadomości z rozprawy sądowej prowadzonej z wyłączeniem jawności.

Regulacja ta była przedmiotem wielu analiz w piśmiennictwie. Powoływano różne argumenty zarówno prawne, jak i teleologiczne na jej  rzecz. Koronnym argumentem jest niewątpliwie zasada domniemania niewinności. W przypadku ujawnienia przecieku z postępowania przygotowawczego może ona zostać naruszona. Często dochodzi na przykład do sytuacji,  w której media publikują informację pochodzącą jakoby z postępowania przygotowawczego. Wielokrotnie okazuje się później, że osoba podejrzana była  niewinna. Tymczasem odwrócić skutki takiego fałszywego w gruncie rzeczy oskarżenia jest już bardzo ciężko. Dochodzi w tym przypadku do naruszenia dóbr osobistych, których skutki jest już potem bardzo ciężko odwrócić.

Jednak na rzecz celowości utrzymania w polskim prawie karnym regulacji z artykułu 241 przemawiają także inne względy. Bardzo ważnym argumentem przytaczanym także w doktrynie jest możliwość zasugerowania świadkom pewnych faktów. Często zdarza się na przykład, że osoba, która ma być później przesłuchana w charakterze świadka śledzi prasowe doniesienia z postępowania przygotowawczego. Istnieje wówczas ryzyko, że zasugeruje się ona treścią zeznań ujawnionych przez media. A to rzecz jasna może w ogromnym stopniu zaciążyć na treści zeznań przyszłego świadka.

Wypada jeszcze wspomnieć o ogólnej konstrukcji artykułu 241 KK. Jest to przestępstwo formalne z działania. Jego zasadniczym celem jest ochrona wymiaru sprawiedliwości. Jest ot przestępstwo, które można popełnić tylko umyślnie. Paragraf pierwszy ma na celu ochronę postępowania przygotowawczego, które co do zasady jest tajne. W paragrafie drugim ustawodawca chroni rozprawę toczącą się z wyłączeniem jawności. Trzeba bowiem dodać, że co do zasady rozprawa jest jawna. Jednak jeżeli na podstawie przesłanek z KPK sąd zarządzi jej utajnienie, rozprawa toczy się dalej z wyłączeniem jawności. W tym przypadku rozprawa jest bezwzględnie tajna. Trzeba podkreślić, że nie jest przestępstwem ani wykroczeniem publikowanie własnych przypuszczeń dotyczących śledztwa. Przestępstwem jest bowiem tylko publikowanie materiałów znajdujących się w aktach postępowania przygotowawczego, bądź informacji pochodzących od organu prowadzącego to postępowanie, na których upublicznienie organ prowadzący śledztwo, lub dochodzenie nie wyraził zgody.

Stosowanie artykułu 241 KK komplikują jednak racje teleologiczne stojące za upublicznieniem informacji pochodzących z postępowania przygotowawczego. W niektórych sytuacjach istnieją względy przemawiające za upublicznieniem pewnych danych pochodzących z postępowania przygotowawczego. Jest bowiem oczywiste, że art.241 ma chronić wymiar sprawiedliwości przed bezprawnymi przeciekami do mediów. W pewnych sytuacjach za publikacją materiałów pochodzących od organów prowadzących postępowanie przygotowawcze mogłyby przemawiać pewne wartości, które stoją niejako w sprzeczności z tajemnicą postępowania przygotowawczego. Przykładowo jeżeli toczy się śledztwo mające doprowadzić do schwytania groźnego zabójcy i policja ma  w tej sprawie prawdopodobny trop, publikacja rysopisu, bądź nawet nazwiska podejrzanego mogłaby być uzasadniona ochrona życia ludzkiego.

Ustawodawca miał świadomość, że  w niektórych przypadkach konieczne jest zezwolenie przedstawicielom mediów na dostęp do akt postępowania przygotowawczego. Dlatego wprowadzono art.156 § 5 KPK:

§ 5. Jeżeli ustawa nie stanowi inaczej, w toku postępowania przygotowawczego stronom, obrońcom, pełnomocnikom i przedstawicielom ustawowym udostępnia się akta, umożliwia sporządzanie odpisów i kserokopii oraz wydaje odpłatnie uwierzytelnione odpisy lub kserokopie tylko za zgodą prowadzącego postępowanie przygotowawcze. Za zgodą prokuratora akta w toku postępowania przygotowawczego mogą być w wyjątkowych wypadkach udostępnione innym osobom

Wśród wymienionej w § 5 kategorii innych osób znajdują się również dziennikarze. Trzeba jednak podkreślić, że organ  nie ma obowiązku udostępnić dziennikarzom materiałów śledztwa, lub dochodzenia. Decyzja w tej sprawie należy do kompetencji prokuratora. Możliwość takiego udostępnienia ograniczona jest do „wyjątkowych wypadków”. Prokuratorzy przeważnie takiej zgody odmawiają. Argumentem jest bardzo często „ochrona tajemnicy śledztwa”

Ale nawet zgoda na przejrzenie materiałów postępowania przygotowawczego nie oznacza zgody na ujawnienie przez dziennikarza materiałów pochodzących z akt. Omawiany wyżej artykuł daje wyłącznie prawo dostępu do akt postępowania, oczywiście o ile prokurator wyrazi na to zgodę. Aby uzyskać zgodę na opublikowanie danych personalnych osoby podejrzanej trzeba dysponować zezwoleniem prokuratora o którym mowa  w cytowanym wyżej artykule 241 kodeksu karnego a także w artykule 13 prawa prasowego. Artykuł 13 prawa prasowego stanowi bowiem:

Art. 13. 1. Nie wolno wypowiadać w prasie opinii co do rozstrzygnięcia w postępowaniu sądowym przed wydaniem orzeczenia w I instancji. 

2. Nie wolno publikować w prasie danych osobowych i wizerunku osób, przeciwko którym toczy się postępowanie przygotowawcze lub sądowe, jak również danych osobowych i wizerunku świadków, pokrzywdzonych i poszkodowanych, chyba że osoby te wyrażą na to zgodę. 

3. Ograniczenie, o którym mowa w ust. 2, nie narusza przepisów innych ustaw. Właściwy prokurator lub sąd może zezwolić, ze względu na ważny interes społeczny, na ujawnienie danych osobowych i wizerunku osób, przeciwko którym toczy się postępowanie przygotowawcze lub sądowe. 

4. Na postanowienie w przedmiocie ujawnienia danych osobowych i wizerunku osób, przeciwko którym toczy się postępowanie przygotowawcze lub sądowe przysługuje zażalenie. Zażalenie na postanowienie prokuratora rozpoznaje sąd rejonowy, w którego okręgu toczy się postępowanie. Postanowienie wydane w toku postępowania przygotowawczego staje się wykonalne z chwilą uprawomocnienia.

Widzimy zatem, że nawet jeżeli dziennikarz uzyska dostęp do akt postępowania przygotowawczego nie oznacza to jeszcze, że może publikować dane osób uczestniczących w postępowaniu przygotowawczym (nie tylko podejrzanego, ale też pokrzywdzonych i świadków). Aby uzyskać to zezwolenie konieczne jest wykazanie przesłanki ważnego interesu społecznego. Jest to klauzula nieostra, która  z pewnością wymaga skonkretyzowania w orzecznictwie. Wydaje się, że przesłanką uzasadniającą istnienie ważnego interesu społecznego mogłoby być na przykład prowadzenie postępowania przeciwko wysoko postawionym funkcjonariuszom publicznym.

Choć jest to temat na odrębną analizę należy w tym miejscu wspomnieć, że inne zasady niż te odnoszące się do postępowania przygotowawczego będącego w toku rządzą rozprawą sądową, oraz zakończonym postępowaniem przygotowawczym. Rozprawa sądowa jest co do zasady jak już była wyżej mowa jawna. W wyjątkowych przypadkach sąd może jednak zarządzić jej tajność. W doktrynie można znaleźć twierdzenie, że sądy zdecydowania nadużywają prawa do wyłączenia jawności rozprawy. Trzeba jednak podkreślić, że także w przypadku jawnej rozprawy mediom nie wolno bez zgody sądu publikować danych osób przeciwko, którym rozprawa się toczy. Natomiast w przypadku zakończonego postępowania przygotowawczego jego akta mają w świetle orzecznictwa walor informacji publicznej. Tu jednak pojawia się konflikt między ustawą o dostępie do informacji publicznej,  a ustawą o ochronie danych osobowym, które najnowsze orzecznictwo rozstrzyga raczej na korzyść ochrony danych osobowych.

Spróbujmy zatem podsumować niniejsze rozważania. Widzimy, że konflikt między zasadą domniemania niewinności i dobrem postępowania trudno rozwiązać w oparciu o jakąś jedną złotą regułę. Wydaje się jednak, że należy bardzo ostrożnie podchodzić do udostępniania mediom zarówno informacji zawartych w aktach sprawy, jak i danych osobowych osób podejrzanych. Postępowanie przygotowawcze jest tylko pierwszym etapem postępowania, na którym absolutnie nie można jeszcze przesądzać winy osoby podejrzanej. Tymczasem publikacja na tym etapie informacji o personaliach podejrzanego, może wpłynąć bardzo ujemnie na jego publiczny wizerunek. Dotyczy to także osób publicznych. W ich przypadku publikacja informacji może być szczególnie dotkliwa i bardzo zaciążyć na ich dalszej karierze. Oczywiście podanie tych informacji może okazać się niejako usprawiedliwiona jeżeli później sąd orzeknie o ich winie. Ale jak wiemy Temida nie jest nieomylna. A szkody dla wizerunku mogą być nieodwracalne, także w razie późniejszego uniewinnienia.

Jednak nie tylko w przypadku ochrony danych osobowych trzeba zachować bardzo dużą ostrożność. Jak już była wyżej mowa  w doktrynie podnosi się także, że często publikacja różnego rodzaju danych z postępowania przygotowawczego wpływa sugerująco na późniejsze zeznania świadków. To również jest argument, którego nie można lekceważyć. Dlatego wydaje się, że zagwarantowane konstytucyjnie prawo do informacji powinno doznać istotnych ograniczeń, jeżeli chodzi o ważne zasady gwarantujące prawidłowe funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości. Natomiast słuszna wydaje się występująca w orzecznictwie interpretacja zgodnie z którą prowadzenie przez dziennikarzy tak zwanych „śledztw dziennikarskich” nie stanowi naruszenia tajemnicy postępowania przygotowawczego. W tym przypadku trzeba jednak bardzo uważać aby nie doszło do znieważenia.

  • Łukasz Kołtuniak

    absolwent Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego

Zespół
e-prawnik.pl

Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne

Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?


Masz inne pytanie do prawnika?

 

Komentarze

    Nie dodano jeszcze żadnego komentarza. Bądź pierwszy!!

Potrzebujesz pomocy prawnej?

Zapytaj prawnika